#stoicyzm

101
1047

Trzeba przestawać z ludźmi, którzy są jak najbardziej łagodni i łatwi do współżycia, jak najmniej z niespokojnymi i kłótliwymi. Właściwości charakteru przyswajamy sobie od tych, z którymi obcujemy. I podobnie jak, pewne choroby ciała przenoszą się przez zetknięcie na innych, tak samo i człowiek swe wady przekazuje najbliższym z otoczenia. Pijak wciąga współbiesiadników w nałóg pijaństwa, obcowanie z rozpustnikami rozmiękcza nawet silnego i twardego jak skała człowieka. Chciwość zarazkami swej żądzy zakaża najbliższych. Z drugiej strony tak samo, tylko w sensie dodatnim, rzecz się przedstawia z cnotą, że wszystko, co się znajduje w jej otoczeniu, łagodzi i uszlachetnia.


Seneka, O gniewie 

#stoicyzm

02c72f37-c5a4-49e2-b47e-19266d458ce2
efceka

@splash545 Z kim przystajesz, takim się stajesz

kitty95

Zmiana charakteru, to też może być reakcja obronna na otoczenie, gdy nie bardzo ma się na nie wpływ, ani możliwość zmiany. Taka mimikra powiedzmy.


Ale fakt, ludzie głupi i prostaccy najbardziej ciągną w dół.

N-kt

Zatem unikaj posiadania dzieci, pracy, szkoły i wojny, gdyż jeszcze się zarazisz obcowaniem z... CZŁOWIEKIEM

Zaloguj się aby komentować

Co się dzie­je, kiedy nie osą­dzamy sy­tu­acji?

Gdy nie ma osądu, po­ja­wia się ak­cep­ta­cja dla za­sta­nej sy­tu­acji, ta­kiej, jaka jest. Osądy mogą wy­wo­łać opór, który pro­wa­dzi do braku ak­cep­ta­cji obec­nej chwi­li.

Nie osą­dza­jąc, uni­kamy ko­ło­wrotu my­śli o tym, co „po­winno było” się zda­rzyć: szef po­wi­nien był dać mi pod­wyżkę, mąż po­wi­nien był po­móc mi w go­to­wa­niu. Gdy nie osą­dzamy, mo­żemy za­ak­cep­to­wać sy­tu­ację – chwi­lę obec­ną – w jej ak­tu­al­nej for­mie. Ak­cep­ta­cja dla chwi­li obec­nej, bez osą­dów, po­rów­nań czy stra­chu może nas od­mie­nić, po­nie­waż na­gle prze­sta­jemy wal­czyć z ży­ciem, ża­ło­wać, że nie jest inne, i od­rzu­cać to, co mamy.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

945c0e0e-d454-4819-84ef-17d9b3cf7bab
52903718-c7bb-4a93-a613-e8f6cd994333
Fafalala

Idzie mi z tym coraz lepiej. Jeszcze długa droga przede mną i wieloletnie nawyki myślowe polegające na stałej analizie i czarowaniu rzeczywistości nadal zaburzają ten proces akceptacji. Jednak są momenty, że coś kliknie w mojej głowie, powtórzę sobie że nie ma co angażować się myślowo i emocjonalnie w rzeczy na które nie mam wpływu. Często to sobie mówię i jest serio łatwiej w wielu momentach. To dla mnie wręcz zadziwiające, że tak można być lżejszym o wiele trosk.

Jak mówiłam Ci wcześniej, bardzo pomagają te fragmenty które wstawiasz, bo dają mi chwilę autobusowej zadumy robiąc przestrzeń na coś nowego.

Planuje się wziąć za tą książkę, bo jest bardzo przystępnie napisana. 😊

splash545

@Fafalala super, cieszę się, że pracujesz w ten sposób nad sobą i są tego widoczne efekty. A ta książka faktycznie jest lekko napisana i dobrze się ją czyta.

