Zdjęcie w tle
thisclaimer

thisclaimer

Inspirator
  • 91wpisy
  • 63komentarzy
Tlumaczenie za pomocą Deepl wpisu z kanału Generał SVR z dnia 22-11-2022
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Prezydent Rosji Władimir Putin, oprócz uruchamiania regionalnych ośrodków hodowli indyków, wraz ze swoim "następcą" Dmitrijem Patruszewem, odbywa również zamknięte spotkania, na których omawia naprawdę ważne dla kraju tematy. Wczoraj podczas spotkania z przedstawicielami kierownictwa bezpieczeństwa i wojska Putin omówił wiadomości z frontu oraz wynikającą z nich mobilizację i ogłoszenie stanu wojennego. Do Putina docierają informacje o trudnej sytuacji na całej linii frontu. Oprócz problemów ze sprzętem, uzbrojeniem i motywacją zmobilizowanych, istotne problemy pojawiły się wraz z nadejściem zimnej pogody w postaci gwałtownego wzrostu zachorowań na choroby wirusowe i bakteryjne związane z zimnem. Chorym żołnierzom nie udziela się pobłażliwości, aż do poważnych schorzeń, które wpływają na efektywność wykonywania misji bojowych. Wzrosła liczba przypadków odmrożeń odnotowanych wśród żołnierzy w strefie działań bojowych. Na to nakładają się problemy z zaopatrzeniem, praktycznie brak leków i brak możliwości szybkiego udzielenia pomocy medycznej. Na tym tle Putin powiedział, że jest przekonany o konieczności przeprowadzenia mobilizacji na pełną skalę. Teraz, jego zdaniem, druga fala częściowej mobilizacji niczego nie rozwiąże i będzie jak "cięcie ogona psa na kawałki". Prezydent uważa, że mobilizacja jest konieczna i trzeba się tylko zastanowić, jak ją ogłosić, a przede wszystkim, jak ją przeprowadzić najskuteczniej i bez ekscesów, uwzględniając doświadczenia z częściowej mobilizacji. Putin uznał za "wystarczający" pobór kolejnych 2 mln osób, z których około 300 tys. to kobiety. Uczestnicy spotkania poparli prezydenta bez większego entuzjazmu. Przedstawiciele kierownictwa bloku wojskowego potwierdzili możliwość i gotowość do mobilizacji od stycznia 2023 roku. Putin podzielił się pomysłem zaproponowanym przez Siergieja Kirienkę, aby w ramach mobilizacji powołać do wojska głównie osoby o ukraińskich nazwiskach, tak aby Ukraińcy niszczyli się nawzajem. Rzecznik resortu obrony powiedział, że trudno byłoby wdrożyć taką decyzję "dyskretnie" i że trzeba byłoby wcześniej poczynić przygotowania. W dalszej kolejności omówiono problematyczne jednostki składowe Federacji Rosyjskiej, w których doszło do niepokojów w czasie częściowej mobilizacji, a uczestnicy spotkania, w tym prezydent, uznali słuszność "minimalnych" planów mobilizacyjnych dla tych terytoriów w przyszłości. Odnośnie stanu wojennego Putin powiedział, że jego zdaniem nie należy ograniczać się tym razem do "półśrodków", lecz wraz z mobilizacją ogłosić stan wojenny na terenie całego kraju, a przynajmniej w większej części Rosji.
"Wojna ludowa", kiedy "wszystko dla frontu, wszystko dla zwycięstwa", jest obecnie głównym tematem rozmów Putina i jego świty. Duża liczba ofiar wśród zmobilizowanych, zdaniem prezydenta, tylko zjednoczy rosyjskie społeczeństwo i wzmocni obecny reżim, niezależnie od tego, czy wynikiem będzie zwycięstwo czy porażka.
thisclaimer

@tmg smierc za ojczyzne w trakcie wojny to romantyczna smierc."nasze dziady umierały w wojnie ojczyznianej za rosje" tam takie wychowanie

MaD

@Mikry_Mike świetna pozycja - jedna z lepszych, z "drugiej strony" takim ciekawszym świadectwem jest chyba Guy Sajer 'Zapomniany żołnierz', polecam!

Mikry_Mike

@MaD czytałem, nie do końca, ale też. Jest napisana nieco barwniejszym językiem, niektórzy zarzucają pewne koloryzowanie, ale fakt - dobrze napisana. Z resztą Sajer służył w legendarnej dywizji.

