@kodyak stary, tak czy siak, uważasz, że jak liczna jest grupa która ma taki problem z nieruchomościami? W procentach całej populacji jakbyś to wyraził, orientacyjna liczba.
Moim zdaniem to jest mniej niż 2% całego ogółu społeczeństwa gdzie to jest faktyczne zmartwienie dla kogoś, w dodatku rozlomowane po całej Polsce, nie ma szans na protesty na ulicach z tego tytułu przy tak wąskiej grupie. I ile z tej grupy osób ma niezbyt funkcjonalną rodzinę gdzie to jest faktyczne zmartwienie? Moim zdaniem nawet 50% to jest za wysoka liczba ale co mi tam, niech będzie tyle. Czyli realnie kataster uderza w mniej niż 1% społeczeństwa - czy tak bym to estymował.
To są za małe liczby żeby mówić o gniewie ludzi, podwyżki mandatów czy zaostrzenie praw aborcyjnych były znacznie, znacznie mniej popularne, dosłownie oceniałbym, że jakieś siedemdzieciokrotnie mniej popularne, mniej więcej w takich wartościach się poruszamy.
Zwłaszcza, że wiele osób byłoby zadowolonych - moim zdaniem liczba osób która raczej zaczęła by popierać partię która by to wprowadziła przeważa nad liczbą tych którzy by się zniechęcili.
Mówiąc wprost, argument "gniewu ludu" się nie klei.