Zdjęcie w tle
trixx.420

trixx.420

Gruba ryba
  • 460wpisy
  • 2306komentarzy
trixx.420 userbar

bookcrossing i postcrossing fan (I JESTEM GRUBOM RYBOM, BUL BUL BUL)

#postcrossing


kartka numer 50


Nuremberg, Niemcy

714 km w 7 dni


Pocztówkeczka w klimatach wakacyjnych od Daniela, szefa kuchni w Nuremberg Schanzenbrau, cokolwiek to jest. Wiadomość wydrukowana (leniwiec mode on xD). Najlepsze 'menu', skreślone i poprawione na 'card'

bccad352-1b15-4239-9131-7dd7d0c42408
d3f07dc3-e081-47dd-813e-d3d4461bc522
trixx.420 userbar
ipoqi

Trochę na odpierdol

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 49


Freiberg, Niemcy (18 z tego kraju)

550 km w 8 dni

Taka nijaka pocztówka, znowu z Niemiec, także tym razem nic ciekawego.

Może z wyjątkiem "kopialnianej" pieczątki na odwrocie. Erzgebirge to po naszemu Rudawy, takie pasmo górskie na pograniczu Niemiec i Czech.

203577c2-edc5-4903-a0e9-9e960b4b245f
1ee0cff7-f088-449a-a0ff-464ccf844634
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 48

Gotha, Niemcy (17 z tego kraju)

734 km w 5 dni


kolejna fajna pocztówka przedstawiająca szczyt Großer Inselsberg (916.5 m) w Turyngii, rejonie w którym mieszka nadawca kartki, pani Silke.

bceacac7-bc15-4b30-a160-e1d08598d9f4
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 47

Huizhou, Chiny (druga z tego kraju)

8296 km / 46 dni


Fajna widokówka z jednym z chińskich parków narodowych. Znaczek (za 420 ichniejszych xD) który jest taki sam jak nadruk na odwrocie wskazuje że jest to tzw. całostka, maxicard.

f6dd1eb0-e08d-4709-bcbd-b82ace8972b4
c82f5574-974a-4eca-b19a-1a574b1e4dff
trixx.420 userbar
ErwinoRommelo

Ale tam ladnie jak w avatarze

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 46

Walsrode, Niemcy (16 z tego kraju)

849 km w 6 dni


STIIIICH!!!! przepiękna karteczka, z moją ulubioną (poza Vaianą <3) postacią z disnejowskiego uniwersum. Jak dla mnie kartka 11/10. Na plus także ładne znaczki i odręczne rysunki.

b49046aa-20b6-4943-8aba-f1413449254a
f57838e7-c2e3-4d96-9957-f6212621130a
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 45

Ahmadabad, Indie (druga z tego kraju)

5355 km / 27 dni


Po prawie dwóch tygodniach coś drgnęło. Pocztówki mają tendencję do zbijania się w paczki, bo dzisiaj ze skrzynki wyciągnąłem cztery sztuki. Będę wrzucał w kolejnych dniach.

Jako pierwsza kartka od 84 letniego hindusa przedstawiająca tradycyjne zabawki indyjskie.

b23b1dd3-6ae6-438b-b1e2-1e92b7a967e6
d1214d76-a42c-4dbd-bb50-c005f8c155ae
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

jedzczarnekoty

@trixx.420 mam, ponad tysiąc, w tym roku muszę je posprzątać

Zaloguj się aby komentować

945 + 1 = 946

prywatny licznik: 25/52


Tytuł: Ewa, Adam i reszta

Autor: Saturnina Leokadia Wadecka

Kategoria: literatura młodzieżowa

Wydawnictwo: Nasza Księgarnia

Format: książka papierowa

Liczba stron: 383

Ocena: 6/10


Saturnina xD


Typowa PRLowska książka dla młodzieży o problemach i radościach w szkole, w domu i na podwórku. Akcja osadzona jest w roku szkolnym 1959/60, więc kompletna prehistoria. Miejsce akcji - stołeczny, zielony Żoliborz. Tytułowi Adam i Ewa to bliźnięta, główni bohaterowie tej powieści, ale poza nimi poznajemy także całą watahę ich znajomych z podwórka i ze szkoły.