Fafalala

@splash545 już zamówiona, więc teraz pozostaje mi czekać na oświecenie. 😂

Zaloguj się aby komentować

Chry­zyp, fi­lo­zof grec­ki z okre­su wcze­snego sto­icy­zmu, po­rów­ny­wał emo­cje do zbyt szyb­kiego bie­ga­nia. Gdy się roz­pę­dzimy i wej­dzie­my w rytm emo­cji, trud­no się za­trzy­mać. Cho­dzi o to, żeby spo­wol­nić bieg emo­cji – albo przy­naj­mniej uświa­do­mić je so­bie, gdy się po­ja­wiają – i czy­niąc to, sfor­mu­ło­wać nową, re­ali­stycz­ną ocenę spra­wy. Sto­icy na­zy­wają tę tech­nikę „nada­wa­niem no­wych ram”.

Przy­kład: mo­żemy po­my­śleć – lub do­ko­nać osądu – że ko­lega z pracy, który rano od­po­wie­dział na na­sze po­wi­ta­nie burk­nię­ciem, nie lubi nas lub jest nie­za­do­wo­lony ze współ­pracy z nami. Jak czę­sto się nam to zda­rza? Praw­do­po­dob­nie czę­ściej, niż nam się wy­daje. Ne­ga­tywna re­ak­cja na to burk­nię­cie może być wstęp­nym osą­dem. Sto­icyzm mówi, że­by­śmy ce­lowo spo­wol­nili tę emo­cję i osąd i nada­li im nowe ramy. Czy na pewno zgro­ma­dzi­li­śmy dość in­for­ma­cji, by mieć pew­ność, że ob­ce­sowe po­wi­ta­nie było spo­wo­do­wane przez nas? Być może nie miało z nami nic wspól­nego? Może ko­lega miał fa­talny dzień albo po­kłó­cił się z żoną przed wyj­ściem do pracy, a może cze­kają go ważne spo­tka­nie i trud­na roz­mowa o prze­dłu­że­niu umowy? Choć nie wiemy, co się dzie­je w ży­ciu tej czy in­nej osoby, czę­sto po­chop­nie do­ko­nu­jemy osądu. Za­kła­damy, że wszyst­ko kręci się wo­kół nas.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

b45b821f-3e5c-48d2-9601-96b513de2074
be0d96da-cfa0-4ccf-9c02-8483f03e720a

Zaloguj się aby komentować

Jeżeli jednak poniesiesz porażkę i powiesz, że odniesiesz zwycięstwo później, a potem powtórzysz te słowa, bądź pewien, że ostatecznie znajdziesz się w tak żałosnym położeniu i zaczniesz borykać z taką słabością, iż sam nie będziesz zauważać swoich złych uczynków, lecz zajmiesz się usprawiedliwianiem własnych występków, potwierdzając tym samym słuszność słów Hezjoda:

"Człek opieszały zmaga się nieustannie z problemami".


Epiktet, Diatryby

#stoicyzm

fec69264-cb43-4bd7-a379-ce34a65c5fc9

Zaloguj się aby komentować

Wra­żeń nie można kon­tro­lo­wać, ale – we­dług sto­ików – nie na­leży re­ago­wać na nie im­pul­syw­nie. Epik­tet mówi: „Pa­mię­taj, że nie czło­wiek, który cie­bie spo­twa­rza albo ude­rza, wy­rzą­dza to­bie znie­wagę, ale twoje wła­sne za­pa­try­wa­nie, ja­kie ty masz o tych lu­dziach, ja­koby wy­rzą­dzali to­bie znie­wagę” oraz: „ Ile­kroć za­tem ktoś wzbu­rzy gniew w to­bie, wiedz, że to twoje wła­sne wy­obra­że­nie gniew w to­bie wzbu­rzyło”

Dla­tego jest nie­zmier­nie ważne, aby­śmy nie re­ago­wali im­pul­syw­nie na wra­że­nia. Nim to zro­bimy, za­sta­nówmy się chwi­lę, a za­pa­no­wa­nie nad emo­cjami okaże się ła­twiej­sze.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój

#stoicyzm

64934cc8-1c6c-4052-bed9-28f06ee985df
7b4011f3-ef4a-414c-87d1-4fd4e4870c33

Zaloguj się aby komentować

Mo­żemy kon­tro­lo­wać swoje re­ak­cje w róż­nych sy­tu­acjach, ale nie za­wsze jest to ła­twe.

