@AdelbertVonBimberstein
punkt 2)
brak chęci wysłuchania tego co mamy do powiedzenia. Często chciałem coś zakomunikować, ale miałem z tym problemy. Ludzie mnie zwyczajnie ignorowali, na przykład jak mówiłem że nie chcę iść na terapię która marnuje mi kilka godzin na pytanie co robiłem przez ten tydzień. Jeżeli twoje dziecko coś mówi - to tego nie ignoruj, tylko spróbuj dociec do sedna tego o co mu chodzi. Jeżeli nie rozumiesz jego toku rozumowania, to dopytuj o szczegóły aż zrozumiesz, i jeżeli zauważysz w nim jakiś błąd to spróbuj na tym etapie go skorygować. Ważne jest to, żeby dziecko zrozumiało dlaczego to co robi jest błędem.
Teraz mam 21 lat. Nie uważam żeby były takie koncepty społeczne (co jest dobre a co złe) które rozumiem teraz, których bym nie zrozumiał mając 8-10 lat. Powinieneś moim zdaniem traktować dziecko, jako osobę równie inteligentną (a raczej zdolną do zrozumienia czegoś) co ty sam. Jeżeli dziecko czegoś nie rozumie, dowiedz się czego, i to wytłumacz. Powtarzaj ten proces do skutku, aż dziecko będzie rozumiało cały koncept który chcesz mu przekazać.
Bądź też cierpliwy. Osoby w spektrum autyzmu (a zwłaszcza dzieci) zakładają że jeżeli dla nich coś jest oczywiste, to dla innych to też jest oczywiste. Budzi to zdenerwowanie jeżeli się okaże że dla ciebie nie było oczywiste to że córka czegoś chce, chociaż wiem że z twojej perspektywy nie możesz się tego domyślić.
Wszystkie terapie na których byłem uważam za stratę czasu. Jeżeli twoje dziecko twierdzi że nie chce chodzić na terapię i nie masz obowiązku go na nią wysyłać, to spróbuj spojrzeć na to z jego perspektywy. Sam sekundę po osiągnięciu pełnoletniości zrezygnowałem ze wszystkich zajęć dodatkowych na które wysyłała mnie szkoła.
Jeżeli chodzi o moje uwagi do rodzica to chyba tyle, ale jest jeszcze szkoła w której dzieci spędzają mnóstwo czasu. W młodym wieku dzieci z autyzmem mają największy problem z dopasowaniem się do grupy (nie miały kiedy się tego nauczyć) przez co grupa je odtrąca, i to doprowadza do wielu problemów. Spróbuj "pchać" dzieci do uczenia się relacji w społeczeństwie. Jeżeli dziecko nie nauczy się w przedszkolu/podstawówce życia z innymi, to (w moim wypadku) dopiero na studiach mógł mówić że jest w stanie jakoś funkcjonować w społeczeństwie, i straciłem przez to lata życia.
Dziecko MUSI się nauczyć
-tego że jego akcje mają konsekwencje
-życia w grupie żeby grupa go nie odtrącała
-tego że ma obowiązki
Z takim dzieckiem nie można się też obchodzić jak z jajkiem. Bez tej wiedzy będzie miało spore problemy jako dorosły. Nie można jednak takiego dziecka za bardzo stresować. Kiedy widzisz że nie radzi sobie z emocjami (jest złe, płacze) to zapytaj czy chce żebyś mu pomógł, czy chce pobyć w samotności, i porozmawiaj jak sie uspokoi. Ewentualnie możesz spróbować odwrócić uwagę. Jeżeli znajdziesz coś co zaangażuje takie dziecko, to szybko "zapominamy" o tym co nas wstępnie wprowadziło w zły humor. Kanał "Uwaga, Naukowy bełkot" nagrał długi film o autyźmie. Nie zgadzam się z paroma kwestiami (jak np. z nazywaniem umysłu autystyka piękniejszym dlatego bo ma trudniej w życiu, ale mimo to daje radę. Daje radę bo musi dawać radę. Moim zdaniem to typowe gadanie że cierpienie uszlachetnia), ale mimo to daje dobry pogląd na całe spektrum. Polecam zobaczyć