Nie samymi wyborami w Polsce człowiek żyje - i dlatego na ratunek przychodzi Singapur. Dziś bowiem został rozwiązany tamtejszy parlament i zarazem ogłoszone zostały wybory parlamentarne, które odbędą się 3 maja.
Wybory te będą pierwszym dużym testem dla premiera Lawrenca Wonga, który w maju zeszłego roku przejął przywództwo Partii Akcji Ludowej, sprawującej władzę w państwie nieprzerwanie od 1959 roku.
Wszystko to w warunkach dużej niestabilności gospodarczej i otoczenia zagranicznego w związku z polityką celną prowadzoną przez prezydenta Trumpa. Na domiar złego PAP w wyborach przed 5 latami osiągnął jeden z "gorszych" wyników (61% głosów, co dało jednakże 83/93 miejsca w parlamencie) w swojej historii.
W tym roku do zdobycia będzie 97 miejsc w parlamencie, a oficjalne rozpoczęcie kampanii wyborczej odbędzie się 23 kwietnia. Jeśli wydaje się to Wam, że to dosyć krótkie terminy (ogłoszenie wyborów na 17 dni przed wyborami, rozpoczęcie kampanii na 10 dni przed wyborami), to takie są singapurskie standardy, które są jednym z elementów wzmacniających pozycję rządzącej partii PAP.
Na dodatek w tegorocznym budżecie znalazło się parę nadzwyczajnych pozycji wydatkowych, które oficjalnie mają być elementem świętowania 60 lat niepodległości kraju, jednakże są powszechnie odbierane jako kiełbasa wyborcza. Są to np. voucher dla każdego obywatela o wartości sięgającej 1 700 - 2 300 PLN, obniżka podatku dochodowego o 60% (ograniczona do pewnej wartości) czy specjalne prezenty dla nowo narodzonych dzieci. Mało? To jeszcze na każde gospodarstwo domowe przypadł dodatkowy voucher o wartości 2 300 PLN, a każdy bezrobotny będzie mógł liczyć na 6-miesięczną wypłatę w wysokości łącznie 17 000 PLN
Co więcej, o ile hipotetycznie data wyborów w Singapurze nigdy nie jest znana na więcej niż kilkanaście dni przed nimi, to rząd i sama PAP zawsze wykonuje pewne ruchy, które niezbicie świadczą o tym, że te wybory się zbliżają. Jest to m.in. wyznaczenie komitetu wyznaczającego granice okręgów wyborczych, finalne wyznaczenie samych okręgów czy rezygnacja ważnych urzędników z urzędów publicznych, by mogli oni następnie wystartować w wyborach z list PAPu.
Gra jest więc mocno nierówna - czy opozycja będzie w stanie zdobyć cokolwiek więcej niż 10 miejsc w parlamencie? Czy tegoroczne nadzwyczajne wydatki wystarczą do utrzymania poziomu 60+% głosów oddanych na wiecznie rządzącą PAP? Jak silny mandat na początek swojej kariery na najwyższym szczeblu otrzyma Lawrence Wong? Tego dowiemy się już na początku maja
#wiadomosciswiat #politykazagraniczna #singapur
#owcacontent
#azjatyckaowca