Przy­kład: do­cho­dzi do stłucz­ki. Kie­rowcy dru­giego sa­mo­chodu pusz­czają nerwy i za­czyna ob­rzu­cać nas wy­zwi­skami. Mamy pod kon­trolą tylko wła­sną re­ak­cję. W tej sy­tu­acji sy­tu­acji naj­le­piej jest za­cho­wać spo­kój i nie tra­cić głowy. Pa­mię­taj: bo­dziec, re­ak­cja, wy­co­fa­nie. Nie doj­dzie do wy­co­fa­nia, je­śli nie po­zwo­lisz so­bie na re­ak­cję.

Ktoś może po­wie­dzieć: „Gdy mnie ob­ra­żają, mu­szę za­re­ago­wać. Nie je­stem ro­bo­tem!”.

To nor­malne, że po­ja­wią się uczu­cia i emo­cje. W przy­padku stłucz­ki na dro­dze i wrza­sków dru­giego kie­rowcy naj­pew­niej po­czu­jemy się źle. Ale mo­żemy chłod­no po­my­śleć i pod­jąć de­cy­zję, że – skoro nie mamy wpły­wu na to, co tam­ten fa­cet/baba o nas my­śli, ani na to, co mówi – nie ma po­wodu przej­mo­wać się tym ani re­ago­wać.

Zresz­tą on/ona, wy­zy­wa­jąc nas, już i tak ze­psuł/a so­bie cha­rak­ter – a we­dług sta­ro­żyt­nych sto­ików nie ma gor­szej szko­dy.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

c7831cd3-b873-46a2-b527-68ef4befa9e1
af9eea42-f616-4ec6-abd5-35bff7dd4928
fonfi

@splash545

skoro nie mamy wpły­wu na to, co tam­ten fa­cet/baba o nas my­śli, ani na to, co mówi – nie ma po­wodu przej­mo­wać się tym ani re­ago­wać

No jednak trochę mamy. Bo to czy coś zrobimy czy nie, co powiemy bądź nie, może zmienić czyli wpłynąć na postrzeganie nas przez tę drugą osobę. Pytanie brzmi: "Do I give a fuck?"

splash545

@fonfi tak, było w którymś z poprzednich wpisów, że zależne od nas jest to jak traktujemy inne osoby i w ten właśnie sposób mamy na nich wpływ. Jednak ostateczny rezultat naszych działań jest już rzeczą niezależną, bo pomimo starań inna osoba może nie zachować się w sposób jaki byśmy sobie życzyli, dlatego nie warto przejmować się rezultatem.

Zaloguj się aby komentować

Po­myśl o swo­ich re­ak­cjach na różne zja­wi­ska. Więk­szość z nich na­stę­puje zu­peł­nie nie­świa­do­mie, ale ma struk­turę: bo­dziec, re­ak­cja, wy­co­fa­nie. Czę­sto na­wet nie zda­jemy so­bie spra­wy z ist­nie­nia tego cy­klu. I tak po­ja­wia się bo­dziec: na przy­kład kłó­cimy się z part­ne­rem lub współ­lo­ka­to­rem o wy­ko­ny­wa­nie obo­wiąz­ków do­mo­wych. Wcale mi nie po­ma­gasz! Wszyst­ko ro­bię sam/a! Po­tem na­stę­puje re­ak­cja: kłót­nia spra­wia, że je­ste­śmy wście­kli. Wresz­cie, wy­co­fa­nie: od­pusz­czamy, ale wciąż wał­ku­jemy w so­bie sy­tu­ację (tak, jak ją po­strze­gamy).

Tak wy­gląda nasz zwy­kły, nie­uświa­do­miony sche­mat za­cho­wa­nia po­wta­rza­jący się przy oka­zji kon­flik­tów. Sto­icy uwa­żali, że wła­sne re­ak­cje mamy pod kon­trolą, a za­tem je­ste­śmy w sta­nie prze­rwać ten bez­wied­nie po­wta­rzany cykl.

Nie je­ste­śmy w sta­nie zmie­nić tego, jak trak­tują nas inni, ale mo­żemy zmie­nić na­szą od­po­wiedź.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

d7a14bd9-e614-4338-aa6f-8469c5bbc1fe
0fdd04c7-7fa6-4957-9438-1f9b37a645da
kitty95

Słuchaj niunia. Tu jest mop. Tu jest zegarek. Masz pięć minut żeby posprzątać albo ci przyperdolę.


