Jako że na wykopie "obchodzą" rocznicę samobójczej śmierci użytkownika WudWaKa, to chciałbym przedstawić pewną historię, która wraca do mojej głowy jak bumerang ilekroć poruszana jest dyskusja o samobójstwach. Na pewno zamieszczałem ją na wykopie a na hejto, nie wiem nie pamiętam i znaleźć też nie mogę.


Kilka lat temu jak jeszcze trenowałem, chodził na tą samą siłownię chłopak o urodzie powiedzmy polsko-latynoskiej (nie wiem jak to nazwać ale dziewczyn i babek w różnym wieku zawsze stado w koło niego).

No i nie dość że przystojny i wysoki to z takim umięśnieniem jakiego na żywo nie widziałem nigdy. Dosłownie jak wyrzeźbiony z jakiegoś kamienia czy w czym tam się rzeźbi.


Słyszałem jak gada z jednym z trenerów że zaraz jedzie na zawody kulturystyczne i że robi życiówkę itp.

Potem dłuuugo go nie widziałem i w sumie zapomniałem o nim aż ten sam trener, jak robiliśmy razem trening, coś tam rzucił do kumpla o jakimś chłopaku z siłowni, że wygrywał wszystkie mniejsze zawody ale nie dożył do tych dużych. No i mi coś klikło i pytam czy to może ten a ten co tak wyglądał i tak - no ten. Popełnił samobójstwo dzień przed zawodami. "Przez" dziewczynę choć jak sam potem trener powiedział nie powinien tak mówić bo ona nic mu nie zrobiła, zerwała z nim jakiś czas wcześniej a on się nie mógł pogodzić. Ona też była instruktorką na tej siłce i przeszła ciężkie załamanie po tym. I nie - nie miała "innego gacha" po prostu nie było uczucia.


To mi ciągle wraca do głowy. Większość ludzi ocenia, że samobójcy to "przegrywy, brzydale, biedacy bez środków na życie itp"

Otóż nie ta ku⁎⁎⁎⁎ka choroba może dopaść każdego w każdej chwili - on prowadził z bratem firmę spedycyjną, mieli kilka naście ciężarówek i wciąż rośli, był gościem z sianem, o wyglądzie już pisałem.


Uzupełniając z miesiąc temu byłem świadkiem takiej sceny: na moim osiedlu ma gabinet psychiatra, podobno top i bardzo drogi lekarz.

Facet ubrany jak z jakiegoś katalogu, wizualnie jak nie wiem no jakiś kurde model z gazety o biznesie. Stał pod klatką rozmawiając przez telefon i łkał. Nic nie zrozumiałem ale to że łkał to pewne. To było pod gabinetem tego psychiatry - kolo skończył, otarł ryjec i wsiadł do Maybacha S680 i se pojechał.


Wszędzie wokół nas mogą być ludzie cierpiący na depresję i potencjalnie samobójcy - wyświechtany banał, że piniendze szczęścia nie dają to niestety prawda (choć zapewne można do niego dodać gwiazdkę *ale cierpi się łatwiej w maybachu niż w mzk)


Spoczywaj w pokoju chłopaku a żywe chłopaki niech nie boją się mówić o swoich uczuciach. Jeśli nie z żoną/dziewczyną to z mamą/tatą/bratem/wujkiem albo na linii pomocy dla samobójców.


#depresja #samobojstwo

Komentarze (42)

Lubiepatrzec

@Michumi gorzej jak ktoś nie ma do kogo mordy otworzyć.

Michumi

@Lubiepatrzec no wiem, mówię właśnie dla tego o linii pomocy. Wiem, że tak jak WuDwaKa może być ktoś sam jak palec. Ja pierdole ile ja bym dał by móc takich ludzi umieć wypatrzeć :((

Lubiepatrzec

@Michumi


  • co u ciebie?

  • wszystko w porządku.


i tak to się kręci...

Michumi

@Lubiepatrzec Dokładnie tak. I maskowanie tego stanu poprzez tryskanie humorem i pomoc innym jak mają złe nastroje.

Lubiepatrzec

@Michumi Ten schemat jest tak stały i powtarzalny, że powinien stanowić wzór "stanu depresyjnego".