Zaloguj się aby komentować

Wpis z kanału Generał SVR tłumaczony deepl
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Jeszcze wczoraj wieczorem sprawa udziału prezydenta Rosji Władimira Putina w szczycie G-20 na Bali była dyskutowana i trwały ustalenia. Putin do niedawna uważał, że jego osobista obecność na szczycie jest konieczna. Wyjazd na takie wydarzenie pokazałby elitom wewnątrz Rosji i wątpiącym w politykę zagraniczną, że Putin mimo problemów jest aktywny, pewny zwycięstwa, akceptowalny jako partner w negocjacjach dla niektórych światowych przywódców (a nie totalny parias), zdolny do użyczenia wpływów i wsparcia w walce z głodem i misjach humanitarnych dla najbiedniejszych krajów. W istocie już sama akceptacja przez 20 czołowych mocarstw świata podnosi zdeptaną wiarygodność Putina tuż nad cokołem. A to już nie mówiąc o szansie na osobistą rozmowę z Bidenem, Xi, Scholzem czy w najgorszym razie Macronem. Putin naprawdę wie jak zjednać sobie ludzi i wciąż liczy na swój urok. Kategorycznie nie chciał się spotkać z Zelenskim, ale do tego spotkania raczej nie mogło dojść podczas szczytu. Głównym problemem dla Putina, by uczestniczyć w takich wydarzeniach, jest bezpieczeństwo. Nie jest możliwe zapewnienie na Bali odpowiedniego poziomu bezpieczeństwa, nawet zbliżonego do tego organizowanego w Rosji. Ryzyko bycia celem ataku zwielokrotnia się wielokrotnie. Ale nawet to nie jest tym, co teraz powstrzymuje rosyjskiego prezydenta przed udziałem w szczycie; jest inny, bardziej prawdziwy powód. Kilka tygodni temu Putin otrzymał za pośrednictwem SVR raport, który zawierał informację o chęci jednego z przywódców państw uczestniczących w szczycie, aby w czasie osobistego spotkania uderzyć Władimira Putina otwartą dłonią w twarz, demonstrując w ten sposób swój stosunek do niego jako zbrodniarza wojennego i łajdaka. Co więcej, mężczyzna powiedział, całkiem otwarcie w swoim środowisku, że jest gotów dążyć do spotkania twarzą w twarz z Putinem na szczycie, omijając nawet protokół. Informacje te zostały przedstawione Putinowi jako wyraźnie odpowiadające rzeczywistości, zamiarom i planom, potwierdzonym przez kilka źródeł. Putin nie jest przygotowany na ryzyko upokorzenia poprzez otrzymanie publicznego policzka w twarz. Teraz, także za pośrednictwem organizatorów szczytu, Putin stara się uzyskać gwarancje, że nie skrzyżuje dróg ze swoim ewentualnym sprawcą, ale na razie nie ma jednoznacznych gwarancji, a w takim przypadku ryzyko, zdaniem rosyjskiego prezydenta, nie jest uzasadnione.
Lachon

Ciekawe kto to może być. Ja bym stawiał na Erdoğana.

Utylizejszyn

@thisclaimer ciekawe kto to może być hmmm...

Polinik

@Lachon Erdogan robi za duże interesy z Rosją. Raczej jakieś państwo, które byt w najmniejszym stopniu nie zależy od współpracy z Rosją.

Ja bym obstawiał Australię.

Zaloguj się aby komentować

Zostań Patronem Hejto i odblokuj dodatkowe korzyści tylko dla Patronów

  • Włączona możliwość zarabiania na swoich treściach
  • Całkowity brak reklam na każdym urządzeniu
  • Oznaczenie w postaci rogala , który świadczy o Twoim wsparciu
  • Wcześniejszy dostęp, do wybranych funkcji na Hejto
Zostań Patronem
Wpis tumaczony google translate z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Przez ostatnie dwa dni prezydent Rosji Władimir Putin dyskutował o tym pomyśle, oczywiście udając swój własny, jak stosunkowo bezboleśnie „odsączyć” negatyw, jeśli trzeba poczynić „znaczące ustępstwa terytorialne”, aby zamrozić konflikt w Ukraina. Idea Jurija Kowalczuka jest następująca: jak najbardziej wesprzeć autopromocję Jewgienija Prigożyna i pomóc mu zorganizować (z udziałem i pod kontrolą Administracji Prezydenta) partię lub ruch polityczny, w który maksymalnie zaangażować liczba znaczących społecznie medialnych ultrapatriotów. Postaw na czele Jewgienija Prigożyna, jego zastępcę Striełkowa-Girkina, wypchaj ich agentami i obiecaj prawdziwą frakcję w przedterminowych wyborach w przyszłym roku. Jeśli Putin będzie miał możliwość zawarcia „kompromisowych” porozumień z Ukrainą Zachodnią w celu zamrożenia konfliktu lub ewentualnie porozumienia pokojowego i zaistnieje potrzeba opuszczenia części terytoriów okupowanych, to Prigożyn przejmie zamieszki w ultra -sektor patriotyczny, tłumacząc „sprytny” plan przywódcy możliwością zdobycia sił i przygotowania się na „zadanie decydującego, zwycięskiego ciosu… wtedy”. A jeśli w nowej sile politycznej są przeciwnicy, to ogłoś ich zdrajcami i prowokatorami, z dalszymi wnioskami. Pomysł jest dość surowy, ale prezydentowi spodobał się tak bardzo, że udało mu się pozyskać poparcie Patruszewa, Bortnikowa, Kirijenko, a nawet samego Prigożyna, który w zasadzie się zgodził, choć nie znał wszystkich szczegółów. Siergiej Kirijenko, pierwszy zastępca szefa Administracji Prezydenta Federacji Rosyjskiej, został poinstruowany przez Putina, aby do 10 listopada wszystko przemyśleł i przedstawił opcje robocze do dyskusji. Nie jest jeszcze do końca jasne, czy pomysł ten zostanie zrealizowany, ale pośpiech, z jakim Putin podchodzi do studium jego realizacji, świadczy o katastrofalnej sytuacji prezydenta, z której gorączkowo szuka wyjścia.
precelek

