Komentarze (19)
*króliczokach
@kitty95 Ogólnie to kupując mieszkanie w bloku godzisz się na życie wśród innych ludzi. Tylko jest zawsze ta garstka ludzi, którzy sobie z tego nie zdają sprawy xD
@Fen
Mam to szczęście, że ściany grube a naprzeciwko od prawie dekady nikt nie mieszka.
@Fen ludzi tak, tylko pytanie czemu tyle małp jest wśród tych ludzi?
Kurniki to kalka relacji międzyludzkich w Polsce. W przeważającej większości wyjebka na innych i do miedzy moje, a za miedzą nieistotne.
@kitty95 Kwestia zmiany pokoleniowej. Ja zawsze myślałem, że to mówienie o pokoleniu Z albo milenialsi, czy też boomerzy to pierdolenie głupot ale mam teraz w pracy do czynienia z każdą z tych grup i stwierdziłem, że to nie jest pierdolenie, a raczej mądrość ludowa... Aktualnie do tych nowych mieszkań często się wprowadzają 3 grupy ludzi:
-
Staruszkowie, który chcą windę na starość - przeważnie najlepsze sąsiedztwo bo masz spokój
-
Młodzież na dorobku, która wzięła kredyt pod korek i to pierwsze mieszkanie bez starych - Ci zawsze będą głośno, bo po latach "niewolnictwa" w domu rodzinnym nagle można nakurwiać muzykę na cały regulator i imprezować nocami.
-
Ci, których nie stać, więc wynajmują - bardzo często jest jeszcze gorzej niż punkt "2", bo nierzadko to jakaś patola.
Ja mieszkam w bloku z 2018 roku i mam obok sąsiadów z każdej grupy. Problemy na początku były z "2" ale po spokojnej rozmowie i mojej prośbie aby nie organizować karaoke o 3 nad ranem jest spokój. Zaś mieszkanie wynajmowane to jedna wielka niewiadoma. Kiedyś mieszkało małżeństwo spokojne i było super, później młoda (chyba samotna) mama, u której panowała raczej zasada chowu bardziej niż wychowania. No i to była tragedia ale krótkotrwała. Planujemy zmienić z żoną miejsce zamieszkania na domek i stwierdziliśmy, że mieszkanie nie jest idealne ale nasze (no jeszcze chwilę banku) i zawsze można potraktować jako inwestycję - kupione przed obecnym bumem na mieszkania.
Podsumowując, problemem moim zdaniem są aktualnie osoby w wieku 18-24 lat, które zamiast wychowywane były tylko pilnowane aby się nie pozabijać i nic poza tym.
@Fen ale tutaj trochę blok blokowi i mieszkanie mieszkaniu nierówne, zarówno w wielkiej płycie, jak w nowej deweloperce. Są mieszkania, gdzie masz ciszę i spokój, a są takie, gdzie słyszysz jak somsiad je zupę.
@AndzelaBomba to jest już bardziej kwestia technologi w jakiej wznoszono obiekt, w którym mieszkasz. Wielka płyta to tragedia, często nie ma nawet pływającek podłogi. To samo w kamienicach, gdzie są drewniane stropy na ścianach murowanych. W nowoczesnym budownictwie to jest już kwestia dewelopera i technologi wnoszenia. Zawsze masz pływające posadzki, a ja wybierałem mieszkanie w budynku z silikatów, które jako budulec mają jedne z najlepszych parametrów izolacji akustycznej.
Zawsze da się zbadać dany budynek pod względem izolacyjnosci akustycznej 😅
@Fen dziś 99% bloków to szkielet betonowy wypełniany gazobetonem lub ceramiką w standardowej grubości 24cm. Przez taką ścianę każdy pierd słychać, a dźwięki roznosi konstrukcja budynku. Ergo w "nowoczesnym" budownictwie nie ma szans na ciszę. Żeby osiągnąć przynajmniej dobrą akustykę, musisz mieć podwójne ściany oddzielające mieszkania i do tego izolowane od konstrukcji budynku. Podłogi pływające na 10cm wełny, a nie 5cm styro, wygłuszone piony kanalizacyjne i szyby wind oraz drzwi wejściowe do lokalu o podwyższonej izolacyjności. Apartamentów tak u nas nawet nie budują, więc o czym mowa.
Kuriozalnie najcichsze jest budownictwo z cegły z lat 50/60 - grube i ciężkie mury i stropy. W Wawie jest to np. Stary Ursus, Grochów, Koło.
@kitty95 No co ty dajesz teraz
Budownictwo z cegły z lat 50/60 na drewnianych stropach, na których słychać każdy krok sąsiada? No nie bardzo bym powiedział.
przynajmniej dobrą akustykę, musisz mieć podwójne ściany oddzielające mieszkania i do tego izolowane od konstrukcji budynku
Jak możesz mieć mieszkanie albo ścianę odizolowaną od konstrukcji? Bardzo mnie tym zagadnieniem zaciekawiłeś :D. To są jakieś systemy łożyskowe, czy po prostu powinno lewitować
Podłogi pływające na 10cm wełny, a nie 5cm styro
A co ma pływająca podłoga do ilości izolacji termicznej? Tutaj chodzi o izolację akustyczną między wylewką a płytą stropową i ścianami, gdzie to drugie to jest przeważnie do 1,0 cm.
Apartamentów tak u nas nawet nie budują, więc o czym mowa.
Jakbyś znalazł gdzieś jakiś konkret artykuł o budynkach w systemie, który opisujesz, to będę wdzięczny za linki - chętnie się czegoś nauczę.
wygłuszone piony kanalizacyjne i szyby wind oraz drzwi wejściowe do lokalu
100% racji, to są typowe mostki akustyczne! Zawsze w miejscach szachtów ta izolacyjność jest najgorsza i deweloprzy mogliby na tym kurwa nie oszczędzać....
Tak jak wspominałem w poście wyżej, ja mieszkam w budynku z 2018 roku z silki i filigranów. Komfort akustyczny dużo lepszy niż u moich rodziców w powojennym bloku z drewnianymi stropami na cegłach.
@Fen kamienica ci się pomyliła z blokami, w blokach nie ma stropów drewnianych.
Podłoga pływająca w budynku wielorodzinnym nie służy do zapewnienia ciepła, tylko izolacji akustycznej. Co lepiej izoluje dźwięki styro czy wełna, to sobie sprawdź. Pod ściany daje się przekładki np. z twardej gumy zamiast folii budowlanej żeby ograniczyć przenoszenie dźwięków uderzeniowych, podobnie jak np. pod profile gk daje się taśmy wygłuszające. Do tego odpowiednie rozplanowanie pomieszczeń oraz ich "styku" z sąsiadami i częściami wspólnymi. Do tego jeszcze okna dźwiękoszczelne.
To że w Polsce buduje się gówno pod nazwą "apartamentu" i każdy to chapie po kule, to nie znaczy, że na świecie apartament to też gówno.
W Wawie przy Polach Mokotowskich jest takie osiedle i na Wilanowie ze dwa. W mieszkaniu obok może być ostra biba, a ty nic nie słyszysz.
Idealna zemsta
@kitty95 dzieciak na górze biega ale mi to nie przeszkadza bo to dzieciak, matka tego dzieciaka po interwencji mopsu się uspokoiła i się nie drze, co ciekawe ona się nie drze i dziecko płakać przestało...
Jedni sąsiedzi bardzo trzaskają drzwiami od kibla i się niesie po mieszkaniu.
A tak to spokój, ci od drzwi mieszkają od niedawna, wcześniej mieszkali tam imprezowicze
@cebulaZrosolu ech, też mi się czasami zdarza drzeć.
@AdelbertVonBimberstein chyba raczej nie aż tak
Mąż w pracy, to tego nie słucha, a w nocy dzikość w żonie, że aż dziw. Win win
Słysze jak sąsiad z góry pierdzi w wannie.
@SpokoZiomek lubie jak sluchasz
jesli to wszystko dzieje sie do 22 to w sumie jest to akceptowalne. Gorzej jak masz sasiada debila co o 3 w nocy nawala
@kitty95
Tak sąsiadka to skarb.
Znaczy skarb tego co r⁎⁎ha.
Nigdy nie mialem... .
Szkooda, bo juz miec nie bede... .
Eeechh... m
Zaloguj się aby komentować
