16 730,72 + 42,25 = 16 772,97
W mojej "karierze" biegacza, wiele razy zdarzało mi się biegać spontaniczne półmaratony. ALE SPONTANICZNEGO MARATONU TO NIE ZROBIŁEM NIGDY XD No, do dzisiaj oczywiście.
W planach dzisiaj było 75 minut biegu spokojnego, ale po jakichś 40 minutach stwierdziłem że zrobię atak na królewski dystans. Biorąc pod uwagę moje najdłuższe poprzednie biegi (30km) to prognozowałem czas zbliżony do 3:15. Wyszło trochę lepiej.
Atak na maraton umożliwiły mi dwie dychy, które miałem ze sobą w kieszeni. Gdzieś na 13km wbiegłem do sklepu i zaopatrzyłem się w super pyszne kaszki bananowe dla niemowlaków. Trochę za słodkie, ale nie będę wybrzydzał.
Z takich spraw 'technicznych', może będzie to kogoś ciekawić:
- przez całą drogę spożyłem 5 szt produktu firmy KUBUŚ MUS + KASZKA dla dzieci po 6 miesiącu życia (Czyli jak najbardziej się kwalifikuję i mogę je spokojnie spożywać. Większość z Was zapewne tak samo)
Jedna kaszka to 71 kcal (15,7g węgli). Czyli na cały bieg miałem 350 kcal.
- W sumie wypiłem litr wody. Mam wrażenie, że trochę za mało.
- Musy wsunąłem na km: 13, 18, 23, 29, 35
- Ze ścianą zderzyłem się stosunkowo późno, bo na 38 km. Czyli tylko 4 kilometry to była trochę męczarnia. Mantry z mych ust to już leciały na głos, bo wiedziałem że teraz już to jest walka o sub 3:10. A nogi odmawiały posłuszeństwa.
#bieganie
#sztafeta
Wpis dodany za pomocą https://hejto.sztafetastats.pl/sztafeta/