Nie wiem na ile wiarygodne te wpisy, ale przyjemnie się czyta Mam nadzieję, że kiedyś ukaże się książka opisująca w pełni te intrygi

Zaloguj się aby komentować

Tłumaczenie za pomocą deepl wpisu z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! W ciągu ośmiu i pół miesiąca wojny diametralnie zmieniły się postawy prezydenta Rosji Władimira Putina i prezydenta Ukrainy Wołodymyra Żeleńskiego wobec możliwości zakończenia konfliktu na drodze negocjacji. Teraz Putin tak bardzo chce negocjacji, że z inicjatywy rosyjskiego prezydenta nie mniej niż dwudziestu powierników na różnych platformach i w różnych formatach próbuje znaleźć sposób jeśli nie na zakończenie wojny i osiągnięcie porozumienia pokojowego, to przynajmniej na zamrożenie konfliktu poprzez zakończenie działań wojennych, oczywiście z jakimś zakupem dla Rosji, który Putin może sprzedać jako zwycięstwo. Po raz pierwszy tak wiele osób zaangażowało się w zakulisowe negocjacje, aby spróbować znaleźć rozwiązanie jednej kwestii. Wysłannicy Putina, wykorzystując swoje koneksje z pośrednikami, którzy mają możliwość przekazania propozycji prezydenta Rosji przywódcom USA i innych państw wspierających Ukrainę, wykorzystują swoje umiejętności negocjacyjne, aby osiągnąć choćby minimalne rezultaty. W ostatnich dniach znacznie osłabło też jastrzębie stanowisko wewnętrznego kręgu prezydenta, które kształtuje jego poglądy na sprawy globalne. W wewnętrznym kręgu Putina nie ma ani jednej osoby, która nie rozumie, o co chodzi i nie zdaje sobie sprawy, że porażka w wojnie o Rosję oznacza ogromne problemy dla reżimu wewnątrz kraju. Oczywiście Putin i jego świta chcieliby zapewnić jakieś bonusy w postaci "nowych terytoriów", ale i to okazuje się być bardzo elastyczną kwestią w rozmowach. Problem Putina polega na tym, że jest on przekonany o zależności ukraińskiego przywództwa od Stanów Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i kilku krajów europejskich, które jego zdaniem mogą przeforsować każdą decyzję Zelenskiego. Putin nie chce podchodzić do ukraińskiego prezydenta, przynajmniej nie w tej chwili, jak do równego sobie. Zelensky, znajdujący się obecnie w korzystnej sytuacji, jednoznacznie odrzuca wszelkie propozycje, licząc na powrót terytorialnego status quo do granic Ukrainy na początku 2014 roku. 
Bliscy, w rozmowie z Putinem, już przekonują go, że łatwiej wygrać wojnę z krajowymi "turbo-patriotami" niż z Ukrainą, którą popiera Zachód. Sam Putin zmienia nastrój nawet kilka razy dziennie, w zależności od doniesień o wynikach negocjacji, albo idzie na pojednanie i jest gotów oddać prawie wszystko, albo mówi, że nie ma innych opcji niż użycie broni jądrowej. Powrót problemu zdrowia psychicznego prezydenta Rosji, który żyje w stanie ciągłego stresu, może stać się poważnym problemem dla elit. Coraz bardziej prawdopodobny jest wariant GKChP 2.0, tłumaczący problemy ciężką chorobą prezydenta, która spowodowała podjęcie błędnych decyzji. Jest duża szansa, że nowy GCrP zostanie poparty zarówno przez elity jak i lud, z westchnieniem ulgi, pytanie tylko "Na jak długo?".
kiri

@N331 nikt nie wie na 100%, mówi się, że to "ktoś bliski putinowi"

