Jaki jest teraz najtańszy, sensowny samochód, segmentu A/B, który ma jedynie wozić tyłek do pracy a parę razy w roku objechać jakąś dłuższą trasę?
Przy czym, pytanie brzmi "ile trzeba wydać i na co żeby mieć najtańszy pojazd na kilka lat" bo nie mam na myśli nowego auta.
Ostatni zakup, 12-letni Hyundai i20 okazał się niezbyt dobrym wyborem. Wcześniejszy - 11-letni Yaris lepszym, bo służy teraz teściowi, ale ma już 15 lat na karku więc trudno powiedzieć kiedy zje go ruda.
@Michot tylko wiesz, marzy mi się sprzęt który tę dupę bezawaryjnie będzie woził. A ostatnie dwa zakupu samochodów za kilkanaście tysięcy skończyły się padniętymi po roku/dwóch silnikami. Oba sprawdzane na początku, i były okej.
Nigdy na przebieg nie patrzyłem, tylko na stan, ale w obu jak pękło 250tys to zaczęły się problemy. Jeden zrobiony i poszedł dalej z innych powodów, a drugi, cholerka wie ile wyjdzie naprawa.