Dlaczego rosyjska wieś głosuje na Putina?

Dlaczego rosyjska wieś głosuje na Putina?

YouTube
Przygotowałam materiał z cieszącej się stałym zainteresowaniem kategorii "rosyjskie społeczeństwo".

Będzie to tłumaczenie dokumentu w którym dziennikarze pojechali po wyborach gubernatorskich do kilku wiosek, które mogły się pochwalić frekwencją rzędu 95% i miażdżącym poparciem dla kandydata władzy.

Na pierwszy rzut oka wszystko jasne - fałszerstwa i oszustwa wyborcze. Ale kiedy dziennikarze przyjechali i przeprowadzili własne badania socjologiczne, zrozumieli, że wszystko jest o wiele bardziej zawiłe i nieoczywiste. Dużą rolę w takim, a nie innym poparciu odgrywa również m.in. postradziecka mentalność, słabo rozwinięte społeczeństwo demokratyczne, a także konserwatyzm, jakim cechuje się rosyjska wieś.

Sporo tekstów jakie padły z ust mieszkańców rosyjskiej prowincji brzmiało łudząco podobnie do tego, co można usłyszeć również u nas 😶‍🌫️

#rosja #ukraina #wojna #andromeda

Komentarze (24)

sireplama

@Andromeda jak myślisz z Nawalnym? Załatwili go czy jednak przypadek?

L4RU55O

@sireplama Wg kacapów zasłabł po spacerze i umarł mimo reanimacji.


Dieta i warunki w łagrze pomogły plus zatrucie nowiczokiem. Jeńcy wracający z niewoli wyglądają jak po pobycie w Auschwitz a on siedział już 3 lata. Organizm był tak wyniszczony że równie dobrze mógł się już poddać sam z siebie albo ruskie trochę pomogły. Nie trzeba było wiele.


Wystarczy zobaczyć jak wygląda Poczobut czy nawet Karpiński na którym polski areszt się odcisnął na twarzy.

PlatynowyBazant20

@sireplama pewnie wkładali mu rurkę ( ͡~ ͜ʖ ͡°)

sireplama

Wg kacapów zasłabł po spacerze i umarł mimo reanimacji.


No właśnie - jestem gotów uwierzyć w taki scenariusz bardziej niż w morderstwo. Przed wyborami kacapy nie potrzebowały szumu wokół Nawalnego. IMO oczywiście.


Dieta i warunki w łagrze pomogły plus zatrucie nowiczokiem. Jeńcy wracający z niewoli wyglądają jak po pobycie w Auschwitz a on siedział już 3 lata. Organizm był tak wyniszczony że równie dobrze mógł się już poddać sam z siebie


Tak to widzę właśnie.


Wystarczy zobaczyć jak wygląda Poczobut czy nawet Karpiński na którym polski areszt się odcisnął na twarzy.


@L4RU55O

sireplama

 pewnie wkładali mu rurkę ( ͡~ ͜ʖ ͡°)


@PlatynowyBazant20 Jezu! Bez przesady! Aż tak okrutnie by nie byli!

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@PlatynowyBazant20 Jezus nie, takie tortury? Tego to nawet w Auschwitz nie praktykowali! Takie rzeczy... takie rzeczy to tylko Tusk!

panbomboni

Z tego, z którego polska wieś głosuje na pis.

Poldek

@panbomboni na PO głosują gołodupce które przenieśli się ze wsi do Warszawy czy Krakowa i zarabiają 4500 w Centrum Usług Biznesowych dla „Światowych Korporacji”

DirtDiver

A miasta w rasyji na futina nie głosują?

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@DirtDiver ale tak szczerze- co to za różnica, skoro liczy się kto głosy liczy, a nie głosuje i Putin zawsze będzie miał 110% poparcia ¯\_(ツ)_/¯

Enzo

A to on nie zgarnia 99% głosów z całego kraju?

nicolas_cage

@Enzo ledwie 102% #pdk

Lukato

Wieś położona z daleka od miasta zwykle jest mentalnym zaściankiem. Bez względu na to czy mówimy o wsi rosyjskiej, polskiej, niemieckiej czy amerykańskiej. Różnica dotyczy głównie technologii. W zachodnioeuropejskich wsiach ludzie mają w domach nowoczesny sprzęt RTV/AGD, światłowody i nowe samochody w garażach. A u Ruskich chodzą srać za stodołę i piorą nad rzeką.