Michumi

@Lubiepatrzec gorzej jak ktoś taki po prostu jest a ja go cyk na psychiatryczny i ubezwłasnowolnienie ;)))

Lubiepatrzec

@Michumi spokojnie, choć lepiej przebadać zdrowego niż olać chorego

Rozpierpapierduchacz

Większość ludzi ocenia, że samobójcy to "przegrywy, brzydale, biedacy bez środków na życie itp"

@Michumi nie chcę się przypierdalać jakoś szczególnie, ale chyba się nie spotkałem z tym, żeby ktoś tak mówił

Michumi

@Rozpierpapierduchacz a ja tak. Osobiście - "jak ktoś chce popełnić samobójstwo, to niech popełnia bo jest słaby i niepotrzebny" - dosłowny cytat kolegi z pracy.


Z resztą co tu wiele szukać - pamiętasz chłopaka od "mięsnego jeża"? Co się działo w komentarzach po jego samobójstwie? Ludzie to takie kurwy w wielu przypadkach że aż mnie mdli. Oczywiście większość wyrażała smutek ale dziesiątki takich gnoi się zleciało

Rozpierpapierduchacz

@Michumi jaaaaaaaaapierdolę ಠ_ಠ

Michumi

@Rozpierpapierduchacz ech ten kolega z pracy - mógłbym dużo o nim napisać, to nie jest zły chłop i dalej jest moim kolegą ale już nie z pracy. Sam skończył na granicy załamania nerwowego (baba co go potraktowała jak śmiecia oraz potem wpakował się w "własny biznes" i praktycznie jest wrakiem. Do psychiatry nie mogę go zaciągnąć bo mocne wyparcie, zwala na przepracowanie ;(

Z resztą sam byłem w tragicznym stanie kilkanaście lat temu z przyczyn rodzinnych.

Michumi

@Rozpierpapierduchacz Z resztą wejdź se teraz na wykop i przeczytaj komentarze

Nie ma może ordynarnych takich w opór ale np. "facet o jego wyglądzie" itp itd

Rozpierpapierduchacz

@Michumi niektórym życie niszczy psychikę, innym psychika niszczy życie. Wydawało mi się, że przy tej ilości samobójstw, depresji, ataków paniki wśród celebrytów nie ma ludzi, którzy myślą tak jak napisałeś, ale widocznie obracam się w innych kręgach po prostu

Rozpierpapierduchacz

Nie ma może ordynarnych takich w opór ale np. "facet o jego wyglądzie" itp itd

@Michumi wiesz co, bez przekopywania przez komentarze, bo jednak staram się nie pakować w to szambo powiem, że to jestem jeszcze w stanie zrozumieć, bo tak jak sprawy nie kojarzę za bardzo, tak masz na wykopie grono przegrywów, moim zdaniem bardzo szkodliwe, ale składające się jednak z ludźmi z bardzo niską samooceną, między innymi właśnie przez wygląd, którzy są samotni. Grosz do grosza i psychika siada. Dodaj do tego kolejne rzeczy - kiepską pracę, brak perspektyw, brak wsparcia ze strony najbliższych etc. i masz przypadek, gdzie to życie niszczy psychikę a nie odwrotnie.


Mocnych na depresję nie ma i nie będzie nigdy i nawet jak jest idealnie to może być tragicznie, ale jak jest tragicznie...

Michumi

@Rozpierpapierduchacz Otóż to, dobrze powiedziane, że nie ma mocnych - mnie zawsze rozwala historia Ernesta Hemingwaya. Co ten facet przeżył, co przeszedł. A zabiła go dopiero depresja. Polecam lekturę, jak nie znasz.

Taxidriver

@Michumi to on strzelił Magika? Czyżby po występie w programie? Smutne to, i przerażające zarazem.


Sam miałem ciężki okres w życiu i momentem zwrotnym było, gdy uświadomiłem sobie, że mam problem.

Lockdowny też dużo pomogły-tak pomogly, szczególnie pierwszy, gdy miałem dużo czasu dla siebie,

Michumi

@Taxidriver mowisz o Piotrze Wańko? Tym od jeża? Tak, po programie. Nie mógł znieść 'popularności' czyli zapewne drwin i wyśmiewania.

I-Em-Are

@Michumi sterydy nie są dla wszystkich

Michumi

@I-Em-Are papierosy, alkohol, narkotyki, dziwki, hazard, zanieczyszczone powietrze, łosoś, kurczaki z ferm, węglowodany też nie, i co?

