@Ragnarokk dziecka nie można poprosić bo nie, ale na poczcie jak prosi babę w okienku o wypełnienie druczku to już ok jest (bo i takie sytuacje widziałem jak stałem w kolejce w tej gówno instytucji przez co marnowałem swój czas)?
Czym się różni jedna sytuacja od drugiej? W obydwu przypadkach ktoś wklepuje w komputer dane i pobiera od ciebie kasę za przesyłkę. W jednym wypadku baba która myśli, że jest tu "Panią na włościach" ale w rzeczywistości siedzi ciągle w XX (albo i XIX wieku) a w drugim przypadku ktoś z twojej rodziny, kto wypełni formularz za ciebie.
Wybacz, w chwili obecnej gardzę tą instytucją z całego serca i życzę im, by upadli jak najszybciej.
Nie jesteś jedynym typem użytkownika jak istnieje.
no patrz, a upośledzony emeryt, który czytać/pisać nie umie albo jest wykluczony cyfrowo też nie jest jedynym typem użytkownika, a przez takich niepiśmiennych ludzi, inni muszą marnować czas na PP stojąc w kolejce. Oraz dodatkowo musimy płacić na utrzymanie nierentownych placówek PP, bo te osoby "muszą mieć dostęp do usługi pocztowej"
@Ragnarokk chyba Ci się coś pomyliło. Inpost, że nie dość, że masz potwierdzenie i bez narzutu, to jeszcze jest w XXI wieku. Poczta to taki /dev/urandom w połączeniu z /dev/null i dodatkowym narzutem w postaci awizo i niekompetentynych ludzi zatrzymanych w XX wieku
edit: nawet jeśli narzut liczysz jako dodatkową opłatę, to chyba zapominasz o jednym fakcie: stojąc w kolejce na PP marnujesz swój wolny czas, który nie jest darmowy. Finalnie wychodzi drożej na PP niż w paczkomacie