Natomiast mentalnie to wszędzie jest hermetyczne i co za tym idzie zaściankowe środowisko, z nikłym dostępem do oferty kulturalno-rozrywkowej, w którym nie możesz się niczym specjalnie wyróżniać, bo będziesz "dziwny". To właśnie na prowincji największe poparcie notują partie typu niemiecka AfD albo francuski Front Narodowy Marine Le Pen. To prowincja głosowała za Brexitem. Wreszcie to dzięki naszej prowincji mieliśmy 8 lat rządów PiS-u w naszym kraju.


Technologia idzie do przodu, poziom zamożności wzrasta, ale w sposobie myślenia wieś to nadal ostoja nacjonalizmu i wąskich horyzontów. Oczywiście, że nie wszyscy tacy są, ale to też głównie dlatego, że wzrasta poziom wykształcenia i młodzi ludzie po skończeniu szkoły średniej wyjeżdżają na studia/do pracy w większych miastach.Tak to wygląda nie tylko w PL. Nie bez powodu w zdecydowanej większości krajów młodzi ludzie wyjeżdżają do miast i tam chcą mieszkać mimo znacznie wyższych kosztów życia, aniżeli np. odziedziczyc na wsi gospodarstwo po rodzicach. Nawet jeśli ono bardzo dobrze prosperuje finansowo.

dsol17

@Lukato A w stanach kto popiera Trumpa ?


"Mentalny zaścianek" wcale nie jest jednak głupi, mieszkańcy wsi i małych miasteczek po prostu:


  1. Nie są kompletnie oderwanymi od rzeczywistości korpoludkami

  2. Nie dadzą sobie w kaszę dmuchać jak zamieszkujący aglomeracje miejskie "ludzie z chowu klatkowego"

  3. Nie zarabiają góry forsy a przetrwać jakoś muszą. Tymczasem mieszkańcy aglomeracji uważają,że wszędzie jest jak u nich. Aglomeracja,metropolia co by nie odjebała długo się wyżywi. Prowincja - małe miasteczka,wsie itd - pierwsze dostają po dupie.


PS : a skąd to podejście "może się wreszcie nakradnie" ? A stąd,że jak na prowincji żyją ludzie zajęci wiązaniem końca z końcem to ambicje żeby się wzbogacić nie wiadomo jak czy pazerność na kasę to są nie do pomyślenia - no bo w mentalności prowincji jak się ma dużo to w pewnym momencie wystarczy.


Czy ten pogląd jest taki zły ? No z jednej strony to czy przekonanie,że "pieniądze nie są w życiu najważniejsze" i kompletny brak ambicji - to jest potencjalnie szkodliwe. Z drugiej strony nieumiarkowana ambicja i chciwość też jest przecież niezdrowa.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@dsol17 jasne, tylko wiesz- ta wyliczanka ma też swoją drugą stronę, która już tak ładnie nie wygląda i się nie sprzedaje.


  1. Tak samo jak nie są kompletnie oderwanymi od rzeczywistości korpoludkami, tak niestety ale tytanami intelektu też nie są. Poza tym te korpoludki nie mają żadnego znaczenia, bo można być korpoludkiem na pełnej pracy zdalnej i mieszkać sobie spokojnie na wsi tak samo jak można mieszkać w dużym mieście i być listonoszem, kasjerką czy pielęgniarką w przychodni. Żaden argument.

  2. Nie dadzą sobie w kaszę dmuchać, jak "ludzie z chowu klatkowego", a jednocześnie cała ich decyzyjność rozbija się o wójta/sołtysa i znajomość z tymże. A w dodatku im większa pipidówa, tym mocniej wychodzą na światło dzienne jeszcze dwie rzeczy- fakt religijnego zajobu, tego co pleban powie, co rodzina powie, co sąsiedzi powiedzą i co "ludzie" powiedzą oraz ciągła otoczka presji otoczenia w nawet najdurniejszej rzeczy "no bo jak to tak to przecież skandal że <i tu wstaw cokolwiek>".

