Komentarze (21)
@Semicolon W kwietniu 16 wysłałem priorytetowy, doszedł 23.
@Semicolon serio, niech to Brzoska przejmie, bo to przeciez jakis zart jest
PS. jako sub-oddzial z wieksozscia po stronie panstwa naturalnie, bo jestem patriota ( ͡~ ͜ʖ ͡°)
@onlystat To by trzeba zaorać i przebudować od nowa jako urząd dostarczający podstawowych usług dla obywateli, finansowany z budżetu. Bo Poczta nigdy nie będzie w pełni rentowna i konkurencyjna - nie jeżeli ma spełniać założenia poczty (szeroka dostępność placówek, dostarczanie pod każdy adres itp.).
Zrobić z tego urząd pocztowy (finansowany z budżetu), wywalić sprzedaż badziewia (można zostawić asortyment papierniczo-szkolny), zostawić i uszczelnić listy (wysyłka paczek jako listy to kompletna głupota), ogarnąć Bank Pocztowy i zrobić z tego taki "podstawowy" bank dla obywateli bez możliwości kredytowych.
Centralizować to na poziomie wojewódzkim (sortownie, transporty paczek itp.), wprowadzać standardy - a lokalną pocztę można oddać samorządom. Można to połączyć z innymi usługami dla obywateli jeżeli zajdzie taka potrzeba.
Poczta jest potrzebna, ale robienie z tego SSP która ma zarabiać ani nie przyniesie pieniędzy (bo "misja" kosztuje) ani nie będzie realizować celów "misyjnych" (bo zarząd będzie traktował je po macoszemu próbując wykręcić jakiś sensowny wynik finansowy). Pora po prostu sobie powiedzieć jasno - Poczta Polska nie jest i nie będzie biznesem.
@poprostumort 100% zgoda
wywalić sprzedaż badziewia (można zostawić asortyment papierniczo-szkolny)
@poprostumort @onlystat był wywiad z obecnym prezesem Poczty Polskiej. On też uważał że sprzedaż tego badziewa jest nie potrzebna, ale zmienił zdanie jak tylko zobaczył jaki dochód z tego mają.


@tomilidzons No bo dochód mają - tylko że większość ludzi to wkurwia i ciągnie w dół PP. Ja zakładam rezygnację z SSP, przez co dochody byłyby mniej potrzebne. Bo kilkaset mln wpływów wygląda dobrze, ale ile zżerają koszta i ile zostaje dochodu netto? PP i tak dalej wymaga dotowania tego na poziomie bliskim 1 mld. Co za problem żeby lokale PP zmodernizować i umieścić tam część pocztowo-bankową oraz oddzielny mały sklepik który będzie mógł działać 7 dni w tygodniu i będzie prowadzony przez najemcę? Ba, można się dogadać z Brzoską i za opłatą postawić paczkomat przy każdej poczcie.
A jeżeli nie chcemy "prywatnych" sklepów to dlaczego nie skoordynować tego z SSP? Przecież na tej samej zasadzie "udzielenia miejsca" (odpłatnie czy też nie) można zrobić w placówkach PP sklepiki "Ruchu". W zamian właściciel "Ruchu" (PKN Orlen) może wydzielić miejsce na niektórych stacjach na placówki pocztowe.
U nas to wszystko leży dlatego że każda część urzędowa i SSP jest oddzielnym bytem który nie jest w żaden sposób koordynowany. A przecież można to na spokojnie ogarnąć tak że będą one ze sobą współpracować zamiast bezmyślnie walczyć o te same przecinające się części rynku.
co to jest list pioretytowy? XD
@nvrmnd no taki co pioretytem idzie ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@nvrmnd ten szybszy ( ͡° ͜ʖ ͡°)
Ale spokojnie ludziska, możecie zawsze wziąć Pocztex żeby było tak szybko jak do niedawna priorytet
@nvrmnd ewidencjonowany. Jak zgubią to wiadomo gdzie. Ekonomiczny jak zgubią to nie mamy pana listu i co pan nam zrobi
@Semicolon To trzeba na spokojnie, po co się tak spieszyć... komu to potrzebne?
