BROŃ PŁCI


Zawsze jak na światło dzienne wychodzi jakąś afera związana z oskarżeniem o gwałt, zwłaszcza jakieś osoby wpływowej lub popularnej przypomina mi się jeden motyw z czasów uczelnianych.


Na moim wydziale miałam do czynienia z profesorkiem, który zamiast egzaminu pisemnego uznawał odpowiedź ustna. Zaliczenie wyglądało tak, że do jego gabinetu wchodziły po dwie osoby i odpowiedziały na pytanie jak jedna osoba sobie nie poradziła z tym pytaniem przechodziło to na drugą osobę itp. No ale clue tego wątku jest takie, że zawsze musiały wejść dwie osoby, nigdy pojedynczo. Ja byłam jednak w takiej sytuacji, że musiałam, kiedyś o coś go zapytać w związku z jakimś zagadnieniem jak miał godziny dla studentów, wtedy kiedy weszłam sama i zamknęłam drzwi jak to kultura wymaga, on kazał mi je otworzyć bardzo szeroko, a dopiero wtedy zadać pytanie.


Wtedy przyszła mi do głowy pewna myśl, że jego zachowanie moze być uwarunkowane tym, że kiedyś mógł zostać oskarżony przez jedną ze studentek o gwałt lub molestowanie- więc znalazł sobie sposoby na to, żeby mieć "świadków".


Zaczęłam się wtedy zastanawiać, czy rzeczywiście takie oskarżenia miały miejsce, czy po prostu woli być przezorny.


No ale wcale mnie jego zachowanie nie dziwi. Moja koleżanka na zaliczenie poszła umalowana i wystrojona w szpilkach jakby szła na randkę albo na jakąś imprezę dla singli. Ubrała się bardzo kusząco, ale mimo to nie wyglądała jak lambadziara. Później chwaliła się, że celowo tak się ubrała bo wie, że chłopy to są proste i takie coś bardzo na nich działa. Dostała 5. Nie chce umiejszac jej wiedzy bo być może nie musiała się odjebac żeby zaliczyć. Jednak to, że ona o czymś takim pomyślała to, co jeżeli były studentki, które posunęły się o wiele dalej bez żadnych skrupułów, zwłaszcza wtedy, kiedy drzwi były zamknięte.


#logikakobiet #studia #seks #rozkminy #logikarozowychpaskow

e1bf6af8-64f7-444f-9196-01fc94e66fb7

Komentarze (21)

Paciu06

Są grupy na Fejsie gdzie kobiety doradzają sobie jak wydymać (niestety nie w tym miłym słowa znaczeniu) facetów na każdym możliwym kroku. Nie dziwi mnie wykorzystanie seksualności do osiągnięcia celu.


Profesor przezorny, chwała mu za to.

cyberpunkowy_neuromantyk

@Cori01


Kiedyś przeczytałem artykuł o efekcie #metoo i oskarżeń o molestowanie seksualne et cetera. Ponoć cała akcja sprawiła, że wielu mężczyzn w sferze zawodowej zaczęło stronić od kobiet w obawie, że mogłyby źle odebrać jakieś ich zachowania albo że mogliby zostać o coś oskarżeni.


Myślę, że w świecie, w którym zasada domniemania niewinności przestaje mieć znaczenie, to bardzo słuszne postępowanie.

Rozpierpapierduchacz

@Cori01 @Paciu06 tak samo jak są laski, które ustawiają się w miejscach, gdzie przebywają gwiazdy, żeby czy oskarżeniem o gwałt, czy ugodą za milczenie, czy łapaniem na dziecko robić pieniądze.


Ale myślałem nad tym chwilę i nie ma dobrego rozwiązania. Wszyscy krzyczą "za fałszywe oskarżenia powinna być taka sama kara, jak za gwałt" ale może to być tragiczne w skutkach. Poza wstydem i strachem związanym z samym zdarzeniem osoby pokrzywdzone mogą się bać zgłaszać takie sytuacje, bojąc się właśnie tego, że prokuratura nie zbierze wystarczającej ilości dowodów i nie dość, że dojdzie do gwałtu, to jeszcze pójdą za niego siedzieć.


