Bardzo interesującą koncepcję klas społecznych zaproponował francuski socjolog Pierre Bourdieu.
Wyróżnikami klas społecznych miałby tu być nie tyle (czy też – nie tylko) kapitał ekonomiczny, ile kapitał kulturowy. Klasa wyższa to grupa, która jest w stanie narzucić całemu społeczeństwu „kulturę prawomocną”. To ona nadaje ton debacie o sztuce, to jej członkowie są twórcami, recenzentami i głównymi odbiorcami sztuk teatralnych, to oni piszą książki, tworzą programy telewizyjne i sterują masową wyobraźnią.
Klasa średnia jest klasą zdominowaną, ale próbującą się od tej dominacji uwolnić przez naśladowanie gustów klasy wyższej. Gust i smak są według Bourdieu wyróżnikami klasowymi – dystynkcjami. Przedstawiciele klasy średniej, niedorastający w tak zwanym habitusie (środowisku społecznym) klasy wyższej, skazani są na ciągłe modowe i „gustowe” faux pas. Nawet jeśli zaczną słuchać jazzu, to „nie tego jazzu, co trzeba”. Gdy sięgną po ambitne kino, to będzie ono niewystarczająco ambitne, passé lub nieodpowiednie z innego powodu. Próba dołączenia do elit przypomina pościg za wciąż oddalającym się horyzontem. Kiedy klasa średnia przejmie i zinternalizuje wreszcie pewne kody kulturowe klasy wyższej, ta odskoczy, budując nowe dystynkcje. Przykładem takiej wyższoklasowej ucieczki do przodu może być to, jak kilkanaście lat temu jej przedstawiciele – gwiazdy amerykańskiego show-biznesu – zaczęli nagle nosić czapki z daszkiem, do tej pory będące synonimem złego gustu i budzące skojarzenie z amerykańskimi kierowcami ciężarówek.
Tymczasem silną obawą członków klasy średniej jest to, że zostaną przypisani do klasy niższej. Dlatego klasa średnia tak często i tak silnie jeszcze kilka-, kilkanaście lat temu ostentacyjnie „nie słuchała disco polo”, do tej pory alergicznie reagując na gale sylwestrowe ze Sławomirem i Boysami. Klasa wyższa nie ma tego typu lęków. W końcu jej członkowie nie popełniają błędów – oni wyznaczają nowe trendy.
Dobrym przykładem tego zjawiska jest „serializacja” mody. Gdy klasa średnia nauczyła się „wreszcie” dobierać kolory i faktury noszonej odzieży, modową sensacją stała się Portia, bohaterka drugiego sezonu serialu HBO Biały lotos. Nową dystynkcją stał się totalny eklektyzm. Coś, co jeszcze kilka lat temu byłoby przejawem braku poczucia estetyki i złego stylu, dzięki transformacjom w łonie klasy wyższej stało się gorącym trendem. Przedstawiciele klasy średniej otrzymali wykładnię i muszą się pogodzić, że w oczach klasy wyższej Portia reprezentuje jeden z dopuszczalnych standardów elegancji. To nie bezguście, ale właśnie gust najwyższej próby. Mamy to przyjąć, zapamiętać i ewentualnie spróbować tę modę naśladować, zanim znowu się zmieni.
(Z książki Ile trzeba zarabiać, żeby być szczęśliwym)
#socjologia #ciekawostki




