#wielkopolska

0
29
W dzisiejszym wpisie poznamy pałac w Rogalinie (woj. wielkopolskie, powiat poznański, gmina Mosina).
Historia:
Pałac w Rogalinie został zbudowany w latach 1770-1776 przez Kazimierza Raczyńskiego, który pełnił funkcję pisarza koronnego, starosty generalnego Wielkopolski i marszałka nadwornego koronnego. To dzięki jego inicjatywie powstało założenie pałacowe w typie "pomiędzy dziedzińcem a ogrodem", które do dziś zachowało swój pierwotny wygląd. Projekt pałacu był prawdopodobnie dziełem architekta z kręgu saskich twórców działających w Warszawie. W trakcie budowy Kazimierz zamówił projekt elewacji i wnętrz u Dominika Merliniego i Jana Chrystiana Kamzetzera, który został częściowo wykonany w stylu klasycystycznym.
Za pałacem roztacza się ogród francuski i kopiec, z którego kiedyś rozpościerał się widok na rzekę Wartę. W latach 1817-1820, wnuk Kazimierza, Edward Raczyński, powiększył założenie o park krajobrazowy i wybudował kościół św. Marcelina wraz z mauzoleum Raczyńskich, wzorowany głównie na rzymskiej świątyni Maison Carrée we Francji. W pałacu, Edward przebudował salę balową na neogotycką zbrojownię, aby uczcić dawne militarne osiągnięcia Polaków. W drugiej połowie XIX wieku powstała obecna forma dziedzińca z gazonem i alejami kasztanowymi.
W XIX wieku Edward Aleksander Raczyński i jego żona Róża z Potockich zmodernizowali wnętrza pałacowe z pomocą krakowskiego architekta Zygmunta Hendla. Wprowadzili wspaniałą sztukatorską dekorację i kaflowe piece, a w dawnej reprezentacyjnej jadalni stworzyli niezwykłą, neorokokową bibliotekę. W 1910 roku powstała galeria obrazów, w skład której wchodziła imponująca kolekcja Edwarda Aleksandra - wybitnego mecenasa sztuki oraz prezesa Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych w Krakowie. Kolekcja obejmowała polskie i zagraniczne malarstwo z przełomu XIX i XX wieku, zawierając pierwotnie 466 dzieł (obecnie około 300), które były dostępne dla publiczności.
Pałac w Rogalinie był rodową siedzibą Raczyńskich do 1939 roku. W czasie II wojny światowej obiekt przejęli Niemcy i zaadoptowali go na szkołę Hitlerjugend. W owym czasie część jego wystroju oraz wyposażenia zostały zniszczone, w tym przepiękna neorokokowa biblioteka.
Po wojnie, pałac w Rogalinie znalazł się w rękach władz PRL, by w 1949 roku stać się częścią Muzeum Narodowego w Poznaniu. W tamtym okresie, zostały rozebrane m.in. piece i zburzony XVIII-wieczny most, który prowadził do pałacu. W 1974 roku rozpoczęto remont, który miał duży wpływ na zniszczenie wnętrz pałacu.
W 1990 roku Edward Bernard Raczyński założył Fundację imienia Raczyńskich w Poznaniu i przekazał jej swoje skarby: pałac i park w Rogalinie, Galerię Rogalińską przy Muzeum Narodowym, której był faktycznym właścicielem, oraz prawa do otaczającego majątku ziemskiego. Od tego czasu, pałac i park w Rogalinie pozostają pod opieką Muzeum Narodowego w Poznaniu, dając wszystkim możliwość podziwiania ich walorów a także historii.
Przyroda:
Ogrody pałacowe w Rogalinie są ukłonem w stronę piękna oraz harmonii natury i składają się z dwóch, znacznie różniących się od siebie części: ogrodu francuskiego i parku angielskiego.
Ogród francuski, powstały w XVIII wieku, został zaprojektowany jako przedłużenie pałacowego salonu. Charakteryzuje się równo przyciętymi krzewami i drzewami oraz licznymi rzeźbami. Ograniczony został dwoma szpalerami grabów wraz z kopcem widokowym. Mimo tego, że nie jest obecnie utrzymany na dawnym poziomie, wciąż uzmysławia nam swoją urodę, a także fakt jakim imponującym miejscem był dla ludzi zamieszkujących pałac w czasach jego świetności.
Park angielski powstał natomiast w XIX wieku i został zaprojektowany na wzór parków angielskich (zrywały one ze sztucznością i rygorami ogrodów barokowych, na rzecz swobody, romantyzmu oraz naturalności). Znajdują się tam niektóre z najstarszych drzew w Polsce, w tym trzy okazałe dęby rogalińskie: Lech, Czech i Rus (o obwodach 930, 810 i 670 cm) oraz inne imponujące drzewa, takie jak dąb Edward czy lipa Grażyna. Park nie jest ograniczony wyraźnymi ramami i płynnie przechodzi w nadwarciańskie łęgi, na terenie których znajduje się Rogaliński Park Krajobrazowy.
#fotografia #zamkipalace4sfor #zabytki #zwiedzanie #wielkopolska
dfaa0d65-6ae8-432f-8aa7-781277353642
ccff95c5-c886-4757-a238-ad2678d4e1c6
17575bfa-053b-4c98-9eff-a2ae7227d3e8
665b3718-48e4-4f1a-9db4-9622a5a932c8
210b1ebf-8e37-42d1-bb4c-6ed323d47075
4Sfor