I-Em-Are

@Michumi i nic. Tyle tylko, że w kręgach siłowniowo-koksowych załamania psychiczne nie są rzadkie. Praktycznie każdy kto jest na bombie ma ogromne wahania nastrojów. Niektórzy jak sobie rozwalą gospodarkę hormonalną to kończą z mocną depresja. Tylko tyle

Michumi

@I-Em-Are Dodałbym tutaj gwiazdkę i napisał że po pierwsze cykle prowadzone bez nadzoru po drugie na przykład sam testosteron w 99 przypadkach na stronie komu nic nie zrobi Chyba że Dorzucisz do tego trena oksy Winstrol l a ten typ nie wyglądał na takiego co by to wszystko ładował bo to nie był kurwa Wielki masol trochę Sorki za interpunkcję Piszę głosowo

Naczelnyhejterkacapow

@I-Em-Are dokładnie to, samobóje i bycie przegrywem to jedno, rozpierdalanie sobie chemii w mózgu to drugie xd

Michumi

@Naczelnyhejterkacapow Rozumiem że to jest jakaś tam spekulacja bo przecież oczywiście nie masz pojęcia czy I co ten typ ładował. Ponadto jak ktoś ma pieniądze i chcę to robić to robi to pod nadzorem profesjonalisty czyli 90% aktorów z Hollywood na przykład i mam na myśli tych żyjących

wombatDaiquiri

@Michumi


wyświechtany banał, że piniendze szczęścia nie dają to niestety prawda


zgadza się, ale brak pieniędzy na pewno przyniesie nieszczęście

Michumi

@wombatDaiquiri co masz na myśli? Mówiąc że pieniądze szczęścia nie dają raczej myśli się o nadprzecietnie bogatych ludziach

Nie myśli się o kompletnej biedocie choć takie osoby są (w skali świata nawet większość). Będąc w średniej krajowej to nie bieda (przeciętnie)

wombatDaiquiri

@Michumi ja się zgadzam z Tobą. Po prostu często słyszałem to z ust ludzi którym brakowało nie brakuje mi ale mam depresję stwierdzona przez lekarza tak żeby była jasność skąd wychodzę

Michumi

@wombatDaiquiri no niestety też bywała (może nadal bywa) swego rodzaju moda na depresję

"niech se napis pierdolnie w ogrodzie takimi złotymi literami jak w holywood DE_PRE_SJA, kurwa"

Odczuwam_Dysonans

@Michumi o cholera, serio jest rocznica śmierci WuDwaKa? Zupełnie randomowo przypomniałem sobie o nim ze dwa dni temu... Lubiłem typa. Tragiczne że to sąsiedzi skumali że coś jest nie tak.

Niestety masa jest takich historii czasem wydaje się że komuś nic nie brakuje a wręcz można mu zazdrościć, a w środku człowiek umiera. Psychika bywa okrutna.

Michumi

@Odczuwam_Dysonans jeszcze gorzej chyba być samotnym pośród 'bliskich'

Kiedy niby jesteś w jakiejś rodzinie, społeczności a nikt nie interesuje się twoimi uczuciami, potrzebami czy problemami. Tala sztuczna fasada. Wręcz traktują cię toksycznie. Nawet żona czy dzieci. Tacy ludzie też w końcu mają dosyć i często kończy się co najmniej 'zniknięciem' lub dużo gorzej.

Najgorsze że taka decyzja o odejściu to dla nich najlepsza ale często trudniejsza do podjęcia niż ta o zakończeniu życia.

Giban

Nazwijcie mnie nieczułym, głupim, czy jak tam chcecie, ale moim zdaniem samobójstwo to totalne tchórzostwo, poddanie się bez walki

Michumi

@Giban skąd wiesz że bez walki? powtarzasz wyświechtane banały z religii.

Giban

@Michumi Jestem ateistą, a to moje prywatne zdanie. Wiem, że niepopularne

Michumi

@Giban każdy samobójca walczy. to nie tak, że se wstaje rano, ma chandrę i leci na sznur. to zwykle (zwykle!) długotrwały proces walki i prób zmian. Jak u alkoholika albo innego uzależnionego. "dziś będzie inaczej, dziś wszystko zmienię" ale się nie udaje. trwa to miesiącami/latami lub dłużej. I kiedy ból jest już tak wielki a znikąd pomocy (lub nie wie, nie potrafi o nią poprosić - samo "proszenie" może już być przeszkodą ) to wtedy tak się kończy. No są jeszcze choroby psychiczne.