Na zimno trzeba


Znowuż nieprecyzyjne, bo nie wiadomo czy mamy nie reagować na bodziec (bezedura) czy też moderować swoją reakcję. A moderowanie z kolei zależy od długości lontu. No i na każdy stalowy nerw znajdzie się tytanowy bodziec.

Dan188

@kitty95 w sumie ten cytat ma jedną małą wadę, ale dość powszechną dzisiaj w środowiskach Stoickich bo jest tu mowa o "kontroli". To się wzięło z pewnego błędnego tłumaczenia z języka greckiego jednego z tekstów Epikteta u pewnego anglojęzycznego pisarza i jest ciągle powielane.


A co do emocji to według Stoików emocje wynikały z osądu, więc kluczowe w zmianie reakcji emocjonalnej nie jest moderowanie(choć moderowanie może być pomocne przy samej zmianie osądu) reakcji tylko zmiana osądu. W tym sensie Stoik egzaminuje swoje wyobrażenia jakie ma o rzeczach i w ten sposób poprzez rozwój mądrość reakcja emocjonalna sama się dostosowuje.


Podam przykład. Załóżmy, że mamy człowieka. Dowiaduje się on, że jego była dziewczyna gada bzdury na jego temat. Zaczyna się denerwować i mocno wkurzać z tego powodu, odczuwa gniew. Stoik w tym momencie powinien zaakceptować to, że emocja się w tym momencie pojawiła, ale jednocześnie gdy do gry wejdzie już racjonalny umysł a emocja trochę ochłonie powinien zastanowić się nad swoimi wyobrażeniami dotyczącymi renomy.


Bo w gruncie rzeczy w tym przypadku mamy działanie osądu w praktyce. Czyli osąd/wyobrażenie tworzą w tym momencie emocję. Osąd, że posiadanie dobrej renomy jest ważne i że mi się to należy oraz ignorancja względem tego, że renoma jest niepewna i niezależna ode mnie. Jeśli błędny osąd zostanie wykorzeniony to zwyczajnie nic nie musisz moderować. Po prostu nie uważasz czegoś za złe, więc nie powoduje to poruszenia.


Tutaj też wysyłam w tym kontekście pewien cytat z diatryb Epikteta. Mówi on o tym że urojenia nas dręczą. Tutaj chodzi o to, że dręczą nas błędne osądy/wyobrażenia/poglądy.

e7975aef-4f4c-401e-af85-1ba19bda0eae
kitty95

@Dan188 są rzeczy względnie złe i bezwzględnie złe. Jeżeli osądzamy rzecz bezwzględnie złą naturalne jest, że pojawią się emocje, powiedziałbym nawet, że powinny się pojawić.


Dodatkowo jest cała gama zjawisk, gdzie osądy są w zasadzie jednoznaczne i nie można się od nich wstrzymać.


Człowiek bez emocji jest jedynie pustą skorupką.

Zaloguj się aby komentować

Powinniśmy wszakże działać tak, jak postępujemy w przypadku podróży. Co mogę zrobić? Mogę wybrać kapitana, załogę statku, dzień i sposobność. Potem nadchodzi sztorm. O cóż jeszcze mam się troszczyć? Zrobiłem, co w mojej mocy. Teraz sprawy leżą w rękach innych ludzi, w tym kapitana.


Epiktet, Diatryby

#stoicyzm

c423c774-26c6-4017-9f5b-1b81f71f878b
kitty95

To jakby zrzucanie odpowiedzialności na innych, żeby nam pupę ratowali. Azaliż nie napisane przy czym tak działać, więc nie wnosi wiele. Poza tym w wielu przypadkach nie mamy wpływu na wybór ani zalogi, ani kapitana, ani okoliczności, więc bardziej kwestia elastyczności i akomodacji do warunków zastanych.


No chyba, że w ten pokrętny sposób pisze się o delegowaniu obowiązków.

