Komentarze (13)

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@Wyrocznia no kto by się spodziewał- jakiś pisowski troll kłamie i manipuluje xD Oslo- to już któryś raz co widzę ten ich zjebany hasztag. Nie polecam sprawdzać twittera pod jego kątem- jeśli te wysrywy dają raka, to ten tag i to co tam można znaleźć sprawią, że twój rak zacznie się ubiegać o onkologię.

Tom.Ash

@NiebieskiSzpadelNihilizmu może ten ich hashtag wskazuje na główną przyczynę bólu dupy. Taki pół coming out.

wielkaberta

@Wyrocznia Że też politycy i ich poplecznicy nie nauczyli się DO TEJ PORY, że Twitter ma "community notes".

SpokoZiomek

@wielkaberta Sama Szydlo powiedziała że community notes są lewackie i partia się tego trzyma.

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@wielkaberta jakby to powiedzieć- najostrzejszymi ołówkami w piórniku to oni z definicji nie są

Heheszki

Byłem wtedy inpostonoszem, pierwsza praca. Za⁎⁎⁎⁎sta.

Nawet specjalną agencję pracy założyli pod tym samym adresem co siedziba spółki w Krakowie - i tu był taki myk:

* bo że własny rower to c⁎⁎j

* odważniejsi agenci mogli zaproponować swoim pracownikom dwie Umowy zlecenia:


a) pierwszą na rozwiązywanie ankiet po 5 pln, min. jedna miesięcznie


b) drugą na "kolportaż" z oświadczeniem że jest to poboczne źródło utrzymania, a składki opłacam w ramach innej umowy.

XDDDD


Wyszło kiedy zostałem "nocnym młodszym skanowaczem rachunków z Orange" a utraciłem status studenta. Wykręcałem się, a w końcu pod presją byłem pierwszym który publicznie kazał im spierdalac z takimi umowami. Kilka lat temu spotkałem jednego Romanka ówczesnego cykliste z którym sie wtedy minęliśmy. Z krótkiej pogawędki po latach okazało się że dwa lub trzy lata po mojej ewakuacji prokuratura z inspekcją pracy ich nareszcie dojechali, a cała ekipa musiała zeznawać przeciwko P.K. i M.Ł.

Pozdrawiam te ekips ze Skierniewic xD Oczywiście poza Piotrusiem i Matim - przy okazji przyznaję się - wziąłem sobie jednego "zepsutego" Packard Bella, a i tak Pies wam mordy lizał doskonale wiemy dlaczego. Mam nadzieję że pozalowaliscie - szczególnie tych emerytów, nawet bez śmieciowek.

Heheszki

A blaszki były nie do ogarnięcia, w końcu jeździliśmy z samymi awizo, wymóg był taki żeby doręczyć jakiś ułamek i obowiązkowo mieć kilku-nasto sekundowy postój na GPS około posesji . Mieliśmy też od cholery spamu i rachunków do skrzynek także nie dało się tego wszystkiego ogarnąć w 50 tysięcznym mieście 10 rowerzystami. Jeden transport rozkładało się na dwa dni, a kiedy wjeżdżał kolejny z ulotkami lub rachunki to biuro było zajebane pod sufit - trzeba było wybierać: lecimy z grubszym sortem rejon od zera (z tymi nowymi gazetkami) czy próbujemy ukończyć trasy doręczeń komorników bo deathline. Różnie się to rozwiązywało, rzadko uczciwie, piekło, chaos i improwizacja

Felonious_Gru

@Heheszki

Różnie się to rozwiązywało, rzadko uczciwie, piekło, chaos i improwizacja

U mnie w mieście chyba rachunki doreczali pod losowe adresy xd

Heheszki

@Felonious_Gru to nie u nas, PK i MŁ stawiali brak przypału na pierwszym miejscu. Nawet raz się wpieprzylem autem któregoś w piwnicę sądu odwożąc niedostarczoną korespondencję głównemu komornikowi - oczywiście - na czas.

Wszystko po to żeby odbiorcy nie skarżyli się na brak koperty z Orange. To był tam mój szczyt kariery.

imo: dziś ich trochę szkoda - wszystkich poza zarządem - wyszło jak z dowolną chujową franczyzą i nieważne czy aspirujesz na króla hamburgerów, przesyłek czy remontów dróg - jest okazja, nieprzebierasz w środkach - tamci ludzie się do tego nie nadawali i takich szefunciow musiało być większość - to jest całkowita wina zarządu Brzoski, nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Ale wygrał gigantyczny przetarg, musiał coś zrobić więc dał indianom menadżer przesyłek i obiecał interes życia - nie było scenariusza w którym to się udaje. Nie bez masy kasy na szkolenia, kontrolerów i czasu na stworzenie procedur, czasu było najmniej więc dał im naklejki i obietnice. Pomógł w HR - regionalni wytłumaczyli narzędzia do ruchania nas na umowach, indianie lokale organizowali sobie sami, pracowników z własnymi rowerami, niejeden utopił kupę forsy. Koniec końców - prawo rynku, bo Brzoska dobrze wykombinował i nie można mu tego odmówić, łasi ludzie zwykle nie mają rigczu i każdy to wie - wyważył ryzyko i odniósł sukces. Że kosztem podwykonawców, ich pracowników, klientów i odbiorców?

to wciąż legalne, nie jak gettin'back.

Najważniejsze - z tej kasy wykoksował paczkomaty - wnet wszystko złe okazało się być wpisane koszta epokowego wynalazku. Paczkomaty to jest kurwa świętość, żeby nie ten AS w rękawie może by go ktoś pociągnął do konsekwencji, może ktoś by zorganizował zbiorowy, ale pojawiła się nowa forsa, dużo większa - mało kto ma podejście do tego kalibru mecenasów.

Jarasznikos

@Heheszki Czyli Inpost był kompletnie niegotowy na rozsyłanie przesyłek pocztowych dla sądownictwa?

Heheszki

@Jarasznikos Nic nie rozumiesz, porażka. Żałuję że próbowałem. Przecież WYRAŹNIE napisałem, że to wszystko wina PiSu, a InPost był bezbłędny.

matips

Strasznie polityczny ten "community note", nawet nie starają się brzmieć obiektywnie. Choćby dlatego, bo oceniają "skandaliczność" regulacji.


Monopol na listy poniżej 50g PP miała od 2006 roku, czyli przyznała go koalicja Jarosława Kaczyńskiego. W 2007 roku koalicja się rozpadła i kolejne wybory wygrało PO. Monopol zlikwidowano w styczniu 2013, już za drugiego rządu Donalda Tuska. Czyli na 7 lat istnienia monopolu 1 rok przypada na rząd Jarosława Kaczyńskiego, a 6 lat na Donalda Tuska (na jego 2 rządy).

To wystarczy by blaszki w listach InPostu wiązać z Platformą Obywatelską.

Zaloguj się aby komentować