@ZielonkaUno. Mnie to rozwaliło jak to zobaczyłem. Super budowla, czujesz się jak w starożytnym Rzymie czy Grecji. Wspaniały obiekt.

Zaloguj się aby komentować

Z Warmii przenosimy się do Wielkopolski, gdzie odwiedzimy zamek w Kole. Znajduje się on w odległości nieco ponad 3 km w kierunku zachodnim od centrum miasta, nieopodal granicy ze wsią Gozdów (gmina Kościelec).
Malownicze ruiny kolskiego zamku położone są na niewielkim wzniesieniu w dolinie rzeki Warty i składają się z linii muru południowego, fragmentu kurtyny północno-zachodniej z fundamentami domu mieszkalnego, wieży obronnej, reliktów kurtyny południowo-wschodniej oraz wieży narożnej zbudowanej na planie kwadratu o wymiarach około 8 x 8 metrów, której obecna wysokość wynosi w przybliżeniu 17 metrów. Wstęp do ruin jest bezpłatny.
Zamek został wzniesiony prawdopodobnie w drugiej połowie XIV wieku z inicjatywy króla Kazimierza Wielkiego, najprawdopodobniej po 1362 roku, kiedy to też powstało pobliskie miasto Koło. Stanął na miejscu wcześniejszej wieży-warowni otoczonej drewnianymi fortyfikacjami i wzniesionej być może za panowania Władysława Łokietka na początku XIV wieku lub nieco wcześniej przez Wacława II Czeskiego, władającego Wielkopolską od koronacji w 1300 roku.
Na zamku wielokrotnie gościł Władysław Jagiełło i prawdopodobnie w wyniku tychże wizyt zapoczątkowany został zwyczaj odbywania się w Kole zjazdów generalnych szlachty wielkopolskiej.
Fortyfikacja chroniła drogę prowadzącą z Wielkopolski w kierunku Łęczycy przez dolinę Warty i stanowiła jeden z elementów obrony domeny królewskiej. Była siedzibą starostów, z których pierwszym znanym był Krystyn z Kozichgłów. Pod koniec XVI wieku zamek stracił na znaczeniu i zaczął podupadać. Już w 1577 roku miał zostać opuszczony przez starostów, którzy mieli przenieść się do pobliskiego Kościelca. W XVIII wieku zamek stał się własnością bernardynów, którzy zaczęli go rozbierać, doprowadzając do ruiny - budowlę częściowo uratowała bardzo mocna zaprawa, utrudniająca pozyskanie cegieł.
Poniżej zdjęcia ruin oraz panoramy z płynącą nieopodal Wartą.
#fotografia #zamkipalace4sfor #zwiedzanie #zabytki #wielkopolska
d4f2156b-efd5-4e93-acfd-5eba98ab838f
bda0c5e0-d13b-404e-b6d3-a410bcadf6e0
023302e6-88c6-431f-9c1c-96e8b5b5ff77
4Sfor

@ZielonkaUno. Można by przeżyć niezły szok przenosząc się do tamtych czasów Ale fakt, byłoby ciekawe zobaczyć jak to naprawdę wyglądało. Dziś jedynie możemy posmakować klimatu danych epok przy okazji rekonstrukcji historycznych z udziałem pasjonatów.

Zaloguj się aby komentować

https://www.youtube.com/watch?v=I_3OX5swpnI
Jedna z ostatnich (A moze i ostatnia) z kolejek wąskotorowych w Polsce, na której prowadzono przewóz towarów na transporterach wąskotorowych.
Oto Śmigielska Kolej Wąskotorowa. W tym roku skończy 123 lata.
Do 1 stycznia 2010 roku, kursowały na niej rozkładowe pociągi ze Śmigla do Starego Bojanowa, gdzie znajduje się stacja styczna z normalnotorową linią Poznań - Wrocław. Tego dnia dotychczasowy operator wycofał się z prowadzenia przewozów, a kolejkę przejął zakład komunalny. Od tamtego momentu kolejka kursuje tylko kilka razy w roku, jako atrakcja turystyczna.
https://pl.wikipedia.org/wiki/%C5%9Amigielska_Kolej_Dojazdowa
#pociagiboners #kolej #waskotorowka #pociagi #wielkopolska
Calivri