Dan188

@kitty95 to kolejny cytat z zakresu tych na dwa zdania i raczej nie warto brać go dosłownie. Bo w samym cytacie nie chodzi ani o statek ani o sztorm czy zrzucanie odpowiedzialności na innych(choć rzeczywiście patrząc na ten cytat można go tak zinterpretować).


To jest próba wyjaśnienia dychotomii rzeczy zależnych i niezależnych. Czyli Epiktet po prostu zaleca skupić się na tym co jest w twojej mocy a nie na tym co nie jest. To jest jedna z zasad ogólnych i dostosowanie jej do swojego życia zależy od własnych osobistych przemyśleń i wyznaczenia co jest zależne, a co nie. Bo czasami będziesz miał jakiś wpływ na wybór statku a czasami nie. To jest kwestia sytuacyjna.


Czytałem też Diatryby i widziałem raz inny przykład. Przykład dotyczący gry w kości, ale zamienię go na grę w pokera. Jak dostaniesz karty na początku losowania to jakie karty wypadną nie zależy od ciebie ale to czy spasujesz czy będziesz licytował itd. to co robisz z tymi kartami zależy już od ciebie.

Dan188

@kitty95 A no i jeszcze chciałbym coś napisać. Zastanowiłem się z deka nad tym przykładem ze sztormem. I wyobraziłem sobie jak mogła by wyglądać reakcja na sztorm dokonana przez Stoika.


Tutaj Stoik mógł by pomagać innym ludziom ratować statek. Ale musiałby pamiętać o zastrzeżeniu, że jego intencja jest najważniejsza, a skutek jest już niezależny. Tak samo jak Stoik widzi że załóżmy jakaś kobieta jest nieprzytomna na ulicy. Ta kobieta jest rzeczą obojętną patrząc z perspektywy rzeczy zależnych i niezależnych, ale to jaką intencje się wobec niej rozwinie nie jest już obojętne bo zależy od charakteru.


W tym przypadku Stoik też powinien pójść i pomóc ale jak kobieta umrze nie powinien być niezadowolony tylko powinien być zadowolony bo zrobił co w jego mocy, a że kobieta i tak zginęła to "Bóg tak chciał".

N-kt

Ale nie możesz wybrać statku, geniuszu

Dan188

@N-kt "Otóż jeśli twoja ręka lub noga jest dla ciebie powodem grzechu, odetnij ją i odrzuć od siebie! Lepiej jest dla ciebie wejść do życia ułomnym lub chromym, niż z dwiema rękami lub dwiema nogami być wrzuconym w ogień wieczny"


To krótki cytat z biblii. Oczywiście Jezus nie miał raczej na myśli odcinania rąk. Ważny jest kontekst.

N-kt

@Dan188 Right

Ciebie też nie stać na statek

kitty95

@Dan188 cytaty wyrwane z kontekstu sa poniekąd mylące. Ogólnie filozofia może dużo wnieść, ale też dużo wynieść, jezeli zostanie opacznie zrozumiana, a o to bardzo łatwo. Stąd łatwiejsza jest dysputa filozoficzna, niż realne działanie, którego efekt jest zawsze jednoznaczny i nieodwracalny.

Zaloguj się aby komentować

Być może naj­pow­szech­niej­szą i naj­tok­sycz­niej­szą formą osą­dza­nia jest oce­nia­nie sie­bie sa­mego. Czę­sto mó­wimy do sie­bie w spo­sób, w jaki nie śmie­li­by­śmy zwró­cić się do naj­gor­szego wroga.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

f104cd51-512a-460a-aace-11e034610704
5a7f35b7-0ce9-4361-9c0a-b02e2a1e60f2
kitty95

Czemu najtoksyczniejszą? Tylko ten się nie myli, co nic nie robi. A wyzwanie się od skrajnego debila, gdy zrobimy debilny, możliwy do uniknięcia błąd, jest jak najbardziej ok.


Nie ok jest natomiast wpędzanie się w poczucie winy, za sytuacje na które wpływu nie mieliśmy.


Ogólnie świadome działanie polega na krytycznej ocenie tegoż działania, a nie wpadaniu w samozachwyt za każdym razem, bez względu na efekt.


Ergo straszne uproszczenie dość skomplikowanej kwestii samomotywowania się i autokorekcji.