Zaloguj się aby komentować

Wpis tłumaczony Deepl z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Drugiego dnia prezydent Rosji Władimir Putin odbył spotkanie za pośrednictwem łącza wideo z kierownictwem bloku bezpieczeństwa. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew zainicjował spotkanie. Tematem dyskusji były rosnące ambicje kuratora głównego PMC. Jewgienij Prigożyn widzi siebie na politycznym Olimpie Rosji, a obecnie prowadzi całkiem udaną kampanię PR-ową, mającą na celu budowanie i promowanie własnej kariery politycznej. Prigożyn kręci filmy, otwiera ośrodki, udziela wywiadów, w których dzieli się swoją wizją sytuacji nie tylko na froncie, ale także w Rosji i na świecie, doradza prezydentowi i zmusza go do podejmowania decyzji personalnych. Co najważniejsze, Prigożyn jest nadzorcą największej jak dotąd prywatnej armii, liczącej ponad 37 tysięcy ludzi, w tym 1452 przestępców zwerbowanych w koloniach. Bezpośrednio i pośrednio kontroluje powierzoną mu przez Putina pulę, która obecnie wynosi niespełna 15 mld dolarów, a której rosyjskie służby wywiadowcze nie mogą i nie mają siły kontrolować. W opinii Patruszewa chciwość i żądza pieniądza zeszły na dalszy plan wobec Prigożyna, który teraz chce mieć swój udział we władzy w Rosji i wykorzysta wszystkie dostępne środki, aby osiągnąć swój cel. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa uważa, że już w przyszłym roku Prigożyn stanie się niemal głównym czynnikiem destabilizującym sytuację w Rosji. Patruszew zasugerował, że Putin nie powinien zwlekać z rozwiązaniem problemu i przedstawił swoją wizję neutralizacji Prigożyna. Przewodniczący powiedział, że rozważy te propozycje, ale zwrócił uwagę na potrzebę obecności PMC na froncie i zauważył niezwykłe zdolności przywódcze i organizacyjne Prigożyna. 
W elitach narasta poważny konflikt. Urzędnicy bezpieczeństwa są wyjątkowo niezadowoleni z zachowania Prigożyna i jego podwładnych na froncie, zachowują się oni wyzywająco, nie tylko w walce, ale także rozwiązując konflikty ze "swoimi" żołnierzami armii rosyjskiej, dlatego istnieje co najmniej 15 przypadków, w których PMC zabili rosyjskich żołnierzy i oficerów, nie otrzymując za to nawet minimalnej kary. Dyrektywa Putina dla służb bezpieczeństwa, by pomagać Prigożynowi we wszystkim i wszędzie, sprawia, że kierownictwo bloku władzy jest nerwowe. Taka konfrontacja nie może trwać długo. A Putin będzie musiał wybrać z kim jest, z Prigożynem czy ze służbami bezpieczeństwa. Jedno i drugie jest obarczone niebezpieczeństwem.
precelek

Oby się pożarli jak najszybciej

Zaloguj się aby komentować

Wpis z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Prezydent Rosji Władimir Putin po rozmowie z Jewhenem Prigożynem podjął decyzję o czasowym odsunięciu generała pułkownika Aleksandra Łapina od dowodzenia zgrupowaniem Centrum Sił Rosyjskich na froncie na Ukrainie. Podczas rozmowy z prezydentem Prigożyn namawiał do "usunięcia Łapina do pierdla", podając liczne argumenty. Trzeba przyznać, że w ostatnim czasie Prigożyn porozumiewał się z Putinem niemal na równi. Pozycja szefa PMC rosła od początku "operacji specjalnej" i teraz, gdy PMC prowadzą działania bojowe skuteczniej niż regularna armia, a ich obecność na liniach frontu przekroczyła 30 tys. osób, Putin uznaje pilną potrzebę istnienia PMC na liniach frontu, a także rozszerzenia ich możliwości i składu. Podczas omawiania problemów na froncie Prigożyn ostro skrytykował stanowisko Sztabu Generalnego Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej, a w błaganiach Putina o usunięcie Łapina sączył się otwarty szantaż. Prezydent był moralnie gotowy do usunięcia Lapina i nie pozwolił Prigożynowi na przekroczenie "czerwonych linii" w komunikacji, choć ten ostatni był już na granicy. Putin obiecał rozwiązać problem i zrobił to po swojemu, zarówno po to, by zadowolić Prigożyna i jego wielbicieli, jak i po to, by zostawić sobie pole manewru, zawieszając Lapina "tymczasowo". "Problem Łapina" nurtował prezydenta od kilku tygodni i to bez stanowisk Kadyrowa czy pilnych próśb Prigożyna. 
Rosyjskie kierownictwo poprzez pośredników prowadziło negocjacje z przedstawicielami kierownictwa USA i kilku innych krajów sprzymierzonych z Ukrainą w tej wojnie. "Kompromis", na który Putin jest już gotowy i proponuje zamrożenie konfliktu, to pozostawienie pod rosyjską obecnością wojskową LDPR (UWAGA!) w granicach do 23 lutego br. oraz korytarza lądowego do Krymu. Chersoń oraz części obwodów ługańskiego i donieckiego zajęte po 23 lutego rosyjski prezydent jest gotów oddać. Mimo otrzymanej przez pośredników odmowy przyjęcia "tak hojnej" oferty, Putin jest jakoś przekonany, że będzie naciskał na swoją sprawę i oferta zostanie w końcu przyjęta. W tym przypadku obecność na froncie Lapina, który otrzymał "bohatera" za "wyzwolenie" obwodu ługańskiego, staje się jednoznacznie nie do przyjęcia. A bez porozumienia z partnerami, z sytuacji na froncie wynika, że przynajmniej część obwodu ługańskiego zostanie w najbliższym czasie utracona na rzecz sił rosyjskich, co znów czyni obecność Łapina na froncie co najmniej dwuznaczną. Sprawa musiała zostać rozwiązana i Prigożyn faktycznie naciskał na prezydenta, by wdrożył zaległą już odpowiedź. Sam Prigożyn po rozmowie z Putinem uznał, że "złapał Boga za brodę" i Rosją będzie teraz rządził on wraz z prezydentem. Prigożyn, który zdobył nadmierne wpływy, nie podoba się siłom bezpieczeństwa, ale moment, w którym można go przekonać, może być już stracony.

