Mam dopiero 26 lvl i jestem wypalony zawodowo jak janusze 40-50 lat.

Pracuję od 19 lvlu jako grafik. Jestem samoukiem bez papierka. Teraz od ~5/6 lat utknąłem w chujowej agencji. Na 10 osób są trzy osoby w tym ja, które robią różne rzeczy. Reszta firmy od 20 lat w kółko robi te same gazetki i nic po za tym. Nie chcą się uczyć nowych rzeczy, nie chcą przyjmować nowych obowiązków. Dodatkowo jako jedyny rozumiem cokolwiek z obsługi komputerów więc jeszcze zrobili ze mnie prowizoryczny helpdesk do "mniejszych" problemów (do większych jest zdalna firma zewnętrzna). Więc nie dość że większość się opierdala bo nie ma dla nich roboty (bo jest zbyt skomplikowana) to ja mam zapierdol z projektami + jeszcze muszę część czasu poświęcać na np. zacięty papier w drukarce, wymieniane spalonej kostki ram, podpinanie kabli ethernet.

Oczekują ode mnie siedzenia po godzinach bo np. grażyny mają chore dzieci i muszą wyjść wcześniej a na mnie spadają ich obowiązki. Oczywiście w drugą stronę są opory bo po co mi wolne skoro nie mam dzieci. Dodatkowo kierownictwo polega na przekazywaniu maili od klienta gdzie 90% spraw nie wolno mi się kontaktować z klientem aby dopytać o szczegóły "bo to pokaże że się nie znamy" więc mam czytać w myślać i po kilka razy robić to samo gdy projekty są odrzucane bo nie mogłem zadać pytań aby przyśpieszyć pracę. A no i dobija mnie to, że jedyny jestem przed 30stką a reszta firmy średnia wieku to ok. 45 lat więc nawet ciężko gębę do kogoś otworzyć.

Czy praca w prawdziwym helpdesku jest bardzo przejebana? Już i tak w robocie mam mniejsze problemy techniczne do rozwiązywania. Więc skoro muszę się jebać z mini helpdeskiem to nie wiem czy nie przeskoczyć tylko na helpdesk. Jestem wypalony tym, że mam na głowie sprawy kreatywne jak i ścisłe-techniczne.

Poszedłem też niedawno na studia zaoczne informatyka z profilem grafik ale na razie wszystkie przedmioty to głównie sieci komputerowe, podstawy programowania, grzebanie w linuxie itp. więc to wszystko i tak jest bliższe helpdeskowaniu niż grafice, którą pierwotnie chciałem robić.

#pracbaza  #studbaza  #zalesie  #helpdesk  #it
sierzant_armii_12_malp

@SzubiDubiDU Nie daj się. Chcą ci wcisnąć swoje obowiązki, niech wcisną ci też część kasy ze swojej wypłaty.


Masz dziewczynę (lub chcesz jakąś poznać), więc też potrzebujesz wolnego. Albo musisz pomóc chorej babci. Chcesz zarobić na mieszkanie, itd. - dlaczego niby ma to być mniej ważne od czyichś kaszojadów?

wonsz

zmykaj stamtąd, niech sobie Grażyny same ogarniają przenoszenie ikon pulpitu z jednego monitora na drugi przy wymianie

CzosnkowySmok

@SzubiDubiDU wiek współpracowników tak naprawdę nie ma znaczenia. Pracuję z ludźmi w bardzo różnym wieku i to zależy po prostu od tego czy sie z kimś dogadujesz czy nie.

AndzelaBomba

@CzosnkowySmok zależy od tego, ile osób w wyższym przedziale wiekowym jest w pracy. Jak jesteś jedyną osobą 20+ w teamie czy dziale gdzie wszyscy są 40+, to podświadomie będą patrzeć na ciebie jak na małolata, który nic nie wie

koszotorobur

@SzubiDubiDU


  1. Po pierwsze - jebać januszex gdzie boją się, że pracownik podpierdzieli klientów (bo robota to w kółko to samo dla tych samych ludzi) i zmuszają go do zabawy w głuchy telefon.

  2. Po drugie - to gratulacje za pójście na studia - nie to, że się jakoś tak strasznie przydadzą czy coś - ale trzeba się rozwijać dla zasady!

  3. Po trzecie - helpdesk to dobra szkoła i chrzest ognia - warto przez to przejść bo można się sporo nauczyć - niemniej trzeba wejść w to z założeniem, że się nie wytrzyma dłużej niż rok (a jak się wytrzyma dłużej to bonus - niemniej takich helpdesków jest mało).