Dan188

@kitty95 w gruncie rzeczy masz rację. A co do cytatu trzeba zważyć na to że jest on formie jednego zdania. Z takich cytatów typu jedno dwa zdania nie da się wyciągnąć niuansów. Dlatego też ktoś może przejrzeć tutaj cała masę cytatów i dalej nie będzie miał pojęcia o podstawowych dogmatach stoickich.


Tutaj można podać pewien przykład. Wystarczy wziąć jakiś cytat na temat "sprawiedliwości" z "Rozmyślań" Marka Aureliusz(dawny Stoik). Często wspomina o byciu sprawiedliwym. Ale to czym jest sprawiedliwość dla Stoików a jak jest dzisiaj powszechnie definiowana było różne i osoba nie znająca kontekstu nie do końca zrozumie go.


Tutaj w tym cytacie wyżej obstawiam że chodzi o nadmierną krytyczność wobec siebie. Taką, że mocno umniejsza pewności siebie. Ale z drugiej strony brak jakiejkolwiek krytyczności względem siebie nie pozwala na poprawę.

Zaloguj się aby komentować

Gdy nie osą­dzamy (lub osą­dzamy mniej), ła­twiej jest nam po­zwo­lić ży­ciu roz­wi­jać się wła­snym ryt­mem i do­świad­czać wy­da­rzeń w spo­sób otwar­ty, nie re­agu­jąc na nie. Za­da­nia, re­la­cje z in­nymi i w ogóle do­świad­cza­nie ży­cia stają się znacz­nie ła­twiej­sze, gdy nie obar­czamy każ­dego dro­bia­zgu ła­dun­kiem na­szego osądu. Uni­kamy we­wnętrz­nych blo­kad. We czwar­tek nie drży­my z nie­po­koju, nie­po­koju, my­śląc ob­se­syj­nie o czymś, co wy­da­rzyło się w po­nie­dzia­łek, i dawno mi­nęło.

To na­praw­dę ta­kie pro­ste: gdy prze­sta­jemy przy­kle­jać rze­czom ety­kiet­ki, ży­cie na­gle staje się znacz­nie ła­twiej­sze. Tak się dzie­je i już. Wy­da­rze­nia płyną swoim to­kiem, a my nie tkwi­my w miej­scu.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

2c0fc0fc-9b60-4293-bfe3-ea311fb9ac01
c77706af-aaec-45f0-8fec-344f325a43db

Zaloguj się aby komentować

Niedziela, co prawda nie wieczór, ale raczej nie mam się co spodziewać, że wpadnie kolejne opowiadanie, więc póki chwilka czasu - #podsumowanienaopowieści !


Choć napisanie antyutopii z fabryka parówek w tle jako temat początkowo zyskał duże zainteresowanie, ostatecznie powstały 4 sztuki tekstów, popełnione przez 3 autorów:


konkurecję otworzył @George_Stark utworem Jak dziwnie płynie ta Wisła (wydanie III i ostatnie – zaadaptowane na potrzeby XX edycji zabawy #naopowiesci w kawiarni #zafirewallem) - w którym po raz kolejny niefortunne wyznania powodują, że Pacha i Jerzy lądują na przeciwległych brzegach Wisły, by spotkać się na środku mostu i z wciąż niewypowiedzianym brzemieniem oraz z niepuszczonym pawiem wrócić do domu


jednak to @UmytaPacha swoim tekstem "Trzej pancerni i cygański dar" zatrzęsła posadami powieściowej kawiarenki oraz załogą hejtowego czołgu. Fabryki majonezu na tyłach fabryki parówek spodziewać się mogli tylko pracownicy Wytrwórczej Spółdzielni Pracy Społem w Kielcach oraz posiadacze zasmarkanej chusteczki w cenie jednego euraska. W każdym razie, uważajcie na co siadacie i czego sobie życzycie, bo nie daj słoiku może się Wam spełnić.


