Płace pieprzone 1100 zł składki zdrowotnej co miesiąc. Tysiąc sto złotych żeby móc chodzić do lekarzy - ale żeby pójść do urologa - najpierw muszę się zapisać do rodzinnego, odbębnić u niego bezsensowną wizytę na której mi nie pomoże a tylko wystawi skierowanie, potem umówić się do urologa (termin za 4 m-ce). On odeśle mnie na USG i po tym badaniu będę musiał do niego wrócić.
W ciągu roku może się uda. Przy bardzo pomyślnych wiatrach. Po 20 latach płacenia podatków i nie nadużywaniu ich (prawie w ogóle nie korzystałem z publicznej służby zdrowia) chciałbym trochę skorzystać - ale w tym kraju się NIE DA!
#nfz #podatki #sluzbazdrowia #gorzkiezale