  4. Po czwarte - jak Cię IT interesuje to sam grzeb w Linuksie po godzinach (gdzie BASH to podstawa), programuj w czymś prostym na początek (jak Python). Zainstaluj jakiegoś Linuksa na starym kompie lub na drugim dysku w kompie co już masz i codziennie coś tam próbuj. W Pythonie pisz proste skrypty (na przykład taki co korzysta z Hejto API - tu masz przykład ) - no i zapraszam na tag #python bo tam różne rzeczy wrzucałem, które mogą Ci się przydać. BTW jak będziesz rozumiał Linuksa i sieci komputerowe to nie musisz się martwić, że AI zabierze Ci robotę - na początek stracą pracę gówno programiści - a nie ludzie robiący skomplikowane rzeczy (zwłaszcza fizycznie w centrach danych).

  5. Po piąte - jesteśmy tu na Hejto w stanie Ci pomóc jak masz pytania czy problemy do rozwiązana - ważne tylko byś powoli do przodu dążył do celu.

ErwinoRommelo

Zmien firme, teraz zamiast cie doceniac to po prostu jada na tobie jak na koniu… do grafika isc zeby z pc pomagal, to jest juz przykre a nie smieszne. Mlodszy, z wiekszymi skilsami a pewnie robi najweicej za najmniejsza kase Xd januszex typowy.

Jakly

@SzubiDubiDU Ehh, też tkwię już jakieś 6 lat w januszeksie i "nie mogę" się z niego wydostać ;_; Tylko że u mnie problemem nie są warunki (które są zajebiste), tylko o to, że zarabiam tu g*wno nie pieniądze...

Ziutson

@SzubiDubiDU w takim razie szukaj ofert pracy i spierdalaj stamtąd.

Co do helpdesku bywa lepiej, bywa gorzej, ale tragedii raczej nie ma.

Tak czy siak, zmieniaj to jak najszybciej i tyle

rith

@SzubiDubiDU jbc to nie polecam próbować helpdesku. To najbardziej niszcząca psychicznie praca ever

DerMirker

Kto przez helpdesk przeszedł, da sobie radę wszędzie. Później na pewno będzie łatwiej.

Bojowy_Agrest

@SzubiDubiDU a że tak zapytam prozaicznie: dlaczego nie zmienić agencji? Ofert dla graphic designerów/art directorów jest sporo. Również zdalnie.


(Choć po 6 latach pracy w różnych agencjach jako kreatywny nie za bardzo miałbym ochotę tam wracać. Też problem wypalenia.)

SzubiDubiDU

@Bojowy_Agrest Próbowałem już zmienić ale moje cv i portfolio pozostaje bez odezwu.


Może jest za dużo grafików na bezrobociu


Albo moje portfolio materiałów z pracy jest za słabe a jestem za bardzo wypalony na robienie swoich rzeczy po godzinach.

VonTrupka

Dopiero dojrzewasz do pomysłu zmiany zakładu pracy?

Czy już dojrzałeś i to kwestia 1-3 miesięcy?


Im szybciej skończysz z obecnym pierdolnikiem, tym więcej nerwów zachowasz.

Nikt nie ma ochoty pracować z nowym, który ma wszystko w dupie bo poprzednia robota wyssała z niego wszystkie siły witalne.

SzubiDubiDU

@VonTrupka od roku próbuję zmienić, tylko szukałem innych agencji ale bez odpowiedzi, teraz myślę nad helpdeskiem

VonTrupka

@SzubiDubiDU od pierwszej myśli sążnistego pierdolnięcia tym co robiłem aż do rzucenia robotą upłynęło mi 6 albo 8 miesięcy. Branża w zasadzie identyczna a przynajmniej zazębiająca się.

Żałuję tylko tego, że tak długo się z tym gryzłem.

Ale nikt mi nie podpowiedział że to tylko kwestia czasu a im szybciej tym jebnę tym lepiej dla zdrowia psychicznego.

Nerwica wywołana stresem to nic przyjemnego


Jak nic od ręki nie dostaniesz a wiesz cokolwiek o sprzęcie agd/rtv/komp to nawet jako sprzedawca możesz przebiedować chwilę dopóki nie złapiesz czegoś w owym helpdesku.

Możliwości w opór, tylko spierdalaj z obecnego zakładu pracy jak najszybciej.


notabene kiedyś nie podejrzewałbym, ale teraz instancja pt. "porzucenie miejsca pracy" jest sporo bliższa memu sercu

Życie jest za krótkie żeby je marnować na tracenie go pośród bandy zjebów

Boltzman

@SzubiDubiDU jak pocisk zwalaj. Potem będziesz gadał ze dobrze ze po 6 latach a nie po 8

GitHub

@SzubiDubiDU czy powiedziałeś chociaż o tym co nam napisałeś szefostwu? Może udało by się wyrwać dużą podwyżkę. Oczywiście jak inna praca była by na wyciągnięcie ręki to jeszcze na odchodne bym się z nimi potargował, kto wie. Może znajdą się pieniądze ;)

VonTrupka

@GitHub podwyżka w branży IT czy kreatywnej zazwyczaj znajduje się dopiero po złożeniu wypowiedzenia

ale wtedy to już klamka zapadła

Zaloguj się aby komentować