temat majonezowo-parówczany znalazł również odbicie w utworze ANTYUTOPIA W CIENIU PARÓWEK autorstwa @bori , którego twórczości nie da się odzobaczyć i odcsinęła ona równie mocne piętno na uniwersum hejto, jak wcześniejszy utwór Paszki. Tytuł uważam za mylący, bliżej tu do horroru niż antyutopii mimo tak przyjaznej nazwy zakładu przetwórstwa mięsnego jak PARÓWECZKOPOLEX. W pogoni za sukcesem czasem brak pogoni za rozumem...


na szczęście z parówkowo-majonezowej makabry wybawia nas w swym drugim dziele Obóz stoicki @George_Stark, który roztacza przed nami obraz sprawnie stworzonej i działającej stoickiej komuny na terenie Grudziądza. W tekście autor antyutopię sprowadził do granic absurdu i klamerek kapoka, przez co utwór zyskuje dodatkowe walory artystyczne.


Ponieważ zasady ocenianiania nie zostały początkowo ustalone, chciałabym wyróżnić laurem zwycięstwa @George_Stark za Obóz stoicki, który faktycznie przedstawił antyutopię.


Lecz, by oddać wszystkim sprawiedliwość, jury w postaci mnie oraz młodszego bombelka przyznało dodatkowe nagrody:

talon na terapię dla par @George_Stark za ostatnie wydanie sagi paszkowo-jerzowo-grudziądzkiej

żółte 5l wiaderko majonezu kieleckiego dla @UmytaPacha - może i nie spełni życzeń, ale wystarczy do wielu kanapek z jajkiem oraz maseczek na włosy

roczny abonament na obserwowanie tagu #stoicyzm dla odzyskania równowagi duchowej dla @bori , pamiętaj Robaczku, pogoń za pieniądzem to nie wszystko!


Dziękuję wszystkim za uczestnictwo, czytanie, komentowanie aktualnie zakończonej edycji!


#zafirewallem #naopowiesci

splash545

Zdecydowanie wygrało najlepsze opowiadanie ( ͡° ͜ʖ ͡°) @George_Stark gratuluję

fonfi

@moll no i nie zdążyłem… Trudno - cyk do szuflady 🙄A podsumowanko śliczne 😍


@George_Stark gratuluję, bo Twoja antyutopia urzekła mnie znów na tyle, że w niedkończonym opowiadaniu które właśnie spoczęło w szufladzie pozwoliłem sobie nawiązać do kapokôw i imć Pluska. U mnie już w randze admirała 😜

moll

@fonfi weź dokończ i wrzuć!

George_Stark

@fonfi weź dokończ i wrzuć!

bori

@moll Niech żyją hejto powiadomienia, dopiero teraz odkryłem ten post xD


Żądam przywrócenia terminu na wniesienie odwołania, wyniki są tendencyjne! xD


A kolegę @George_Stark zaprasza na zwiedzanie Paróweczkopolexu!

bori

@moll Ej, czekałem na powiadomienie xD A że marzec szybko zleciał...

Zaloguj się aby komentować

Wszyscy oni, powiadam, zmierzają do radości, lecz nie wiedzą, skąd wziąć radość trwałą i całkowitą. Tamten oto szuka jej na ucztach oraz w rozpuście, ów w zaszczytach i w zgromadzonym wokół siebie tłumie klientów, ten u kochanki, a kto inny jeszcze chce ją uzyskać z czczego popisywania się opanowaniem nauk uważanych za godne ludzi wolnych i znajomością niczego nie naprawiających pism. Wszyscy oni dają się zwieść zdradliwym i krótkotrwałym uciechom, takim, jak pijaństwo, które jednogodzinne wesołe szaleństwo okupywać każe długim okresem obrzydzenia; jak poklask i życzliwe okrzyki przyjaźnie ustosunkowanego tłumu, które i zapewnia się sobie, i przypłaca tylko wielkimi kłopotami. Zważ więc, że zawsze jednakowa radość jest wyłącznie skutkiem mądrości. Usposobienie mędrca jest takie, jak stan niebios powyżej księżyca: 

wciąż panuje tam niezmącona pogoda.