Jak to w tego typu książkach przeżywamy wraz z nimi małe radości i smutki, bierzemy udział w poszukiwaniu zaginionego ucznia, szukamy śladów II WŚ w okolicy, czy wraz z sąsiadem-mechanikiem konstruujemy homemade samochód. Jest też słynne "po szkole za garażami"

Ale czy jest sztuczna i nachalnie dydaktyczna? JESZCZE JAK!


Choć to zupełnie przeciętna książka, to jednak wciąga. Czyta się szybko i przede wszystkim chce się czytać dalej, żeby zobaczyć co tam nowego spotka naszych bohaterów. Stąd ocena - przeciętna +1 = 6/10. Dla fanów tego typu literatury, jest dobra, ale raczej do jednorazowej lektury.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

7ecf81be-46c3-47a7-8cef-d82dc85d6680
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

919 + 1 = 920

prywatny licznik: 24/52


Tytuł: Świat według Kiepskich. Zwariowana historia kultowego serialu Polsatu

Autor: Jakub Jabłonka, Paweł Łęczuk

Kategoria: reportaż

Wydawnictwo: SQN

Format: książka papierowa

ISBN: 9788392104806

Liczba stron: 368

Ocena: 6/10


Razem z żonką jesteśmy wieloletnimi, wiernymi fanami ŚWK. Wszystkie odcinki zaliczone, większość klasycznych dziesiątki razy po kolei i na wyrywki. Kiedy więc w taniej księgarni mignęła mi książka jak w tytule - nie mogłem nie kupić. Książka - jak w tytule zawiera kompletną historię powstania serialu od samego początku, czyli założenia grupy ATM ("czy wiesz że:" nazwa spółki pochodzi od pierwszych liter imion jej założycieli. A - Andrzej Ziemiański (tak, ten pisarz fantastyki, szybko jednak wymiksował się z projektu); T - Tomasz Kurzewski, M - Mariusz Piesiewicz). Książka jest w formie wywiadów z twórcami i aktorami, pociętych na małe fragmenty, tak aby zachować ciągłość fabularną. Na początku najwięcej opowiada prezes ATMu, który opowiada jak to Polsatowi w końcu lat 90' zamarzył się własny sitcom. W konkursie wystartowali Graczykowie, Rodzina (Prze/Za)stępcza i wreszcie "Kiepski Świat", bo tak serial miał się nazywać z początku. Plan był taki, aby każdy z seriali zaprezentował trzy odcinki pilotażowe a potem oglądalność zdecyduje. Jak pokazała historia - zdecydowano jednak wyemitować wszystkie seriale. Potem najwięcej do powiedzenia mają scenarzyści, którzy szczegółowo rozwodzą się nad tym, jakie problemy mieli z wymyślaniem i pisaniem kolejnych odcinków. Do głosu dochodzą też oczywiście wszyscy aktorzy i inni członkowie ekipy. Całość okraszona dużą ilością fotosów z planu (niestety w 90% z nowszych odcinków) i rozmaitymi zapchajdziurami, typu tu cytacik na całą stronę, tu jakieś streszczonko i cyk, strony lecą. Samego tekstu to jest może z 2/3 książki.