  3. Nie zarabiają góry forsy, a przetrwać jakoś muszą. I już pomijając totalny absurd tego nie-argumentu, bo kasjerka w żabce w stolicy też góry forsy nie zarabia, a musi opłacić wynajem mieszkania plus czynsz i też jakoś przetrwać musi... ty chyba nie widziałeś ile forsy mają rolnicy, stanu konta ci nie pokażą, ale wystarczy popatrzyć się na park maszynowy. Tylko tu od razu dodam- mówimy tu o tych faktycznych rolnikach, a nie ziemiogrzebach, którzy mają gloryfikowane pół hektara za domem i uważają się za wielkich właścicieli ziemskich, a co rok przez cały rok tylko szukają kto im to przyjedzie obrobić.


Stety bądź też nie, ale @Lukato ma tutaj rację- wieś im dalej od miasta tym bardziej odstaje, przez co ma specyficzną mentalność i jest mimo braku jakichkolwiek granic odizolowana, a to znowu sprawia, że zawsze będzie "do tyłu". I tak samo niestety, ale takie pseudoodizolowane społeczności, które kierują się często gęsto chłopskim rozumem, przeświadczeniem, że wiedzą wszystko sami i nie potrzebują do tego żadnych dochturuf, podchodzą kpiąco do kwestii wykształcenia uważając, że to hehe wielkomiejskie wykształciuchy paniczyki z bogatych domków, a sami bogobojnie składają rączki do plebana znaczy się ponbucka przy każdej okazji... to jest idealny target dla takiego Pisu. Tu się powoła na Kościół (no bo autorytet!), tam przypodoba wójtowi (no bo swój ze swoim zawsze się dogada!), coś dorzuci o tradycji (bo to jest świętość!), jeszcze kolejnym razem połechta ego tekstami o "soli tej ziemi" i "prawdziwych Polakach" (no bo przecież bez nich ludzie by z głodu pomarli!), może rzuci jakimś socjalo-dodatkiem i czy to nam się podoba czy nie, czy się z tym zgadzamy czy nie- to właśnie wieś dała na tacy Pisowi 8 lat rządów. To głosy wsi wybrały Pis i to wieś do czasu inby z bezcłowym przyjmowaniem produktów z Ukrainy stała murem za Pisem i była się w stanie za nich bić. Teraz MOŻE się to wreszcie zmieni, bo przejrzą na oczy jak ich ruchali cały czas. I mówię to z własnego doświadczenia, bo mam na wsi rodzinę i wiem jak kończyły się wszystkie dyskusje jak tylko temat schodził na politykę.


I tak jak ty piszesz- to nie tak, że "miasto" jest bezsprzecznie dobre, a "wieś" bezsprzecznie zła, ale niestety ma ona swoje za uszami i nie ma co tego ukrywać. I czy to jest polska wieś z Pisem, czy francuska wieś z Le Pen, czy niemiecka wieś z AfD, czy amerykańska wieś z redneckami, czy rosyjska wieś z wyznawcami Putina- to wszystko jest zawsze jeden scenariusz.

Lukato

@dsol17 Nie są kompletnie oderwanymi od rzeczywistości korpoludkami.


Przecież wiadomo, że wszyscy w dużych miastach to korpo ludki albo programiści 15k. Nikt z dużego miasta nie pracuje jako kasjerka na Orlenie czy jako pracownik w McDonaldzie. Nikt też nie wykonuje prac fizycznych, nie jest kelnerką/ sprzątaczką/ ochroniarzem w Lidlu itp. Wszyscy siedzą w korpo i zarabiają grube pieniądze. No tak było nie zmyślam.


Nie dadzą sobie w kaszę dmuchać jak zamieszkujący aglomeracje miejskie "ludzie z chowu klatkowego"

XDDDDDDDDD

Gościu jakieś 20-30 lat temu na wiochach nawet pedofil był nietykalny i kryty przez lokalną społeczność. Wystarczyło, że miał sutannę albo biały kitel i wina z automatu przechodziła na ofiarę. Ksiundz dobrodziej i pan dochtór nigdy by przecież czegoś takiego nie zrobili. To szanowani ludzie i po studiach. Sprowokowali ich pewnie. Nie wspomnę już o tym jak do dzisiaj wiochmeni potrafią włazić w dupę lokalnej władzy i biegać na każdej gminnej imprezie za panem wójtem/panem radnym, żeby tylko pomogli znaleźć pracę Anetce z rodziny w urzędzie albo załatwili na korzyść jakąś sprawę.


