Ostatnio brałem udział w zapisach na Bieg Kreta 148 km. Po 12 sekundach wypełniania formularza i kliknięciu „zapisz” system postanowił, że to nie mój dzień — wyrzucił mnie i już nie pozwolił wrócić, bo miejsc nie było.
Zasmuciło mnie to, bo naprawdę mocno się na ten bieg nastawiałem.
Przez dwa dni szukałem jakiegoś biegu zastępczego 100+ km, ale… szału nie było.
Myślałem nawet o opcji wolontariatu, bo dla wolontariuszy jest osobna pula miejsc, ale wtedy start przesunąłby się o rok — a cierpliwość to nie moja mocna strona.
W weekend czytam, że wiele osób miało różne przygody z zapisami, więc z ciekawości zaglądam na listę startową… i co widzę? Moje imię i nazwisko!
No to koniec z nudą i imprezowymi weekendami — czas brać się za trening!
#bieganie #zyciejestdobre #zbuta