Moja mama pracuje na poczcie, firma oszczędności szuka w pracownikach, którzy robią pieniądze dla firmy. Placówki są zamykane, regiony powiększane. Zależy od regionu, ale listonosz zamiast ogarniać kilka wsi, może teraz ogarniać cały powiat, co w praktyce oznacza że fizycznie nie jest w stanie wszystkiego rozwozić. Dlatego rozwiązaniem jest wydłużenie czasu dostawy xD
Na poczcie możecie kupić ręczniki, książki i baterie, ale nie wyślecie listu.
Czy redukcja etatów jest słuszna czy nie - nie mi oceniać, ta spółka powinna być martwa. Niestety w pewnych przypadkach jesteśmy zmuszeni do używania tego dziadostwa
@ZohanTSW nowy prezes poczty w wywiadze (https://wiadomosci.wp.pl/prezes-poczty-polskiej-i-swiat-dupokrytek-7122001487747904a?a) tłumaczył dlaczego te dziadostwo zostaje:
Gdzie jest granica śmieszności, gdy idzie się do placówki pocztowej?
Wiecie, panowie, to jest pytanie o granicę między śmiesznością a rentownością. Z estetycznego punktu widzenia wolałbym tych pocztowych bazarków nie mieć, tylko czym ja zastąpię kilkaset mln zł wpływów?
Ludzie kupują skajowe torebki, książki itd.?
Kupują, czyli potrzebują tego. Panów pytanie jest charakterystyczne dla mieszkańców dużych miast. I, dla jasności, wcale wam nie chcę dopiec. Sam tak miałem.
Gdy wszedłem na pocztę, myślałem: "ja to wszystko zatrzymam!". Po czym spojrzałem w papiery i tak sam do siebie mówię: "to słynne angielskie przekleństwo na f… ile my na tym zarabiamy?!".
Tak dużo?
Znacznie więcej niż wcześniej sądziłem.
Proszę pamiętać, że u nas jest sprzedaż komisowa, więc nie wykładamy nawet jednego złotego na towar.
Podam wam przykład z Rucianego-Nidy. Mamy tam fajną placówkę, byłem w niej z tamtejszym burmistrzem i z miejscową panią naczelnik. Wchodzi małżeństwo z wózkiem. Kupują książkę, portfel, coś tam jeszcze. I wychodzą. Ja tak stoję i mówię do burmistrza: "o, wow, jest klient!". Widzę, że moja reakcja nie wywołuje pożądanego efektu humorystycznego.
Pytam naczelniczkę, czy ludzie często tak przychodzą po zakupy. Ona na to, że cały czas. I że potrzebuje więcej portfeli, więcej tego, tamtego.
No to ja: "ale dlaczego książkę kupili? Nie mogą iść do Empiku?".
Spojrzała na mnie jak na idiotę i mówi: "ale panie prezesie, najbliższy Empik jest w Olsztynie, 60 km stąd. Kto będzie jechał łącznie 120 km po książkę?".
No i sprzedajemy to wszystko. W Warszawie cukierki i klocki Lego na poczcie mogą wyglądać śmiesznie, ale ja już wiem, że w wielu miejscowościach jesteśmy najlepiej zaopatrzonym sklepem multifunkcyjnym.
Czyli bazarki zostaną, a Poczta dalej będzie memem?
Problemem nie jest to, co my sprzedajemy, tylko jak i gdzie sprzedajemy. Polska w ostatnich 30 latach przeszła gigantyczną przemianę, zmieniła się całkowicie jakość usług. Orlen przeszedł drogę od CPN-u do tego, jak wygląda dzisiaj. A my odstajemy.
Nie podoba się panu na poczcie?
W wielu placówkach widzę lata 90. XX wieku. Tymczasem dworce się zmieniły, komisariaty policji się zmieniły, Żabki powstały, ludzie się zmienili. A potem człowiek wchodzi do nas i myśli - cytując Dariusza Szpakowskiego właśnie z lat 90. XX wieku - "aj, Jezus Maria!".
Trzeba wyremontować.
