#japonia


Po wylądowaniu w Osace, wyszliśmy przed terminal, aby odszukać autobus, który zawiezie nas do centrum. Na stanowisku piątym, zgodnie z planem, stoi pojazd, przed nim krząta się obsługa, a obok zaczyna formować się mała kolejka, składająca się obecnie z dwóch osób. Panowie zamykają już luki bagażowe i krzykiem oraz gestem oznajmiają, że odjazd. Biegniemy i machamy rękami, że jeszcze my!


W kolejce czeka parka Amerykanów. Państwo dość słusznej postawy, a obok nich dwa razy mniejszy Japończyk coś tłumaczy. Potem podchodzi do nas.

\

Jeśli chcecie jechać tym autobusem, to mamy tylko miejsca o niskim standardzie. Oni nie chcą jechać (wskazuje na Jankesów), a wy?


No jasne, że chcemy, lepiej w niskim standardzie teraz niż w normalnym za pół godziny.


Ok, wsiadajcie.


Wchodzimy do środka, wszystkie siedzenia zajęte. Stajemy w przejściu i czekamy. Czy ten niski standard to po prostu miejsca stojące? Podchodzi do nas kierowca i z oparcia jednego z zajętych miejsc wysuwa rozkładane krzesełko. Tutaj będziecie siedzieć, w przejściu.

\

Dobiega jeszcze jeden pasażer, on także decyduje się na podróż z obniżonym standardem.

c5982066-05e1-4154-8ea1-1c4e53b02251

Komentarze (21)

Kasjo

Jak przez mgłę pamiętam, że kiedyś jak w PKS jeździły "ogórki" to też miały taki bajer

Opornik

@Kasjo w wagonach pkp w przejściu takie były

bartek555

Dobrze, ze nie chcieli jechac, bo i tak by sie tam nie zmiescili xD

dez_

@bartek555 pewnie już kiedyś skusili się na niski standard

ColonelWalterKurtz

Fajne wpisy, czekam na kolejne 🙂na długo w jap? Praca czy zwiedzanie? Jaka marszruta?

Spleen

@ColonelWalterKurtz Wczoraj wróciłem, byłem turystycznie przez dwa tygodnie. Objęty szlak to typowo turystyczna trasa, wybierana przez większość odwiedzających turystów, czyli Osaka>Kioto>Tokio. W ten sposób zahacza się o większość takich "must see". W przyszłości chętnie odwiedzę ten kraj ponownie, z założeniem zboczenia z tych najczęściej uczęszczanych miejsc.

tegie

@Spleen masz gdzieś bardziej dokładnie rozpisany plan podróży?

Jak z językiem? Angielski wystarczy czy warto znać chociaż podstawy japońskiego?

Spleen

@tegie mam plan, chętnie zrobię wpis o tym jak sobie przygotowałem podróż.


Z językiem jest tak, że ja ani słowa po japońsku i dałem radę. Wszelkie maszyny typu bankomaty, biletomaty, tablety do check-inu w hotelu mają możliwość przełączenia na angielski. W hotelach mówią po angielsku dobrze. W sklepach i w restauracjach słabo, ale mają tego świadomość i często posiłkują się komórkami z translatorem lub na migi. Jacyś losowi ludzie ze streetfood lub taxi po angielsku bardzo słabo lub wcale, ale są bardzo zdeterminowani aby się dogadać oraz przyjaźni, więc zazwyczaj udaje się dojść do porozumienia. Ogólnie nie kumają złożonych zdań po angielsku i trzeba dogadywać się hasłowo. Jak zapytasz "excuse me, Sir, could you tell me where is the nearest metro station?" - to przechodzień nie zrozumie. Jak zapytasz "metro station?" - ochoczo spróbuje pomóc.

Opornik

@tegie @Spleen Google Lens też pewnie pomaga. ostatnio przetłumaczyłem sobie dzięki niemu skan mangi którą miałem prawie 30 lat.

a niedawno na centralnym jakiś facet z Ameryki południowej ze mną gadał przez tłumacza na telefonie, bo nie pamiętał stacji

Michumi

@Spleen o tak, mnie interesują głównie zboczenia

ColonelWalterKurtz

@Spleen Ja byłem w zeszłym roku i od tego czasu żyję zafascynowany tym krajem Moja trasa była podobna tylko, że po Tokio byłem jeszcze w Hakone (onseny!) i Kwaguchiko obok Fuji.