Ciężki temat, ciężki świat

Cori01

@Rozpierpapierduchacz to prawda też kiedyś się zastanawiałam czy jest na to dobre rozwiązanie i totalnie nic mi nie przyszło do głowy bo zawsze jest jakieś "ale". Jedyne co to właśnie uczyć młodych chłopaków jak nie ulegać manipulacja i trochę walczyć z potworem zwanym "pożądaniem" i umieć go kierować do kobiet którym się ufa.

Rozpierpapierduchacz

@Cori01 z pożądaniem jest tak, że przez nie potrafisz złej babie zaufać XD

No ale trzeba wpajać dzieciom i jednym i drugim zwykłą ludzką przyzwoitość i nie robienie ludzi w chuja. Tak zwyczajnie i po ludzku

MostlyRenegade

@Rozpierpapierduchacz to tak nie działa. Fałszywe oskarżenie też będzie wymagało udowodnienia.

Rozpierpapierduchacz

@MostlyRenegade brak dowodów na gwałt już jest de facto fałszywym oskarżeniem. Nie można przecież uznać, że remis i się rozchodzimy. Za brakiem dowodów na pewno startuje kolejna sprawa o fałszywe oskarżenia. A każda taka sprawa to w chuj strachu i "lepiej nie zgłaszać"


Ewentualnie jak mogłoby to działać, to jak w sprawach o zniesławienie, gdzie musisz udowodnić, że było to robione w złej wierze, w celu zaszkodzenia danej osobie i narażenia ją na straty. Ale będzie to trudne w chuj i, tak samo jak w sprawach o znisławienie, większość z nich nie przejdzie, bo ciężko udowodnić działanie z zamysłem i w złej wierze

MostlyRenegade

@Rozpierpapierduchacz no właśnie to tak chyba nie działa. Przecież prawo już w tej chwili penalizuje fałszywe oskarżenia i zeznania, a jednak mimo to padają wyroki uniewinniające i na tym sprawy się kończą.


Przykładowo: ginie mi samochód z parkingu. Ja oskarżam np. Ciebie, bo mam swoje podejrzenia. Sprawa trafia do sądu, ale ostatecznie zostajesz uniewinniony z braku silnych dowodów. Czy zostanę a automatu oskarżony o fałszywe zeznania/oskarżenie. No nie, bo wszyscy zakładali, że działam w dobrej wierze i miałem swoje argumenty na Twoją winę. Czy możesz mnie oskarżyć o fałszywe oskarżenie? Tak, ale musiałbyś wykazać, że ja działałem celowo wiedząc, że nie Ty byłeś złodziejem.


A w praktyce, żeby sprawa trafiła w ogóle przed sąd, prokurator musi najpierw zebrać mocne dowody. Jeśli będą podejrzenia, że oskarżenie było fałszywe, to prokurator nie powinien w ogóle stawiać zarzutów, bo sąd będzie mu kazał spier*dalać z taką lipą. I to właśnie na tym etapie, moim zdaniem, powinno się w ogóle rozstrzygnąć, w którą stronę ma iść sprawa - czy zarzuty o czyn dla domniemanego sprawcy, czy o fałszywe oskarżenie dla osoby zgłaszającej. Domyślam się, że właśnie wtedy część osób wycofuje oskarżenie, a sprawa zostaje zamknięta na niczym.

Rozpierpapierduchacz

@MostlyRenegade może masz rację, nie wiem. Ciężka sprawa i trzeba by ją cholernie dobrze przemyśleć, spisać, a jeszcze lepiej przedstawić w mediach, żeby nie pozostawić wątpliwości

MostlyRenegade

@Rozpierpapierduchacz problem chyba nie polega na przepisach prawa, ale na praktyce. Komu prędzej uwierzą - kobiecie, czy mężczyźnie? A kto uwierzy np. mężczyźnie, który będzie chciał zgłosić gwałt na sobie? Niestety, praktyka jest taka, że kobietom więcej uchodzi na sucho.