Nie zarabiają góry forsy a przetrwać jakoś muszą. Tymczasem mieszkańcy aglomeracji uważają,że wszędzie jest jak u nich. Aglomeracja,metropolia co by nie odjebała długo się wyżywi. Prowincja - małe miasteczka,wsie itd - pierwsze dostają po dupie.

Kasjerka w Lidlu albo pracownik stacji Circle K w Warszawie nie zarabia jakoś znacząco więcej niż jego odpowiednicy w Skarżysku-Kamiennej. A koszty utrzymania się w Warszawie lub okolicy, a w Skarżysku lub okolicy są nieporównywalnie wyższe. Tak więc argument z dupy. Równie dobrze programista z Pcimia, pracujący zdalnie we wrocławskiej firmie może być odklejony od rzeczywistości pod względem finansów jak jego koledzy mieszkający w dużym mieście. Tak więc miejsce zamieszkania nie ma tu nic do rzeczy.


Nie wspomnę już o tym, że Ci mieszkańcy prowincji dostają po dupie głównie dlatego, że są słabo wykształceni, nie mają większych ambicji ani chęci do działania. Dzisiaj nie ma przywiązania chłopa do Ziemi, jest cyfryzacja, wysoka mobilność itp. Przeprowadzka do większego miasta albo dojeżdżanie 30-50 KM w dobie kilku samochodów na rodzinę nie jest żadnym problemem. Tylko po co to robić jak można siedzieć i narzekać, a przy okazji ubierać to w chłopskorozumowe teorie, spiski, że to przez Tuska/ Kaczyńskiego czy innego Millera mi w życiu nie wyszło.

dsol17

Przecież wiadomo, że wszyscy w dużych miastach to korpo ludki albo programiści 15k. Nikt z dużego miasta nie pracuje jako kasjerka na Orlenie czy jako pracownik w McDonaldzie. Nikt też nie wykonuje prac fizycznych, nie jest kelnerką/ sprzątaczką/ ochroniarzem w Lidlu itp.

[...]

Kasjerka w Lidlu albo pracownik stacji Circle K w Warszawie nie zarabia jakoś znacząco więcej niż jego odpowiednicy w Skarżysku-Kamiennej. A koszty utrzymania się w Warszawie lub okolicy, a w Skarżysku lub okolicy są nieporównywalnie wyższe

@Lukato I ci też głównie zagłosowali na PiS, w najlepszym wypadku na Hołownię.


Nie wspomnę już o tym, że Ci mieszkańcy prowincji dostają po dupie głównie dlatego, że są słabo wykształceni, nie mają większych ambicji ani chęci do działania.

Pisałem prawie to samo.

obiektywny2023

Rosyjska wieś głosuje na putina z tego samego powodu co Polacy głosują na pis i po, po prostu większość ludzi to debile i zamiast obserwować to co ktoś robi, nabierają się na to co ktoś mówi.


Czyny się liczą! a nie słowa.

Alky

@obiektywny2023 o cicho, kolega obiektywny zaraz nas oświeci, na kogo trzeba głosować.

Alky

Bo to głupie zwierzęta, które czują się dobrze tylko pod butem baćki samodzierżcy, pozdrawiam cieplutko.

dolchus

Ruscy ludzie są tak zmanipulowani i zastani w zsrr i zastraszeni że sami sobie sobie tłumaczą ich własną głupotę......

Miedzyzdroje2005

Na wsiach mieszka dużo emerytów oraz osób uzależnionych od pomocy państwa. Dotyczy to nie tylko Rosji, ale także i innych byłych demoludów. Ci ludzie albo targują się, która władza da więcej albo cieszą się z tego, że emerytura bądź renta przychodzi regularnie.


Dlatego zobacz m.in. na ostatnią debatę wyborczą w TVP, kiedy Morawiecki licytował się z Tuskiem za czyich rządów były większe waloryzacje emerytur. Różnica taka, że waloryzacja uzależniona jest on inflacji, a za Tuska inflacji dużej nie było. Nie bronię Tuska, ani nie jadę po Morawieckim. Obaj ścigali się na populizm, bo grupa docelowa debaty wymagała od nich działań populistycznych.

Zaloguj się aby komentować