Sikanie po prysznicem jakie jest każdy widzi. Jedni uważają, że obleśne. Inni argumentują, że mocz jest antyseptyczny i takie lanie w brodzik pomaga zaoszczędzić wodę. Co kto robi u siebie i za zgodą partnera/partnerki to małe piwo. A jak w miejscach publicznych? Załóżmy, że nie mówimy o miejscach gdzie prysznice są otwarte, każdy widzi każdego i woda łączy się we wspólnym punkcie. Załóżmy, że mówimy o prysznicach, gdzie każdy ma osobną, odgrodzoną kabinę.
#rozkminy #ankieta #niewiemjaktootagowac #kiciochpyta

Minoretta
- 2wpisy
- 11komentarzy
Podobnie z sikaniem do zlewu, tylko tesciowa sie wkurwia jak naczynia jeszcze leżą
A co z sraniem pod prysznicem?
Opcja 1 ale z wyłączeniem prysznica na siłce. Łatwo trafić kolegę a nie każdy lubi.
Zaloguj się aby komentować
Tak sobie tu weszłam i pierwsze na co się natknęłam to wpisy dotyczące tego jak rodzicielstwo jest trudne. Nie ma czasu dla siebie, na rozrywkę, a odpoczywa się w zasadzie w pracy (czyli kobieta w ogóle nie odpoczywa, bo najczęściej to ona rezygnuje z pracy na rzecz wychowania dzieci). Ja to się już zbliżam do ściany wieku płodności powoli, a jednak nic we mnie się nie uruchamia. Choć mówili, że z wiekiem przyjdzie, to jedyne co przychodzi to świadomość, że data mojej przydatności mija i zaraz może przepadnie xD. Jak ja mam sobie wytłumaczyć, że warto mieć dzieci i fajnie mieć dzieci, jeśli sama tego nie czuję, a wszyscy i wszystko wokół pokazuje mi, że to męka? Lubię sobie czilować przy komputerku i grać w jakieś badziewie i na rower swobodnie wyskoczyć, urwać się na nieplanowaną wycieczkę, a później się nie da. Niby ktoś tam rzuci, że ta cała męka jest tego warta, bo później to dziecko się uśmiechnie i przytuli i grzechy odkupione, no ale nie wiem. Widząc tyle narzekań rodziców jakoś nie jestem przekonana. To brzmi trochę jak robienie dobrej miny do złej gry, no bo co powiedzieć... xD. Jak to Wy, rodzice, widzicie? Gdyby można było cofnąć czas to Wasze życie wyglądałoby inaczej ( ͡° ͜ʖ ͡°)?
#rodzicielstwo #pytanie #rozkminy
@Minoretta ok to wszystko prawda. Mam dziecko. Bywa trudno i bycie rodzicem nie jest łatwe. Czasami bywa krytycznie trudno. Ale to jest moje życie. Moje dziecko to osoba która kocham. Moja rodzina i w zasadzie cały świat. Bez wachania oddał bym za nią życie jeśli przyjdzie taka potrzeba. Więc granie na komputerze kiedy się chce czy jazda na rowerze albo spontaniczne wycieczki to cena która się płaci za kogoś kogo się kocha. W takim układzie rodzi się odpowiedzialność. Życie to poważna sprawa, trzeba ciężko pracować i podejmować trudne decyzje które czasem rozdzierają serce. Czasami trzeba pożegnać kogoś kto oddał wszystko dla nas. I wtedy kiedy rozumie się że jest się czescią wielkiego cyklu życia, że to walka o przetrwanie i poważna sprawa a nie granie w gry i wycieczki to nie mam takich dylematów. Tak ja to widzę. Jesteśmy częścią czegoś większego niż my sami i wszyscy razem to tworzymy. A dziecko to kolejny bardzo ważny element w tym łańcuchu. Przymusu nie ma, więc każdy decyduje
sam. A odpowiedzialność jest potwornie duża i ryzyko z tym związane też.
@Minoretta Adoptowałem 2kę. Jest ciężko - cofam czas - robię dokładnie to samo. Jeżeli Ty nie czujesz tego, nie rób.
Zamroź komórki jajowe. Jak będziesz pewna, że chcesz być mamą to z nich skorzystasz.
Zaloguj się aby komentować