Beka xD
Nauczyłem żonę ważyć mi jedzonko. O ile w przypadku składania dań na talerzu zazwyczaj nie ma problemu, tak z makaronem problem był. Jak zważyć go na sucho, skoro z tego garka będzie porcja dla każdego domownika?
Liczenie ułamków nie wchodziło w gre bo rzucilibyśmy to ważenie w cholere. Na szczęście na fitatu jest pozycja "makaron ugotowany". No i superz ważyłem tylko swoją porcję i wpisywałem jako ugotowany.
A że pewnie różne te makarony są, no trusno. Że wody różnie wchłonie - trudno. Parę procent przekłamania jest do zniesienia. A i paręnaście pewnie też. A i niech o jedną trzecią przekłamie, to tylko makaron, to sie samo uśredni.
No ale dziś zrobiłem test: zważyłem całą porcję, potem ugotowałem, i znowu całość. Wyniki na screenie xD
Edit: w jednym z komentarzy jest wyjaśnione dlaczego bredzę. Producent na paczce podawał wartości PO UGOTOWANIU a nie dla suchej masy.
#hejtokoksy #gownowpis




