Kamil Fejfer:
___
Dzieje się to, czego można było się spodziewać. Po szumnych zapowiedziach Donalda Tuska o deregulacji biznes zaczyna naciskać na osłabienie wzrostów płacy minimalnej. Sprawa oczywiście nie jest rozstrzygnięta, ale furtka została uchylona.
Polska Izba Handlu zwraca uwagę na to, że "wzrost wynagrodzenia minimalnego pogarsza atrakcyjność inwestycyjną kraju". Powiedzmy sobie wprost: takie postawienie sprawy jest godzeniem w interesy gospodarcze Polski, ponieważ jest zachętą do tego, aby ważnym zasobem naszej gospodarki był tani pracownik.
I tu kilka rzeczy. Polska płaca minimalna jest wysoka. Jest wysoka zarówno, jeśli weźmiemy poprawkę na siłę nabywczą (siódme miejsce w Europie, niewiele wyższą najniższą krajową ma Irlandia, czy Francja), jak i stosunek płacy minimalnej do średniej (tu jesteśmy w czołówce krajów rozwiniętych). I bardzo dobrze, że jest wysoka! Ma to przełożenie między innymi na tworzony przez Eurostat wielowymiarowy wskaźnik zagrożenia ubóstwem i wykluczeniem społecznym (jeden z niższych w Europie). Innymi słowy między innymi płacą minimalną Polska znosi ubóstwo.
W ostatnich latach najniższa krajowa rosła skokowo. Co wynikało z bardzo wysokiej inflacji. W algorytm podwyższania minimalnej jest zaszyta korekta o wzrost cen towarów i usług. W kolejnych latach nie ma więc ryzyka, że najniższa krajowa będzie rosła nominalnie o ponad 20 proc. Ale kurs na utrzymywanie jej w okolicach połowy (lub trochę więcej) średniej krajowej jest kursem jak najbardziej słusznym.
Na koniec ciekawostka. Otóż kilka dni temu GUS podał wzrost realnego wynagrodzenia (czyli z poprawką na inflację) w 2024 w porównaniu do 2023. Wyniósł on 9,5 proc. - najwięcej w historii; nigdy wcześniej Polacy nie bogacili się tak szybko. Od 1990 roku rekordowe dwa lata nawet się nie zbliżyły do tego wyniku - w 1997 i 2008 realne płace wzrosły o 5,9 proc.
W dużej mierze jest to zasługa 20 proc. podwyżek w budżetówce (w odpowiedzi na inflację) i właśnie podwyżki minimalnej. Aha, jeśli zastanawiacie się, czy przyczyniło się to do wzrostu inflacji to odpowiadam, że nie. Minimalna rok do roku wzrosła o ponad 20 proc., inflacja rdr na początku 2024 spadła do celu (2,5 proc. +/- 1 pkt proc.), żeby podskoczyć znowu w czerwcu. To ostatnie było spowodowane uwolnieniem cen energii.
To teraz punchline - w poprzednim roku to państwo spowodowało, że tzw. zwykli ludzie bogacili się najszybciej w historii.
Warto, żeby o tym pamiętali magowie od deregulacji. Zupełnie inną sprawą jest to, gdzie oni mają interesy tzw. zwykłych ludzi.
https://www.facebook.com/share/p/19hwZHY2Z4/
#polityka