@tegie Językowo moim zdaniem jest bardzo słabo ale da się to ogarnąć. Czytanie wszelkich napisów, menu - translator z aparatem to MVP. Dogadywanie się - pisanie w translatorze. Poza tym migi, pokazywanie, słowa klucze jak to właśnie "metro", "bus" itp. Japończycy są mega pomocni co wynika chyba z kulturowej niechęci do mówienia "nie". Jeżeli ktoś mówi po eng to często ma fatalny akcent i też trudno się dogadać. Ofc są też tacy którzy bardzo ładnie mówią.


Mój plan jest taki aby w przyszłym roku pojechać na 3 tyg, chciałbym pojechać na Hokkaido i zobaczyć onsen z małpami XD

Lemon_

@Spleen Brak oparcia sucks. Nie możesz się oprzeć, musisz cały czas balansować ciałem, żeby utrzymać równowagę, kiedy autobus rusza i hamuje w ruchu ulicznym. Nie możesz się zrelaksować, tylko ciągle jesteś na alercie. Kierowca powinien dopłacić pasażerowi za korzystanie z takiego miejsca.

Spleen

@Lemon_ takie mini oparcie tam było, więc dało się zaprzeć, pasy także były w tym krzesełku

boogie

@Spleen Były pasy bezpieczeństwa?

fitter22

O, widzialem te krzeselka, ale jeszcze nie widzialem ich w uzyciu. Pewnie nie sa oferowane na dluzszych trasach.


Takie przemyslenia co do japonskich autobusow (miejskich glownie):


  • spozniaja sie. Na korki nawet kult zapierdolu nie pomoze, jak widac

  • jak zobaczysz busa na przystanku i zaczniesz do niego biec machajac, zeby poczekal, to nie poczeka. Kult zapierdolu wymaga bycia punktualnym xD

  • z pozytywow - po wejsciu na poklad, kierowca spoglada na pasazerow tym swoim lusterkiem i daje im chwile zeby usiedli, albo chociaz znalezli miejsce do stania i zlapali sie czegos. Ma tez mikrofon i ostrzega przed ruszeniem z przystanku/swiatel

cweliat

@fitter22 On nie ostrzega o ruszeniu z przystanku/świateł To jest system polegający na tym, że wymaga się od niego powiedzenia na głos wszystkich rzeczy, co do których ma się upewnić. W stylu "prawa wolna, lewa wolna, jedziemy". Raz że takie mówienie ma pomagać w pamiętaniu o każdej z tych rzeczy, a dwa że potem jest to wyrywkowo sprawdzane na nagraniach.

fitter22

@cweliat hmm, ma to sens w sumie. Pewnie z tego samego powodu maszynisci np pokazuja dlonia w lewo chwile przed zmiana toru na lewy. Gdzies wisi kamerka i mozna sprawdzic, czy czlowiek jest faktycznie swiadomy tego co sie dzieje, a nie zamulil i toczy pociagiem gdzie go tory poniosa. Wgl polecam wsiasc do pierwszego wagonu metra albo "osobowego". Prawie zawsze jest tam szyba i mozna zobaczyc jak maszynista sobie gestykuluje xD


Dla pasazerow autobusu to w zasadzie informacja typu "trzymaj sie, zaraz moze szarpnac". Co jest spoko, szegolnie dla tak starego spoleczenstwa jak tutaj. Mozna by to bylo zalatwic prostym "ding" polaczonym ze skrzynia biegow, no ale skoro musi gadac, to niech gada

efceka

Szanuję, bo nie wytrzymałbym takiej podróży na siedzisku bez oparcia

KonioNT

Ja używałem Papago do komunikacji z ludźmi, Google maps do połączeń pociągów/autobusów. Karta telefoniczna Airalo esim, na miejscu kupiłem kartę SUICA do płacenia za metro/pociąg/autobus/automaty z piciem. Reszta na spontana

Zaloguj się aby komentować