Jak jeszcze nie pracowałem w obecnej firmie był tu inny koleżka - też popełnił samobójstwo. Okręcił się taśmą stretchową bo bał się, że jak już wykopnie taboret spod nóg, to stchórzy. Tak bardzo chciał przestać cierpieć że zabezpieczył się przez ew. porażką w odebraniu sobie życia. Dla mnie to niewyobrażalne mimo, że miałem bardzo ciężki czas kilkanaście lat temu.

Giban

@Michumi Ja wiem, znam teorie, przypadki i historię i otwarcie ich nie potępiam, bynajmniej. Jest jednak jakaś zakorzeniona głęboko we mnie myśl. Pewnie kwestia zimnego howu

ratty

@Michumi smutna historia czytałam ostatnio książkę jednej z założycielek fundacji “Życie warte jest rozmowy” i oni tam mocno podkreślają, że jednak samobójstwo to nigdy nie jest skutek jednego wydarzenia, tak jak czasem niektórzy mówią, że “dziewczyna z nim zerwała i strzelił magika”. To może być kropla, która przelała czarę goryczy wypełnioną już wcześniej bólem, być może jako jedyny widoczny z zewnątrz problem, bo reszta mogła być po prostu walką z własną psychiką.

Też wciąż jestem w żałobie po śmierci kumpla z pracy, rozkminiam różne scenariusze i zastanawiam się, co by było gdyby, choć wiem że to do niczego nie prowadzi oprócz dołowania się i że chłop miał decyzję już dawno podjętą. Więc czasem dar widzenia ludzkich problemów może się na nas odbić mocnym rykoszetem. Ale nie żałuję tej znajomości ani trochę.

Michumi

@ratty tak kojarzę twój wpis na ten temat a nawet dwa Chyba. Całkiem możliwe że jest tak jak mówisz i prawdopodobnie była ona do niego jakąś barierą przed światem dawała mu poczucie bezpieczeństwa Nie mam pojęcie.

DerMirker

W sumie to ja jestem teraz w sytuacji zagrożenia samobójstwem, wraca do mnie ta myśl notorycznie, odkąd 6 miesięcy temu odeszła narzeczona i świat runął.


Próbowałem różnych rzeczy: przebywanie wśród ludzi, hobby, sport, nawet wyjechałem na miesiąc, ale nie pomagało. Poszedłem do psychologa na NFZ, odbyłem 6 wizyt. W przyszłym tygodniu idę ponownie, tym razem do psychiatry. Poproszę o psychoterapię.


Nie mam odwagi na samobójstwo, gdybym się nie bał bólu, pewnie bym wykonał ten krok.

Michumi

@DerMirker wiem jak to jest. Serio wiem bo przechodziłem ten temat. Idź. Próbuj.


Alkohol wiem że pomaga na chwilę ale pogarsza sprawę. W tym mam wielkie doświadczenie.


Dodam tylko: zbadaj hormony. Głównie płciowe tj testosteron, estradiol plus prolaktyna i progesteron.

U mnie to był przełom. Długa historia.

Jak byś chciał o coś pytać to w miarę możliwości odpowiem na wszystko na co będę w stanie.


DerMirker

@Michumi hormony chyba okej, w maju badałem się kompleksowo. Alkohol nigdy nie był problemem.


Muszę odzyskać poczucie własnej wartości, przestać myśleć o przeszłości i się komuś wygadać

Michumi

@DerMirker testosteron, tego pilnuj

Alkohol nie stanowi problemu bo je rozwiązuje? Mam nadzieję że nie

Jak coś potrzebujesz to pw tylko nie zniechęcaj się jak od razu nie odpisze bo staram się spać w miarę regularnie

DerMirker

@Michumi OK, może sprawdzę ten testosteronu ponownie.


Alkohol mi generalnie nie smakuje i nigdy mnie do niego nie ciągnęło, o.

Michumi

@DerMirker jeżeli sprawdzisz daj wyniki. Dobrze by do tego był estradiol i prolaktyna. Wyślesz mi sam wynik to ci powiem czy to ten kierunek

NORMA NIE MA NIC DO GADANIA. Wszystko zależy od twojego wieku i stylu życia.

U mnie to był klucz do ucieczki od magika i w dużej mierze od tej ciężkiej depresji ale to nie panaceum!!!


Powodzenia i jak co wal priv

ʕ•ᴥ•ʔ

Zaloguj się aby komentować