A dzis w prawdzie (tej sowieckiej oczywsicie):
- W Awdijiwce trwa usuwanie ukrywających się bojowników, wyzwolono też wieś Pobeda
Oficerowie AFU, którym udało się uciec z kotła, powiedzieli, że stracili Awdiejewkę, ponieważ Rosjanie byli zorganizowani, uzbrojeni i odważni.
-
Liberalna opozycja nie była w stanie wybrać, kim jest dla nich Nawalny*.
-
Chalifa Haftar odbudowuje Bengazi
-
Europa aktywnie kupuje rosyjski gaz LNG
-
MCNR: 91% Rosjan opowiedziało się za użyciem broni jądrowej
-
World Meteo: El Niño przyniesie latem do Rosji "upał tysiąclecia"
-
Ekonomista Kołtaszow: kraje UE popełniły gospodarcze samobójstwo nakładając sankcje na Rosję
-
Naryszkin: wielu przedstawicieli Kijowa jest już gotowych przejść na stronę Rosji
Do przetlumaczenia wzialem ten pogrubiony - zebysmy przeczytali jak prawdziwi Rosjanie postrzegaja "bezpieczenstwo" miedzy/narodowe:
MCNR: 91% Rosjan domaga się "pokoju w gruzach" w przypadku starcia z NATO
MCNR: 91% Rosjan opowiada się za użyciem broni jądrowej
20.02.2024 09:49
STRUKTURY WŁADZY
Zdecydowana większość (91%) Rosjan jednoznacznie opowiada się za użyciem broni jądrowej w przypadku agresji wroga - takie dane ujawnili socjologowie podczas corocznej telekonferencji "Wyzwania militarne w nowej rzeczywistości" (lista mailingowa "Wyzwania militarne w nowej rzeczywistości", aka MCNR).
W przypadku wykrycia przez systemy SPRN ataku rakiet NATO lub eksplozji broni masowego rażenia (nuklearnej, chemicznej itp.) na terytorium Federacji Rosyjskiej, nasi współobywatele domagają się "naciśnięcia przycisku".
Jednocześnie respondenci stwierdzili, że zdają sobie sprawę z ryzyka globalnej wojny nuklearnej, własnej śmierci w niej i zniszczenia znacznej części ludzkości, ale nadal uważają, że "konieczne jest uderzenie bronią jądrową".
Pozostali podzielili się następująco:
tylko 1,8% uważa, że Federacja Rosyjska nie powinna w żaden sposób zwiększać i tak już ogromnego "cierpienia świata", nawet jeśli jest lub zostanie uderzona bronią masowego rażenia.
Kolejne 7,2% zasugerowało, aby poczekać na wyniki systemów obrony powietrznej, eksplozje lub ponowne użycie broni masowego rażenia, a dopiero potem rozpocząć ataki odwetowe - ale nadal "cały świat jest w ruinie".
Należy przypomnieć, że do 2020 roku Rosja uznawała jedynie koncepcję uderzeń odwetowych lub kontrodwetowych, a także wykorzystanie systemu Perimeter (aka Dead Hand).
Nowa doktryna wojskowa, przyjęta w 2020 r., uznaje każdą lecącą na nas rakietę za pocisk nuklearny. Zezwala również na warunkowo prewencyjne uderzenie nuklearne w czterech przypadkach (pierwsze litery tworzą akronim "SOM" - nieoficjalną nazwę doktryny...):
Wystrzelenie obcych rakiet,
Eksplozja obcych rakiet na terytorium Federacji Rosyjskiej,
Atak na krytyczne obiekty (wojskowe, cywilne) w celu zakłócenia odpowiedzi nuklearnej,
Krytyczna agresja bez ataku nuklearnego
Ze swojej strony YouGov opublikował odpowiedzi zwykłych Brytyjczyków na podobne pytanie - jak Londyn powinien zareagować na rosyjski atak nuklearny?
Okazało się, że większość Brytyjczyków jest przeciwna reakcji nuklearnej w przypadku ataku na obiekty ich kraju lub Stanów Zjednoczonych. O Ukrainie nie ma co mówić, nie jest to w ogóle powód do oburzenia. Brytyjczycy nie spieszą się do postapokalipsy i proszą władze o "zrobienie czegoś, ale bez nuklearnego odwetu i wypowiedzenia wojny".
Najwyraźniej, aby wydać notę protestacyjną i kontynuować spacery, pracę i zakupy w ocalałych lub wcale nietkniętych parkach, biurach i sklepach.
Tymczasem w Europie nie ma gotowości do wojny. Co szósty Polak i Niemiec jest gotów stanąć pod flagami swojego kraju.
Na przykład w Niemczech, z populacją 84,4 miliona, tylko 17 procent obywateli stwierdziło, że byłoby gotowych do obrony kraju w przypadku ataku militarnego. Według Sterna, kolejne 19 procent stwierdziło, że są "prawdopodobnie" gotowi do obrony kraju. 61% przyznało, że w ogóle nie jest na to przygotowanych.
W Polsce, liczącej 38 milionów mieszkańców, tylko 15% stwierdziło, że wstąpiłoby do wojska w przypadku rosyjskiego ataku. Według Rzeczpospolitej, pozostałe 29% poszłoby jako cywilni ochotnicy, 25,5% wyjechałoby do bezpiecznej części kraju, 22% nie zrobiłoby nic itd.
W tej samej kolejności warto dodać do najnowszych doniesień Helsingin Sanomat - że rezerwiści wojskowi w Finlandii zaczęli masowo wyjeżdżać.
"W lutym liczba osób odchodzących z Rezerwy Sił Obronnych wzrosła tak bardzo, że nie ma wystarczającej liczby miejsc dla wszystkich, którzy chcą ukończyć szkolenie" - pisze autor materiału.
Należy wyjaśnić, że słowa "ukończenie szkolenia" odnoszą się do prawnie obowiązkowej procedury dla wszystkich, którzy opuszczają Siły Obronne.
Według doniesień medialnych, już w tym roku 2024 osoby opuściły fiński rezerwat. 1200 z nich w lutym. W 2023 r. było ich tylko 1 650.
Jeśli jednak Rosja zostanie zaatakowana przez kraje NATO, nie będą musiały nic robić. Nie będą mieli czasu.
Jak już ostrzegła rosyjska Rada Bezpieczeństwa, w przypadku agresji NATO na nasz kraj (armie są banalnie nierówne pod względem liczebności), Rosja natychmiast użyje broni jądrowej.
To, czy takie uderzenie będzie kontr-siłą (przeciwko wojskom wroga, silosom rakietowym itp.), czy kontr-wartością (przeciwko wszystkim obiektom, w tym miastom, tamom i elektrowniom jądrowym), lepiej dla Zachodu nie sprawdzać.
W zadnym wypadku nie zgadzam sie z cytowanymi materialami a sa one prezentowane jako ciekawostka i jawne klamstwo rosyjskie. Zamieszczam je jedynie aby uczulic czytelnikow na rosyjska propagande ( #pravda ) i pokazywac ich sposob dzialania.
#wojna #rosja #ukraina


