Może i nie jestem zbyt wylewny na tym portalu i po cichu przeglądam co tu się dzieje, ale dzisiaj się pochwalę że przetrwałem swój pierwszy dzień sparingów w HEMA, czyli szermierka historyczna.
Wygnało mnie aż na Słowację, ale z drugiej strony tak samo daleko miałbym do Krakowa.
Na co dzień nie mam większej styczności z trenigiem czy siłownią, więc cieszę się podwójnie że przetrwałem ten dzień. Chyba trzeba zacząć popracować nad siłą i kondycją, no i oczywiście wyznawać twaroże słowo Adelbertowe
#chwalesie #hema #czujedobrzeczlowiek