@Michal9787 jest jeszcze "Pogórzanin" na trasie Przeworsk-Dynów

starebabyjebacpradem

@Calivri Świętokrzyska która miała najdłuższą bezpośrednią w Polsce relacje pasażerską ze stacji Jędrzejów Osobowy Wąskotorowy> Szczucin koło Tarnowa Wąskotorowy o długości 137km i które pokonywał w 7,5 godziny

Michal9787

@Frasier_Crane Nie każda wąskotorówka niestety ma walory turystyczne. Sam fakt że jest wąskotorówką na dłuższą metę nie przyciągnie turystów. Te które mają na trasie jeziora/lasy/góry lub dysponują czynnym parowozem, mogą czuć się wygranymi. Natomiast taka Śmigielska nie posiada ani parowozu, ani jakiejś nadzwyczaj ciekawej trasy, przynajmniej jeśli chodzi o szlak który pozostał.

Trasa do Starego Bojanowa biegnie głównie wzdłuż drogi i wioski, mijając po drodze cegielnię (do której odchodziła nieistniejąca już bocznica) i zakręt w Starym Bojanowie (W tle kościół, oraz często pasące się krowy) nie mówię że jest trasa jest zła, ale nie jest też bardzo unikatowa, ot klasyczny pejzaż kolei wąskotorowej w okolicach wiejskich.


Natomiast trasa w drugą stronę, do Wielichowa (realnie przejezdność była by już raczej tylko do miejscowości Wilkowo Polskie, a tak naprawdę najdalej dociera kolejka do Nowej Wsi, gdy rusza w tamtą stronę) jest bardziej ciekawa, gdyż biegnie przez las, wzgórze(w okolicach Nowej Wsi Kościańskiej widać z trasy że Śmigiel wywyższa się dosyć sporo ponad teren poniżej, gdy spojrzymy w prawą stronę jadąc w kierunku Wielichowa). Od Wilkowa Polskiego do samego Wielichowa trasa to głownie kopiowanie drogi, gdzieniegdzie przecinanie jej. Ale to co czyni ją ciekawą, jest odległość torów od budynków mieszkalnych, jest ona naprawdę niewielka, co świetnie widać na filmie który linkuję w tym komentarzu https://youtu.be/-8TyvWdCufU?list=PLzcH86iFT8960vDSXxx5ovXYKbUftnnol&t=720 od 12 minuty. Pociągi już prawdopodobnie nie pojadą tamtędy. Kilka lat temu gmina Śmigiel oddała nieodpłatnie gminie Wielichowo tereny wąskotorówki, i prawdopodobnie tory te zostaną zastąpione ścieżką rowerową, a zresztą, jak kilka miesięcy temu tamtędy przejeżdżałem, to fragmenty torów już są nieprzejezdne, bo lokalni mieszkańcy zaczęli zaasfaltowywać/zakostkowywać szyny na swoich podjazdach. Nie wspomnę już o krzakach i drzewach które rosną na innych odcinkach. Cieszy chociaż fakt że stacja końcowa w Wielichowie nie popadła w ruinę. O teren dba klub motocyklowy Wind Wolves, i chwała im za to. https://www.bazakolejowa.pl/index.php?dzial=stacje&id=3630&okno=galeria&photoid=223310

Zaloguj się aby komentować

Wiem, że kościół nie jest ulubioną instytucja w internecie, ale jak jest za do chwalić, to chwalę.
Podchodzę z małej miejscowości w Wielkopolsce. W tym roku ksiądz proboszcz razem z harcerzami oznaczyli wszystkie groby Powstańców Wielkopolskich biało czerwoną flagą. Niby nic, ale dla mnie to mega ważne, tym bardziej, że nasze powstanie jest mało znane ogólnie w Polsce i dobrze te pamięć kultywować , nawet jeśli miałoby to być tylko na naszych terenach. Tak swoją drogą, ta pamięć jest naprawdę świetnie kultywowana w Wielkopolsce
*Niestety zdjęcia nie zrobiłem, bo głupio mi było przy wszystkich ludziach, więc wrzucam zdjęcie poglądowe z flagą USA
96e77ab5-ea23-48c0-98e8-288fc8bb7c76
JakTamCoTam

@WojciechKawulski nie mówi się za dużo, bo skończyło się sukcesem a w PL wiadomo jakie powstania są najczęściej omawiane.

frk

Też jestem z Wielkopolski, lecz z miasta powiatowego. Zawsze są jakieś oficjalne i nieoficjalne obchody. Niestety święto jest zawłaszczane przez husarzy, dresów i faszystów typu młodzież wszechpolska.

Opornik

@WojciechKawulski nie myl wykopu z internetem

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia