Ale mi się poszczęściło w końcu.

Przez trzy lata pracowałem na produkcji w takim najgorszym kołchozie jaki może być tzn. brak warunków, nieprzestrzeganie bhp, praca na maszynach które ledwo chodzą, ucinanie pensji która i tak jest minimalna.

Od dłuższego czasu miałem tam kompletnie dość pracy i zacząłem planować odejście. Zacząłem zbierać kasę żeby mieć za co neetować i w między czasie chodziłem na rozmowy.

Na początku tego roku powiedziałem sobie "Dość! Wystarczy już tego syfu. Nie będę pracować w 5 stopniach gdzie jeszcze wieje we mnie zimny wiatr." i rzuciłem papierami nie mając jeszcze znalezionej pracy. Przez pół roku szukałem roboty gdzie się dało, głównie na produkcjach, ale bezskutecznie. Ostatnio jednak cudem udało się znaleźć pracę która mniej więcej odpowiada mojemu hobby i właśnie dzisiaj jestem po podpisaniu umowy. Najlepsze jest w tym to że liczyłem na pracę na produkcji, a końcowo wyszło na to że będę pracować w coś stylu "korpo" z super ludźmi, warunkami i stanowiskiem pracy.

#praca
aaa98656-4420-4ee2-96fc-6f279d648367
MasterChef

Jaka miejscowość że taka lipa.

Opornik

@MasterChef też się dziwię z tego co widzę na produkcję wszędzie szukają ludzi do roboty.

Straszna praca, obym nigdy więcej nie musiał jej wykonywać.

korfos

Tam gdzie mieszkam nie ma kłopotu ze znalezieniem pracy jak jesteś kompletnie zdrowy, a ja taki niestety nie jestem. I właśnie pewnie dlatego pracodawcy woleli wybrać kogoś innego, a mieli zwykle w czym wybierać bo na przykład na pracuj.pl często pisało że na ofertę aplikowało więcej niż 50 osób.

Opornik

@korfos rozumiem.

daj ci Boże żebyś nigdy więcej nie musiał jebać na produkcji. szacun dla tych którzy wytrzymują w takich chujowych, powtarzalnych pracach.

cweliat

@korfos na przyszłość nie radzę się sugerować tymi liczbami z pracuj.pl czy innych linkedinów. Brałem pare razy udział w rekrutacji, gdzie wpadało 300 aplikacji, z czego 290, to ludzie, którzy nie mieli NIC wspólnego ze stanowiskiem

matips

@korfos booking.com kiedyś się przyznał, że zmyślał informacje o zainteresowaniu ofertą aby zachęcić do szybkiej rezerwacji. Nie wiem, może inne korpo też tak działają.

micin3

@korfos Gratulacje, niech Ci się Opie wiedzie, zawsze miło przeczytać takiego posta w zalewie narzekania i negatywności w Internecie

wiatrodewsi

@korfos Gratulacje, super że się udało.


Sam od paru lat robię w kołchozie. Co prawda nie na produkcji, ale formalnie też jestem robolem. Był czas że było naprawdę chujowo i wtedy właśnie trzeba to było jebnąć. Miałem jednak wtedy ciężkawą sytuację więc zagryzlem zęby i zostałem... Teraz poprawiło mi się na tyle że nie wiem czy w całym wielkim kołchozie któryś robol ma luźniej. Piniądz jak za taką robotę też w sumie niezły, więc siedzę... Z jednej strony mam ambicje i szkoły na więcej, z drugiej urządziłem się już w tym ciepłym kurwidołku i szkoda psiakrew rzucać, tym bardziej że w tych stronach ciężko o sensowną robotę za sensowny pieniądz. Dylemat kurwa.

Sezonowiec

Ano. Człowiek zawsze będzie instynktownie wolał to co zna od spróbowania czegoś nowego. Jeśli siano się zgadza to jest dylemat faktycznie.

cweliat

@korfos No i gratulacje, oby się wiodło

Marchew

@korfos Jaka była reakcja pracodawcy na złożone wypowiedzenie? Próbował zatrzymać? Świadectwo pracy jest ok?

korfos

Poprzedni pracodawca wiedział już od dawna o moich zamiarach. Była o tym nawet rozmowa, ale podczas jej jedynie zniechęcał mnie do znalezienia pracy. Mówił że "gdzie znajdę lepszą pracę". Co do wypowiedzenia to tylko je podpisał i to wszystko, a świadectwo dostałem gdzieś tak miesiąc po skończeniu pracy i ogólnie jest w nim wszystko w porządku.

pluszowy_zergling

Gratki! Jak zmieniałem pracę z januszeksu na hamerykańskie straszne korpo to myślałem, że boga złapałem za nogi. To jest nie do pomyślenia jak polscy pracodawcy potrafią pomiatać ludźmi, na pohybel takim ludziom.

Zaloguj się aby komentować