#Konstruktorelektrykamator #nauka #rozkminy #astronomia
Wczoraj w czasie roboty słuchałem sobie podkastów naukowych, głównie o astronomii, budowie kosmosu itp.
I tak naszła mnie rozkimna że nasz wszechświat to może być czarna dziura.
No bo tak, jak się tworzy czarna dziura to zazwyczaj z zapadania się jądra masywnej gwiazdy. To możemy uznać za wielki wybuch.
Mikrofalowe promieniowanie tła, a raczej nierównomierności tegoż promieniowania. Jedna z teorii mówi że to mogą być ślady oddziaływania z innym wszechświatem.
Akurat zamiast innego wrzechświata może to być inna czarna dziura (czyli defacto inny wrzechświat) albo np ślad po zderzeniu z gwiazdą neutronową.
Czarne dziury dzieli się na statyczne i wirujące. Z tego co zrozumiałem to statyczne mają sferyczną osobliwość a rotujące mogą mieć trzy formy (są trzy hipotezy), po prostu spłaszczona sfera, torus lub płaski dysk.
Są hipotezy gdzie wrzechświat miałby mieć kształt torusa. Więc tu nam się łączą dwie hipotezy.
Pojawianie się cząsteczek z próżni, w teorii promieniowania Hawkinga.
A co jeśli te cząsteczki nie pojawiają się z nikąd tylko podróżują z prędkością światła czyli czas podróży z punktu A do B jest bliski czasowi Plancka.
Podróż zaczynają od wejścia w horyzont zdarzeń gdzie nabierają prędkości światła i potem zatrzymuje się w dowolnym punkcie wewnątrz osobliwości.
Rozszerzanie się wrzechświata też można połączyć z czarną dziurą, bo im większa masa tym większy promień osobliwości.
