Na całym świecie, choćby w Niemczech, czy w Austrii rynek sam się reguluje - i juz wiem, ze to jest pierdololo!
W czasie samego Covidu ceny wytrzelily w kosmos - To co mozna bylo przed covidem kupic za 200k teraz kosztuje 400 i wiecej XD
rzad Austriacki juz w 2022 roku wiedzial, ze cos j⁎⁎⁎ie... Ceny nieruchomosci rosly od 2020 roku +15 / 20% rr
banki dawaly kredyty wszystkim ktorzy sie po nie zglaszali. Nie bylo Cie stac na stala stope - wez na zmienna, tylko podpisz, ze to moze byc niebezpieczne i ty o tym wiesz.
w 2022 roku - zaostrzono kryteria --> 30% wplaty wlasnej oraz rata max. 40% dochodu rodziny. Alez to byl kwik.... bo wczesniej mogles finansowac 130% ceny oraz nie musiales miec wkladu wlasnego XD
EBC podniosl stopy raty wzrosly z 800€ do nawet 2000€
Mimo wszystko ceny nieruchomosci +12% rr porownujac 2022 z 2023.
--------------
Odkad EBC podniosl stopy procentowe - wiekszosc inwestycji zostala wstrzymana, ludzi nie stac na domy za 700k € po prostu raty w okolicy 3000€+ koszta dodatkowe staly sie poza zasiegiem wiekszosci pracujacych. Srednia pensja to okolo 2400€.
Od paru miesiecy w radiu slysze a zlagodzeniu wymogow dotyczacych kredytow aby ratowac brazne budowlana. Ze rata kredytu mogla by przekraczac 60% dochodu. Ze moze 10% wkladu wlasnego wystarczy itd.
--------------
To co bylo w 2020 - 2023 przypominalo cyrk na kolach, sprzedawalo sie wszystko i wszedzie. Domy byly licytowane (Zawsze w gore) Nawet jesli miales zabezpieczony kredyt - to przychodzil ktos z gotowka i podbijal cene.
Domy ktore ogladalismy za 300k€ ostatecznie sprzedawaly sie za 400 i wiecej.
niektore z tych domow, to kompletne rudery byly - tragicznie mokre piwnice, bez planow, bez zgod na budowe, bez zgod na przebudowy ale szlo wszystko.
przedostatni dom ktory chcielismy kupic wystawiony za 280k€ poszedl za 320k€ a sprzedajacy chcial 100% pieniedzy odrazu oraz jeszcze rok w nim mieszkac (Przy czym cala odpowiedzialnosc za dom ponosil kupujacy)
Czasem nawet nie udalo nam sie umowic na ogladniecie domu - bo makler mi powiedzial, ze on w sobote nie przyjedzie nam domu pokazac i to ja powinienem sobie wolne w tygodniu zorganizowac jesli chce go ogladnac.
Zalane piwnice i grzyb na scianach wg. maklera to deliaktne zawilgocenie.
----------
Co sie zmeinilo? obecnie domy sprzedaja sie troche wolniej - widac to po obecnym zachowaniu maklerow wobec nas. Maja czas sami zadzwonic, umowic sie w terminie dogodnym dla nas itd.
My juz dom kupilismy - ale z obserwacji rynku, domy stoja teraz po 4-6 miesiecy jednak cena nie ulega zmianie.