Generalnie zaczyna się fajnie, ale potem jakoś nuży. Ma się wrażenie że w kółko czytasz to samo, zlewa się to w całość, a każdy słodzi jaka to super atmosfera była na planie, jak się wszyscy kochali. Mało ciekawostek z planu, a przez te prawie ćwierć wieku musiało być ich tysiące. Te które podano są już w większości dawno znane i przeanalizowane na wszystkie strony przez rozmaite filmy na YT czy na forum serialu. Myślałem, że dowiem się jak to się stało że Tadżyk, operator po moskiewskiej filmówce, który nawet nie mówił po polsku, dostał za zadanie reżyserię typowo polskiego serialu, ale nie bardzo - "decyzja prezesa". Dla fanów na pewno pozycja obowiązkowa, książka jest dobra, ale tylko dobra. 15 zł które za nią zapłaciłem to jeszcze uczciwa cena, okładkowej nigdy bym nie dał.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

62844fb5-c095-44ec-883d-a7ebd3887bd2
trixx.420 userbar
Rysia

O, też bardzo neidawnow taniej księgarni ją wygarnęłam. A że kupiłam również wcześniej "nikt nikomu nie tłumaczył" o ŚwK i rzeczach dookoła, to będę mieć porównanie. Bo przy szybkim wertowaniu ta faktycznie nie zrobiła na mnie wrażenia.

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 44

Takatsuki, Japonia (pierwsza z tego kraju)

8607 km / 23 dni


No nareszcie jakiś konkret przepiękna karteczka prosto z Japoni a na niej... MUMINKIIIII!!!111one

Piękne pismo, naklejeczki i znaczek z Mamą Muminka też.

Sweet, kawaii i w ogóle, polecam tą postcrossowiczkę.

afd781c4-1958-4948-83da-d24153cf29d8
786e0250-a7cd-4c7a-ac53-27f5ee45d514
trixx.420 userbar
ipoqi

Rodzynek w kolekcji taka z Japonii

Zaloguj się aby komentować

904 + 1 = 905

prywatny licznik: 23/52


Tytuł: Kraina Ślepców

Autor: Herbert George Wells

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Itaka

Format: książka papierowa

Liczba stron: 305

Ocena: 7/10


Trzy klasyczne utwory Wells'a w jednym tomiku. Zbiór otwiera nieznana mi wcześniej, tytułowa


"Kraina Ślepców". To opowiadanie koncentruje się na legendarnej krainie, która ma leżeć gdzieś w niedostępnych górach Ameryki Południowej, a zamieszkiwać ją mają jakoby wyłącznie niewidomi. Niejaki Nunez, podczas wspinania się na jeden ze szczytów spada, lecz na tyle szczęśliwie, że trafia wprost do tej doliny. Pamiętając o przysłowiu, że "pośród ślepców jednooki jest królem" sądzi, że dysponując wzrokiem łatwo zdobędzie władzę w dolinie. Nie przewidział tylko jednego - zamieszkali tam ludzie już od piętnastu pokoleń nie widzą i doskonale dopasowali się do takiego trybu życia. Wzrok, widzenie - to dla nich tylko puste pojęcia, które nic nie znaczą. Miejscowi nie mogą zrozumieć o co chodzi temu dziwnemu przybyszowi, uznając go za opóźnionego w rozwoju albo co najmniej dziwaka... Bardzo przyjemne opowiadanie.


"Niewidzialny człowiek" to druga nowela w tym zbiorze. W gospodzie w małym miasteczku, w środku zimy zjawia się dziwny człowiek, opatulony od stóp do głów, z zawiniętą bandażem twarzą. Przedstawia się jako naukowiec, ofiara wypadku w wyniku którego został oszpecony. Ze względu na swój wybuchowy charakter staje się obiektem zainteresowania wieśniaków. Szybko popada też w konflikt z prawem i zmuszony jest uciekać. Szczerze mówiąc nigdy nie lubiłem tego utworu, wydawał mi się nudny. Kolejna lektura nie zmieniła tego odczucia. Na plus jednak doceniam świetny klimat wiktoriańskiej Anglii.