Zaloguj się aby komentować

Tłumaczenie za pomoca Deepl wpisu z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Mimo efektownych zapowiedzi i eulogii, wystąpienie prezydenta Rosji Władimira Putina w Valdai z ogólnie passé, wbrew zapewnieniom Peskowa, zostanie zapomniane do dziś lub jutro. Sam Putin określił swoje wystąpienie jako "okazję do podrapania się po języku". Białą nicią przewijającą się przez wystąpienie prezydenta był wątek "negocjacji", które Putin chętnie przeprowadzi i zakończy tę fazę wojny na warunkach, które będzie mógł sprzedać jako zwycięstwo. Minimum na jakie się zgadza to Donbas i korytarz lądowy do Krymu. Odwołując się do "waszyngtońskich mistrzów", którzy powinni dać zielone światło i zmusić Żeleńskiego do zawarcia pokoju na warunkach rosyjskiego prezydenta, Putinowi umyka ważny punkt - to on teraz przegrywa wojnę i ta oferta wygląda po prostu głupio. Przed Putinem rysuje się perspektywa utraty kontroli nad częścią nawet nie świeżo zaanektowanych, ale "rodowych" terytoriów rosyjskich. A przygotowanie do stanu wojennego w Moskwie świadczy o tym, że prezydent zdaje sobie sprawę z tych perspektyw. Chwalenie, w mowie, Erdogana i Xi Jinpinga nie przyniesie żadnego efektu; obaj mają cenę na siebie, a tym bardziej na Putina, którego realna cena szybko zbliża się do poziomu śmieci. Turcja i Chiny będą głównymi beneficjentami upadku Rosji, do którego Putin prowadzi ją skokowo. Wystąpienie w Valdai poprzedza spotkanie w formacie CSTO, do którego Putin przygotowuje się w sposób znacznie bardziej odpowiedzialny. CSTO jest na skraju rozpadu. Kazachstan jest zdecydowany opuścić organizację w przyszłym roku, a Armenia i Kirgistan otwarcie mówią o braku racji bytu formatu. Putin musi powstrzymać członków organizacji przed drastycznymi krokami i zapobiec rozpadowi CSTO co najmniej do nowego roku.  Putin traci tradycyjne strefy wpływów na zewnętrznych konturach i prowadzi Rosję do klęski w wojnie z setkami tysięcy ofiar i utratą terytorium. Podczas wystąpienia w Valdai, jako gorący zwolennik tradycyjnych wartości prawosławnych, Putin powinien był uklęknąć i pokutować oraz prosić o przebaczenie, ale nie ma mowy - jedzie do "nuklearnego raju" i chce zabrać wszystkich ze sobą.
Kanał Generał SVR to kanał jednej z rosyjskich służb służący do prowadzenia wojenek pośród kremlowskich frakcji.
thisclaimer

@precelek nijak, aczkolwiek kilka ruchów "przewidzieli" ale pomylili sie np kilka dni, tak bylo z mobilizacją gdzie ogloszono ja dwa dni po terminie podanym na tym kanale i chyba byla tez mowa o odpuszczeniu kierunku Charkowskiego, ale to akurat mogl przewidziec kazdy ogarniety wosjkowy

