@DexterFromLab @Capo_di_Sicilia To jest powiązane, już zresztą o tym pisałam.
Mamy typową sytuację że dwoje młodych ludzi wiąże się ze sobą, mają dochody razem powiedzy 3k ona, 5k on, razem 8k, biorą razem coś na kredyt za 2k, zostaje 6k na życie, powiedzmy całkiem w miarę spokojne.
Teraz decydują się na dziecko. Rok płatnego macierzyńskiego 80%, dochody ona 2,4k, on 5k, trochę się zmniejszyły, do kosztów życia doszło dziecko ale dają radę, powiedzmy karmisz cycem, ciuchy i akcesoria ogarniesz jakieś megapaki używki na olx albo po znajomych, więc tylko pieluchy i coś tam dokupić czasem.
Kończy się macierzyński, dziecko kończy rok, nie ma żłobków (albo państwowych, albo w ogóle żadnych - 50% gmin nie ma żadnego miejsca opieki dla dzieci do 3 roku życia. Nie to że państwowego. Nie, żadnego, nawet prywatnego). Przedszkole jest dla dzieci, które skończyły 3 lata. Musisz coś przez 2 lata z dzieckiem zrobić.
a) masz szczęście i jest prywatny żłobek jakiś. 1500 zł miesięcznie. O tyle zmniejszają się dochody rodziny, która musi teraz z czegoś zrezygnować. Rata kredytu i opłaty się nie zmniejszą.
b) nie masz szczęścia, więc siedzisz z dzieckiem w domu przez najbliższe dwa lata na bezpłatnym urlopie. Dochód rodziny zmniejsza się o 3k. Rata kredytu i opłaty się nie zmniejszają, jest już bardzo krucho z kasą przez te dwa lata
c) znajdujesz opiekunkę za 2k miesięcznie, dochody rodziny miesięcznie zmniejszają się o tą kwotę. W sumie niewiele się to różni finansowo od punktu b), ale przynajmniej nie znikasz na 3 lata w pracy i dzięki temu prawdopodobnie cię z niej nie wyjebią i będziesz miała do czego wracać
d) pracujecie z mężem na zmiany, w weekendy, kombinujecie jak konie pod górę jak ułożyć sobie grafiki żeby się wymieniać opieką nad dzieckiem. widujecie się w locie, przerzucając sobie dziecko z samochodu do samochodu.
Po dwóch latach takiego maratonu, związania końca z końcem i spinania się organizacyjnie, dziecko idzie w końcu do przedszkola publicznego za 300 zł / miesiąc. Ufff.... udało się. Co prawda na początku będzie 2 tyg w przedszkolu, a 2 tyg chore w domu i tak przez pół roku, ale już portfel i wy zaczynacie w końcu trochę oddychać.
To co, teraz robicie sobie drugie?