Zbiór zamyka klasyczny "Wehikuł czasu", który opowiada o bezimiennym naukowcu, który konstruuje tytułową machinę i za jej pomocą przenosi się do roku 802 701. Tam odkrywa, że ludzkość wyewoluowała w dwa gatunki - Elojów, którzy (przynajmniej za dnia) żyją sobie bez stresu i nocną rasę Morloków, brutalnych władców podziemi. Mimo że powieść ma już 130 lat to nadal zachwyca śmiałą wizją przyszłości i za każdym razem jak ją czytam to mam ciarki


To ostatnia z książek jaka była w paczce "fantastyka za 2zł/szt" jaką kiedyś tam kupiłem na OLX. Od następnego wpisu następuje zmiana repertuaru


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

2eb7680a-05f5-4280-b6f9-bab8a9b0f549
trixx.420 userbar
SKID.HV_TRAFO

Bardzo nie spodobało mi się tytułowe, ale może dlatego, że czytałem na końcu z całego zbioru HG wellsa.

Zaloguj się aby komentować

trixx.420

Znowu obrucilo nie wyczymie

Zaloguj się aby komentować

NiebieskiSzpadelNihilizmu

@trixx.420 taaa, wcale to skanowanie jakichś dziwnych QRek nie śmierdzi

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 43

Getynga/Göttingen, Niemcy (15 kartka z tego kraju)

794 km w 6 dni


Przyjemna karteczka z Asterixem i Obelixem (i Idefixem) otrzymana od 69 letniej Umsalie, która napisała że też lubi przygody tych dzielnych Galów.

Fajn.

c38aa82a-ff1c-4f17-8989-3db796763abc
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

878 + 1 = 879

prywatny licznik: 22/52


Tytuł: Odłamki kosmosu

Autor: Robert Sheckley

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Alkazar

Format: książka papierowa

Liczba stron: 295

Ocena: 6/10


Drugi zbiorek opowiadań (11 sztuk) ze złotego wieku amerykańskiego SF, tym razem lata z grubsza 60. Troszeczkę słabiej niż w poprzednio opisywanej "Diabelskiej Maszynie". Opowiadania są dobre, czasem bardzo dobre, ale tylko tyle, nie ma tego czegoś co urzekło w poprzednim zbiorze. Dwa czy trzy kończą się w połowie, serio - w jednym z nich bohater chce osiedlić się samotnie na asteroidzie i przez całe opowiadanie przezwycięża wszelkie trudności aby tego dokonać. Gdy w końcu zostaje tam wysadzony ze statku kosmicznego, przewracasz stronę - a tu koniec.

Nie oznacza to jednak, że można autorowi odmówić pomysłów, bo tych ma na tony. Są opowiadania hard SF w kosmosie, są opowiadania grozy na Ziemi, które ledwo ocierają się o fantastykę, znajdzie się nawet postapo.


Najlepsze opowiadania w zbiorku to:

"Superdrink poszukiwaczy" - kolonizacja Wenus w stylu poszukiwaczy złota na Alasce;

"Dziewczyny i Nugent Miller" - króciutkie, fajne postapo;

"Potencjał" - niby temat oklepany, ucieczka na inną planetę przed zagładą Ziemi, ale bardzo ciekawy pomysł;

"Poziom życia" - podobne do pierwszego opowiadania - eksploracja kosmosu, tym razem w stylu dzikiego zachodu, fajny retrofuturyzm.


Reszta jest po prostu dobra. Na plus fajne wydanie z Alkazara z półokładką. Książka wraca do obiegu w ramach #bookcrossing


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

c8539367-e927-42be-94d6-6210c4f8a329
36bcd8a5-1133-453f-a8e8-912c291157a9
trixx.420 userbar
trixx.420

Starocie to najlepsze skarby, ja wolę ;)

c88769ee-6fcd-4423-b15e-a3f249254d01

Zaloguj się aby komentować

Pouek

Nie mogę się przestać patrzeć na tego wgniota

trixx.420

@Pouek o faktycznie, okular oberwał

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 42

Warszawa, Polska (pierwsza z tego kraju)

246 km w 20 dni


O taka ciekawostka się trafiła, a w zasadzie nieliche kombo - ruska kartka przesłana przez Białorusinkę mieszkającą od dwóch lat w Polsce

Na kartce propagandowy, kosmiczny plakat z okresu zimnej wojny, prosto z roku 1959.