Zaloguj się aby komentować

Tłumaczenie za pomocą Deepl wpisu z kanału telegrama Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Wczoraj prezydent Rosji Władimir Putin zorganizował dziwaczne wydarzenie pod nazwą "trening strategicznego odstraszania". Pod jego czujnym okiem odbywały się praktyczne starty rakiet balistycznych i cruise z powietrza, morza i lądu. Rakiety wystartowały polubownie i nawet wydawało się, że dotrą do celu. Demonstracja zdolności rosyjskich rakiet balistycznych i cruise do dalekich lotów, a także do trafiania w cele, nie wzbudziła żadnych szczególnych pytań czy wątpliwości, a już na pewno nikogo nie przestraszyła. Zarówno wśród zewnętrznych obserwatorów, a teraz także wśród rosyjskich przywódców, pojawiają się wątpliwości co do możliwości użycia broni jądrowej. Zainicjowany przez prezydenta test broni jądrowej nie powiódł się, teraz gorączkowo próbują ustalić jego przyczynę i udało im się nawet zaplanować nowy test w przyszłym tygodniu. Wobec braku możliwości straszenia rzeczywistymi testami broni jądrowej, Putin straszy rakietami mającymi przenosić ładunek jądrowy, które z kolei nie zostały jeszcze przetestowane. Ale teraz Putin stosuje swoją ulubioną metodę "nie ma znaczenia, czym jesteś, spraw, żeby to dobrze wyglądało". Oficjalna kronika tego wydarzenia jest przezabawna, ze zdjęciami i filmami, na których prezydent robi notatki lub szkicuje proces odpalania rakiet długopisem na papierze. Rysunki Putina zostaną zapewne rozesłane do wszystkich przywódców mocarstw nuklearnych ku przestrodze lub pokazane rosyjskim dzieciom w ramach edukacji patriotycznej.
Putin złożył wczoraj te wszystkie ważne oświadczenia podczas zamkniętego spotkania ze stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa Rosji w ograniczonym formacie. Putin zapowiedział, że pod koniec roku wystąpi przed Zgromadzeniem Federalnym. W orędziu prezydent podziękuje premierowi i gabinetowi za ich pracę i zaproponuje nowego premiera i nowy gabinet, mówiąc, że w kryzysie potrzebuje menedżerów kryzysowych. Na początku przyszłego roku prezydent zamierza wprowadzić etapami stan wojenny w całym kraju. Jeszcze przed spotkaniem Putin uprzedził Sobianina o konieczności przygotowania Moskwy na możliwość wprowadzenia stanu wojennego w każdej chwili po Nowym Roku. Tranzyt będzie prowadzony w stanie wojennym. Sekretarz Rady Bezpieczeństwa Nikołaj Patruszew nie jest zachwycony perspektywą przejęcia władzy przez jego syna Dmitrija w środku wojny, ale Putin obiecuje, że do wiosny gorąca faza się skończy. Na czym opierają się obietnice prezydenta, nie jest jeszcze dla nikogo jasne.
Kanał Generał SVR to kanał założony przez jedna z rosyjskich służb, w celu prowadzenia wewnętrznych wojenek w okół kremla.

Zaloguj się aby komentować

Tlumaczenie za pomocą Deepl wpisu z kanału Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Prezydent Rosji Władimir Putin prosił w poniedziałek i wtorek MSZ o zorganizowanie rozmowy telefonicznej z chińskim przywódcą Xi Jinpingiem, ale strona chińska odmówiła. To nie pierwszy raz, kiedy Putinowi odmówiono możliwości odbycia rozmowy telefonicznej z Xi Jinpingiem. Tym razem strona chińska grubo podpowiedziała, że nie ma ważnego tematu do rozmowy, a towarzysz Xi nie ma zamiaru rozmawiać z byle kim. Zgodnie z wynikami kongresu KC KPCh w Pekinie, Xi Jinping pozostaje przywódcą Chin i umacnia swoją pozycję. W swoim wystąpieniu na kongresie odniósł się do "świata dwubiegunowego", wykluczając opcję postrzegania Rosji jako równorzędnego ośrodka wpływu dla USA i Chin. Xi Jinping otrzymał w lutym od Putina osobiste zapewnienie, że jego geopolityczne ambicje na Ukrainie zostaną szybko zrealizowane (padło nawet słowo "błyskawicznie"). Chiński przywódca wierzył i dawał do zrozumienia, że Putin może liczyć nie tylko na zrozumienie chińskiego kierownictwa, ale także na jego wsparcie, jeśli plany wojskowe rosyjskiego kierownictwa zostaną szybko zrealizowane. W oczach Xi Jinpinga i chińskiego kierownictwa Putin popełnił nieodwracalny błąd, przegrał wojnę, którą sam zainicjował. Wiara w "drugą armię świata" upadła, ciągnąc za sobą szacunek. Obietnice Putina złożone Xi w Samarkandzie o zakończeniu wojny "zwycięstwem" oraz niedawna wizyta Patruszewa w Chinach, obiecująca jak najszybsze zakończenie gorącej fazy konfliktu, nie tylko nie znalazły poparcia, ale i zrozumienia u chińskich przywódców. Osobista niechęć Putina do Xi Jinpinga, która pojawiła się po odmowie przez Chiny pomocy wojskowej dla Rosji po tym, jak wojna już się nie powiodła, jest w Chinach dobrze znana. Putinem w zamian po prostu się gardzi i daje mu to do zrozumienia na wszelkie możliwe sposoby. Najgorsze dla Putina jest to, że teraz stale oczekuje "wbicia noża w plecy" od swoich chińskich towarzyszy i pewnie właśnie na to czeka. Xi Jinping nadał Putinowi przydomek "Szczeniak", a teraz dodają do tego przydomka "brak zębów".
Kanał Generał SVR jest kanałem prowadzonym przez jedną ze służb rosyjskich w celu pokazywania i porwadzenia wojenek pomiędzy stronnictwami na Kremlu.
shakur-london

