O tym, ze Holendrzy nie maja sentymentów swiatecznych wiadomo nie od dzisiaj. Nie wazne: Wielkanoc, gwiazdka, haloween, itd...
W pazdzierniku juz sa w sklepach pierwsze ozdoby świąteczne. Na dniach widzialem sasiadke z ubrana choinką...
A dzisiaj od rana w radiu reklamy swiateczne.
A po swietach?
Tutaj tez klasycznie: 2 dni po Bozym Narodzeniu polowa ludzi zgarnie wszystkie ozdoby. Druga polowa zostawi nieco dluzej, czyli gdzies do wakacji. Sa ewenementy tez, ktore stwierdzily "po co robic sobie 2x robote" i swieta maja caly rok.
A wiec dzien dobry i mery krystmas