638 + 1 = 639
Tytuł: Ogniem i mieczem
Autor: Henryk Sienkiewicz
Kategoria: Powieść historyczna
Wydawnictwo: Wolne Lektury
Format: e-book
Liczba stron: 982
Ocena: 8/10
Link do LubimyCzytać:
https://lubimyczytac.pl/ksiazka/244204/ogniem-i-mieczem
Trochę mnie tu nie było, ale złożyły się na to dwa czynniki. Pierwszy: nowa praca, więc mniej wolnego czasu; drugi: zabrałam się za "Ogniem i mieczem", które pochłonęło mnie po całości.
Od razu się przyznam — nie jestem jak @sireplama i nie czytałam Trylogii Sienkiewicza jako szóstoklasistka; ale może to i dobrze, bo pewnie nic bym z niej nie zrozumiała i nie zapamiętała. Nie czytałam jej w zasadzie nigdy, i było to dla mnie jakimś takim powodem do wstydu. A że od jakiegoś czasu chętniej sięgam po klasykę i nadrabiam zaległości, to zdecydowałam się ruszyć i tę kobyłę.
"Ogniem i mieczem" opowiada o czasach powstania Chmielnickiego (XVII wiek), o bitwach i oblężeniach z nim związanych (Żółte Wody, Korsuń, Lwów, Beresteczko, Zbaraż), o stosunkach polsko-kozackich w tamtym czasie, o trudnej polityce wewnątrz kraju, ale też o braterstwie szlachciców i miłości, której wciąż są rzucane kłody pod nogi.
I ojej, co to była za lektura. Początki były ciężkie — język Sienkiewicza jest dla nas już lekko archaiczny, przez co pierwsze zdania trzeba było czytać po 2-3 razy. Bardzo pomocne były przypisy z ebookowego wydania tej książki od Wolnych Lektur, ponieważ nawet gdy pojęcie powtarzało się w kolejnych rozdziałach, to znowu dawano do niego przypis. Dzięki temu można za każdym razem sprawdzać, co oznacza "hadko" i "rankor", bo te słowa po prostu nie wchodzą do głowy.
Ciekawie jest spojrzeć na tę powieść przez pryzmat "Iliady" i "Odysei" — gdzieś mignęło mi, że Sienkiewicz czerpał z eposów Homera, i faktycznie da się wyczuć nawiązanie do nich. Mamy je chociażby w postaci dążenia Skrzetuskiego do odnalezienia Heleny, konfliktu Skrzetuski-Bohun, epickiego opisu walk, a także pewnej dozy humoru.
Cieszę się, że się przekonałam i sięgnęłam po tę książkę. W szkole nie miałam obowiązku jej przeczytania (a wiadomo, status lektury zabija radość z czytania większości książek), zaś teraz mogłam ją odkryć na własnych warunkach, pośmiać się, czasem zapłakać i pomyśleć, że ten Bohun faktycznie nie taki zły, choć łobuzem strasznym był. Polecanko.
Prywatny licznik (od początku roku): 20/52
Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz
#bookmeter #ksiazka #ksiazki #lektura #sienkiewicz