Napis fonetycznie można zapisać jako "My idiom wo gławie nauczno-techńiczeskawa progressa i smieła prokładywajem puti w buduszczje!", co deepl przetłumaczył jako "JESTEŚMY W CZOŁÓWCE POSTĘPU NAUKOWEGO I TECHNOLOGICZNEGO I ODWAŻNIE TORUJEMY DROGĘ KU PRZYSZŁOŚCI."

Oryginał znajduje się w Moskiewskim Muzeum Kosmonautyki. Kartka niestety mocno oberwała podczas drogi ze stolicy, dotarła zagięta i zawilgocona

45a2037d-5185-4693-aff7-b612ed08ce0c
trixx.420 userbar
moll

@trixx.420 ktoś zobaczył szlaczki zza wschodniej granicy i miał na to za słabe nerwy to sponiewierał xD

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 41

okolice Rotterdamu, Holandia (6 z tego kraju)

1163 km w 11 dni


Fajna kacza kartka z napisem, który w zależności od tłumacza głosi "Kocham cię" (deepl), "szaleję za tobą" albo "jestem w tobie zakochana" (google translate) (xD)

Otrzymana od Mieke, pielęgniarki w szpitalu psychiatrycznym.

2788fca0-7a7d-4954-b46a-cb5c9b09eb4b
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

#postcrossing


pocztówka numer 40

Rapallo, Włochy (pierwsza z tego kraju)

1087 km i aż 27 dni


Kartka otrzymana od Julki, która w tym miasteczku nad włoską riwierą pracuje jako przewodnik turystyczny.

d5e04150-d549-4aef-b3ae-162da21e22ae
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować

851 + 1 = 852

prywatny licznik: 21/52


Tytuł: Diabelska maszyna

Autor: Robert Sheckley

Kategoria: fantasy, science fiction

Wydawnictwo: Amber

Format: książka papierowa

Liczba stron: 222

Ocena: 8/10


Typowa Amberowa okładka, prosto z roku 1994

Jest to zbiór opowiadań amerykańskiego pisarza, z którym do tej pory nie miałem przyjemności. A szkoda, bo jak twierdzi okładka jest to "mistrz krótkich form SF" i tym razem wyjątkowo nie kłamią. Rewelacyjne, zabawne, wciągające, przewrotne ale przy tym inteligentne - to tak najkrócej można by je opisać. Na niewiele ponad 200 stronach udało się upchnąć dokładnie 11 opowiadań - także dłużyzn nie ma, opowiadania są skoncentrowane na samej akcji.

Oryginalnie wydane w latach 50 ubiegłego wieku, więc siłą rzeczy nieco się postarzały, trzymają jednak wysoki poziom. Może dwa ostatnie są trochę słabsze, ale reszta to naprawdę solidne, zabawne teksty. Większość koncentruje się na tytułowych diabelskich maszynach - czy to zagrażających ludziom, czy mających nam życie ułatwić a - na skutek różnych okoliczności - działających zgoła inaczej. Są i podróże w czasie i na dalekie planety. Książka dobra na początek przygody z SF, prosta łatwa i przyjemna.

Jeżeli miałbym się do czegoś przyczepić, to fakt, że opowiadania cierpią na (nieunikniony w końcu) retrofuturyzm - mamy na przykład przedstawione biuro firmy zajmującej się terraformacją innych planet, w której pracownicy w oczekiwaniu na klientów czytają papierowe gazety albo układają "analogowego" pasjansa"

Jeżeli czytałeś/aś opowiadania Kuttnera o Galagherze czy Harrisona o Billu, bohaterze galaktyki albo Stalowym Szczurze - to to jest podobny klimat. Książka wędruje na półkę, na pewno do niej wrócę.


Opublikowano za pomocą https://bookmeter.xyz


#bookmeter

5bb5a198-b9e3-4133-bf67-50f3c3616754
trixx.420 userbar

Zaloguj się aby komentować