Obstawiam więc, że pan profesor, lub któryś z jego kolegów, przerabiał taką przygodę na własnej skórze.

kubex_to_ja

@Cori01 wystarczy, że baba chłopa pomówi o cokolwiek i chłop już ma przejebane do końca życia. Jej oczywiście nic nie zrobią nawet jeśli w sądzie zostanie to udowodnione. Pomawianie powinno być dokładnie tak samo karane jak to o co się chłopa wtedy oskarża. 8 lat za gwałt - 8 lat za pomówienie. Żyjemy w chorych czasach.

Cori01

@kubex_to_ja nie jest to dobre rozwiązanie, wtedy prawdziwe ofiary będą jeszcze bardziej baly się zgłosić gwałt, co już bez tego podejrzewam że jest dla nich turbo trudne. Może powstanie jakiś sposób na lepsze techniki przesłuchania, ale aktualnie nie ma idealnego wyjścia.

Opornik

@kubex_to_ja no na szczęście w USA było trochę przypadków gdzie baby poszły do więzienia.

wombatDaiquiri

@Cori01 no i profesor pokazuje jak sobie człowiek mądry może poradzić z zagrożeniami. Polecam brać przykład.

AndzelaBomba

Nie wydaje mi się to takie niewiarygodne, sama w grupie na licku miałam dwie laski, trzeba przyznać że mocno wyróżniające się urodą, które, ciche na zajęciach z kobietami, na zajęciach z facetami wychodziły z siebie żeby tylko przypodobać się wykładowcom, niemal do granicy spermienia

Cori01

@AndzelaBomba a to prawda, też miałam takie w gimnazjum

TRPEnjoyer

W powoli staczających się kukoldystanach takich jak FR, PL czy USA rządzonych przez kondominium białorycerzy i karyn, gdzie prawo rzymskie nie obowiązuje, trzeba imać się przeróżnych rozwiązań.


I niestety piszę to w 100% poważnie. Ale "z zalet" (to zależy od punktu widzenia) za 2-3 pokolenia populacje, gdzie kobieta może oskarżyć mężczyznę o gwałt z 0 własnym ryzykiem i on musi miesiącami udowadniać nie bycie wielbłądem zastąpi populacja, która publicznie zbiczuje zgwałconą kobietę za seks pozamałżeński. Have fun.

Kaligula_Minus

U nas też takie numery odchodziły. Mieliśmy typa, który miał z nami trzy przedmioty na przestrzeni dwóch lat. Chłop wyglądał jak krzyżówka ogra z osłem, wolałabym uniknąć takich osądów, ale no... do amanta było mu w uj daleko. Ale na uczelni miał renomę kobieciarza... Niby nic konkretnego nie robił, ale popatrzeć sobie lubił. Toteż panny różnej aparycji ochoczo wdziewały spódniczki mini i wydekoltowane bluzki, żeby se facet popatrzył i jaką dobrą ocenę postawił. Różnie to z tym bywało, ale na ogół zaliczały egzaminy. Dlatego nie mam zbyt dobrego zdania o kobietach, a jak słyszę rewelacje z wielkiego świata o różnych molestowaniach, to odsuwam się od tego daleko, żeby złapać dystans

Cori01

@Kaligula_Minus no właśnie trochę moim zdaniem to jest wykorzystanie seksapilu i trochę się zastanawiam kto tu jest winny. Czy laski pokazujące dekolt żeby dostać lepszą ocenę czy typ, który wystawia lepszą ocenę bo zobaczył kawałek cyca?

hejno

@Cori01 oboje to patologia

Fingal

@Cori01 nie wiem czy się zdarzyło coś takiego u mnie na studiach, ani gdy prowadziłem zajęcia, jednocześnie byłbym ekstra podejrzliwy, gdyby studentka tak wystroiła na egzamin.

Spotkałem się z czymś innym, u mnie na roku była studentka, która miała bandę orbiterów, którzy robili za nią wszystko, włącznie z projektem inżynierskim xD

Zaloguj się aby komentować