@Untilted Oczywiscie ze Putin sie nie pogodzi. Poswieci wszystko co tylko moze, na co mu pozwoli jego krag wladzy (ktory, co warto miec na uwadze, nie ma samobojczych zapedow).

Mozemy sie wiec spodziewac jakies wielkiej ofensywy za jakis czas. Czesc rezerwistow zostala od razu wyslana na front do zapychania dziur, ale wiekszosc wlasnie przechodzi szkolenia. Zapewne tez w tej ofensywie wezmie udzial i Bialorus. Dla Putina to bedzie woz albo przewoz, wiec jesli Lukaszenka bedzie sie migal to po prostu zostanie wymieniony.


Jesli i to przegraja to Putinowi zostanie jedynie opcja atomowa, ktorej jednak nikt sie nie odwazy wykorzystac. Wyobrazam sobie ze moze byc strasznie - Zachod i Rosja obrzucajace sie grozbami, czy Chiny gromadzace armie pod rosyjska granica. Koniec koncow raczej nikt nie odwazy sie na taki ruch. Ani Putin ani mala Ukraina nie jest tego warta dla najwyzszego kregu wladzy w Rosji.

thisclaimer

@shakur-london być może. uzywałem translatora bo nie znam ruskiego a nie dlatego zeby było szybciej

thisclaimer

@shakur-london ogolnie zgadzam się z tym co piszesz, putler bedzie chcial podjąc jeszcze jedną dużą ofensywę, pytanie czy zdąży, bo jak zacznie się wyraźny spadek poziomu zycia połączony z transportami sztabek cyny wypełnionych truchlami mobików, może mu powstać problem wewnetrzny, a wtedy ofensywa nawet nie wystartuje. Ktos mądry pewnie robi prognoze z kosztami w ofiarach i ryzykami wybuchu rewolty ale putler raczej ich nie bedzie sluchał.

Zaloguj się aby komentować

Tłumaczenie za pomocą deepl wpisu z kanału Generał SVR.
Drodzy subskrybenci i goście kanału! Informowaliśmy już, że zainicjowane przez prezydenta Rosji Władimira Putina testy broni jądrowej zostały odwołane 7 i 12 października br. Od 14 do 20 października miało miejsce PIĘĆ kolejnych prób testowania broni jądrowej i tylko w dwóch przypadkach testy się odbyły, ale ich wyniki bardziej zdenerwowały prezydenta niż go uspokoiły. 14 października w obwodzie irkuckim odbyła się podziemna próba jądrowa, której wyniki, zdaniem ekspertów, nie zgadzały się z tym, co ogłosili wojskowi. Testy podziemne zaplanowane na 17 i 18 października zostały odwołane z "przyczyn technicznych", testy podwodne na Morzu Barentsa odwołano również 20 października, a wyniki przeprowadzonego tego dnia (a raczej nocy) testu podziemnego w obwodzie kemerowskim również zostały zakwestionowane przez obserwatorów-ekspertów.
Tajne testy "mocarstwowej" broni 20 października w Zatoce Fińskiej okazały się w sumie fikcją. Ponad siedem miliardów dolarów zostało wypłukanych do uszu Putina w postaci obietnic nowej broni mocarstwowej, która była "praktycznie gotowa do testów", ale okazała się wcale nie być gotowa i "istnieje" głównie w wyobraźni autorów i zarządzających budżetem. Teraz trzeba wyjaśnić, skąd wzięło się całe zamieszanie wokół Ukrainy rzekomo przygotowującej detonację "brudnej bomby". Wieczorem 20 października, podczas spotkania z kierownictwem bloków wojskowych i bezpieczeństwa, Putin poruszył temat nieudanych prób jądrowych. W toku dyskusji wyłoniły się dwie wersje: albo nieudane testy były sabotażem i należy szukać winnych, albo po prostu nie ma możliwości użycia broni jądrowej i trzeba zbadać dlaczego. Ale przyjrzenie się temu i znalezienie winowajców jest czasochłonne i upierdliwe, co może skutkować przeciekami o katastrofalnych dla reżimu skutkach. W trakcie dyskusji pojawił się więc "genialny plan": Nie jest problemem wyprodukowanie "brudnej bomby", a skoro nie ma możliwości użycia taktycznej broni jądrowej, to w razie pilnej potrzeby, jeśli prezydent tak zdecyduje, należy użyć "brudnej bomby", oskarżając Ukrainę o prowokację na własnym terytorium. Gdyby przywódcy Rosji użyli "brudnej bomby", pojawia się pytanie: "gdzie jest wychwalana taktyczna broń jądrowa?".
Na tej podstawie można ostrożnie podsumować, że zdolność rosyjskich przywódców do użycia broni jądrowej w najbliższym czasie jest mocno przesadzona. Teraz Putinowi pozostało wymyślić, dlaczego testy broni jądrowej się nie udają, a wcześniej szantaż przy użyciu "brudnej bomby", oczywiście obwiniając Ukrainę o prowokację. Bez broni atomowej król może być nie tylko nagi, ale i nie być królem
thisclaimer