Trzeba, ale trzeba pamiętać, że mamy 4600 placówek. Gdybym każdą chciał choć skromnie wyremontować, to musielibyśmy mieć 5 mld zł. Na razie nie mamy. Trzeba więc robić krok po kroku.
To, co zrobiliśmy "na już", to odgruzowaliśmy okienka. Nieakceptowalne było to, by klient nie widział naszego pracownika, bo ten był zasłonięty towarem.
Ludzie kupowali przepisy siostry Anastazji?
Wszystko kupowali, książki z przepisami kucharskimi też.
To dlaczego akurat przepisów siostry nie mogą już kupować?
Z książkami jest inny problem: to mało rentowny biznes. Zajmują dużo powierzchni przy małej marży.
Różańca też już nie kupimy.
Pewna prawicowa telewizja mnie zaatakowała, że wycofałem różańce. A to akurat nieprawda, nie wycofałem. Po prostu nie zamawialiśmy nowych, ale nie wycofywaliśmy tych, które były. Na Wszystkich Świętych sprzedajemy tanie znicze, na Wielkanoc akcesoria świąteczne.
Nie dam się wkręcić w żadne światopoglądowe kwestie. Mówię wprost: patrzę na to, bym miał za co ludziom wypłacić pensje.
> Czy redukcja etatów jest słuszna czy nie - nie mi oceniać, ta spółka powinna być martwa.
@ZohanTSW Dekady zaniedbań (jest trochę lepiej niż kiedyś, nie zapierdalają już paczek jak 15-20 lat temu), osobiście jestem ciekawy czy uda im się jakoś odbić i jak (niewykluczone też to, że wejdą w survivial mode i będą po prostu smutnie egzystować - cholera wie)
@Semicolon poczta k⁎⁎wa. Ale dalej znajdą się psychofani, którzy będą się zarzekać, że poczta to najlepsza rzecz, że nie można jej zlikwidować, a poza tym to nawet jak coś "to nie ma aż tak źle, kiedyś było gorzej". Rok w rok kilkaset milionów na minusie. Rok w rok coraz większa chujowizna. Nie mają żadnego pomysłu ani na siebie ani na swój biznes, są przeświadczeni, że przecież to SSP więc po c⁎⁎j się starać, kapitan państwo sypnie grosza jak coś, wysłanie najdurniejszego listu kosztuje tyle co wysłanie całej paczki w inpoście, zrobili jakieś mixy nazewnicze w typach przesyłek, żeby jak najbardziej za⁎⁎⁎ać jasny przekaz, listy polecone to już tylko nic nieznacząca nazwa, jakość ich usług to nieśmieszny żart, poczty zamieniły się w jakieś kramy ze śmieciami jak te ich banki pocztowe zaczęły upadać, na poczcie jest 5 okienek, z czego 1 zajebane regałami, 2 zamknięte "od zawsze" a z pozostałych 2 jedno zawsze ma przerwę, listonosze robią tylko 1 próbę doręczenia i dymaj sobie potem z tymi awizami na pocztę otwartą w nierealistycznych godzinach biorąc urlop albo urywając się wcześniej z pracy, o ile w ogóle raz spróbują doręczyć, a nie wrzucą ci na dzień dobry awizo "bo on miał pełną torbę i mu się nie chciało tego nosić"- tak, to autentyk którym raz oberwałem jak dorwałem typa jaka mi wrzucał awizo do skrzynki nawet nie dzwoniąc wcześniej. Niech to gówno wreszcie zaorają w pizdu, jestem przekonany, że sektor prywatny ogarnie tę dziurę w moment.
@Semicolon list po tygodniu? do mnie na wieś po miesiącu przychodzą
@Semicolon zaplac zabaw priorytet, to może nie zgubią xD
Tymczasem paczka z amazona w 24h przy dostawie z inpost LOL
@100mph i to z drugiego końca Europy
@Semicolon czyli z grubsza wracamy do czasów doręczeń sprzed 2004 r.
Ale nie dziwne, przy takich płacach i tak absurdalnych wymaganiach dla listonoszy, tych jest coraz mniej. A przez to wymagania jeszcze bardziej rosną.
Zaloguj się aby komentować