@Opornik jest wysoce prawdopodobne ze utrzymanie i konserwacja tego arsenału ma kilka tysiecy ton wypornosci, kilka pokładów, złote kible , dwa baseny, krany z szampanem, ładownie wypełnioną kawiorem i stoi obłożona sankcjami w jednym z francuskich portów.

Jira

@5tgbnhy6 wiadomo, że jak coś państwowego nie działa to nigdy nie jest to wina złego zarządzania czy niekompetencji.


Zawsze to wina za małej ilości środków

tmg

Gdzieś mi mignął dzisiaj art o tajemniczych wstrząsach na Bałtyku w Zatoce Fińskiej. Zajrzałem tutaj: https://www.volcanodiscovery.com/earthquakes/quake-info/7145598/mag1quake-Oct-20-2022-FINLAND-KARELIA-BORDER-REGION.html i faktycznie by się zgadzało, że 20 października coś tam zatrzęsło po ruskiej stronie. Wyciek donosi że to niby test broni A ale jak pamiętam z artykułu to odpowiadało sile wybuchu 100 kg dynamitu czy trotylu. Czy da się testować broń A w taki sposób to pytanie na które nie znam odpowiedzi.

Zaloguj się aby komentować

Tlumacznie deepl wpisu z telegrama Generał SVR
Drodzy subskrybenci i goście kanału! W miniony piątek, sobotę i niedzielę prezydent Rosji Władimir Putin odpoczywał i przeszedł kolejne badania lekarskie. Napady kaszlu prezydenta, a także ciągłe nudności i brak apetytu z powodu przyjmowania leków i specyficznej diety na tle nowotworowym budzą niepokój, zarówno samego Putina, jego bliskich, jak i medyków.  Putin schudł osiem kilogramów w ciągu ostatnich kilku miesięcy, a jego świta obawia się, że widoczna szczupłość w jego postępach i uporczywy kaszel zostaną odebrane przez elity jako znak, że jego zdrowie szybko się pogarsza.  
Mimo odpoczynku i zabiegów medycznych prezydent otrzymywał stały strumień porannych i wieczornych raportów, a także uczestniczył w dwóch spotkaniach za pośrednictwem łącza wideo. W niedzielę wieczorem Putin odbył spotkanie, które śmiało można nazwać "debriefingiem", z liderami bloku bezpieczeństwa i wojska. Przedmiotem dyskusji była katastrofa wielozadaniowego odrzutowca Su-30 w Irkucku w niedzielę po południu. Prezydent słuchał raportów, próbując dowiedzieć się, jakie jest prawdopodobieństwo sabotażu w tym incydencie. Powiedziawszy, że prawdopodobieństwo sabotażu jest minimalne, Putin zaczął nerwowo strofować niemal wszystkich uczestników spotkania, wybuchając okrzykami i używając profanacji. Najwięcej wziął na siebie minister obrony Siergiej Szojgu, nieudany "marszałek zwycięstwa". Pomimo odsunięcia Shoigu od podejmowania decyzji w Ministerstwie Obrony, nadal czasami bierze on udział w spotkaniach z prezydentem. Zwracając się do Shoigu, Putin użył nietrywialnego języka i zwrotów, wskazujących na jego skrajne niezadowolenie z samego faktu istnienia Siergieja Kożugetowicza w jego otoczeniu, w Ministerstwie Obrony i w jego polu widzenia. Po odłączeniu Shoigu od wideokonferencji Putin zaczął rozmawiać z innymi przedstawicielami kierownictwa bloku wojskowego, ale nie był w stanie kontynuować z powodu ataku silnego kaszlu, tak że spotkanie musiało zostać zawieszone, a prezydentowi musieli pomóc medycy. Prezydent mógłby pstryknąć publicznie i wtedy byłyby problemy.  
Jeszcze kilka lub trzy rozbite samoloty w tym roku i to może być koniec Putina, nerwy strzeliły.
Domniema się że "Generał SVR" to kanał założony przez jedną z rosyjskich służb, do obnażania walk w strukturach kremla i poniekąd wpływania na ich wynik.

Zaloguj się aby komentować