Seneka, Listy moralne do Lucyliusza

#stoicyzm

6f4887c3-4ae4-4381-912c-1afded2c0765

Zaloguj się aby komentować

mhu

Dej mnie te książke człowieku( ͡~ ͜ʖ ͡°)

Szoguniasty

@mhu jak mnie znowu odwiedzisz to ci dam xD

cebulaZrosolu

@Szoguniasty tylko uważaj żeby Cię czupakabra nie zaatakowała

Szoguniasty

@cebulaZrosolu pies obronny ze mną, najwyżej zajmie się nim xD

Zaloguj się aby komentować

Gdy po­my­ślimy o zło­żo­nej na­tu­rze emo­cji i o tym, że każdy ma nie­po­wta­rzal­ną oso­bo­wość, w któ­rej po­wsta­ją, może nam się wy­da­wać, że sto­ic­kie za­le­ce­nie, by kon­tro­lo­wać swoje re­ak­cje, jest zbyt uprosz­czone. Ist­nieje bar­dzo wiele za­cho­wań nie­świa­do­mych, które na­pę­dzają emo­cje i wy­da­wa­nie osą­dów. Roz­wi­kły­wa­nie i neu­tra­li­zo­wa­nie kłę­bo­wi­ska emo­cji i osą­dów, które za­le­cają sto­icy, to ka­wał cięż­kiej ro­boty. W tym ob­sza­rze sto­icyzm utwier­dził mnie w prze­czu­ciu, które wcze­śniej mia­łam na jego te­mat: a mia­no­wi­cie, że wy­soko sta­wia po­prze­czkę – dla wielu z nas zbyt wy­soko – ale też przed­sta­wia nam ideał, do któ­rego na­leży aspi­ro­wać i dą­żyć.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój

#stoicyzm

06198f12-7546-45d8-abf3-4d519addc3e3
d47fa388-f2b7-4976-9c45-ba9bc045da5d
fonfi

@splash545 uuu ciężka kolacja musiała być, jak w sobotę o 6 rano już wpis wleciał...

splash545

@fonfi moja normalna godzina na wstawanie. Czasem opóźniam wpisy w weekendy, ale tylko czasem.

Zaloguj się aby komentować

Wielka część ludzi sama sobie sprawia przykrości i stwarza powody do żalów bądź przez to, że żywi fałszywe podejrzenia, bądź przez to, że wyolbrzymia drobnostki. Często gniew do nas przychodzi, częściej my przychodzimy do gniewu. 


Seneka, O gniewie 

#stoicyzm

ae65aadd-25ae-47ce-9e9f-8df68ef6e031
kitty95

Dla jednego drobnostka, dla drugiego czubek góry. Dla Elona Straship kaboom to drobnostka, dla Kowalskiego kaboom chałupy, to tragedia.


Posiadanie krótkiego lontu to wypadkowa charakteru i temperamentu, a te się kształtują w dzieciństwie.


Ergo nie każdemu jedna miara służy, a nerw ze stali, o ile za młodu nie wyuczony, wymaga lat treningu kontroli emocji.

Dan188

@kitty95 "wymaga lat treningu kontroli emocji". Z tym raczej Stoik by się nie zgodził. Stoik raczej by powiedział że to wymaga lat refleksji i zdobywania wiedzy. To, że ktoś się złości nie znaczy że powinien tłumić złość, a raczej że powinien przede wszystkim zaakceptować pierwszy impuls(Chryzyp mówił o dwóch poziomach osądu, pierwszy jest nawykowy, a drugi pojawia się gdy do gry wkracza "racjonalny umysł") i nie przyzwalać na to żeby w myślach utrwalał się dalej błędny osąd. Raczej konieczna jest tutaj refleksja i zastanawianie się nad emocjami a nie lata treningu kontroli. Tak jak mawiał Sokrates "Poznaj samego siebie".


Oryginalnie starożytni Stoicy nigdy nie mówili o kontroli. Emocji i myśli nie da się kontrolować. Można zrobić nawet test osobiście. Wystarczy spróbować usiąść do medytacji i skupić uwagę na oddechu. Od razu zauważymy że nie da się pstryknięciem palca skupić myśli na jednym obiekcie, a tak by było jakby dało się je kontrolować. Tak samo jak człowiek jest gniewny nie może pstryknąć palcami żeby usunąć gniew. Stoicy podchodzili do tej kwestii w taki sposób, że nie uczyli się kontrolować tylko starali się dopracować osądy i zmieniać wzorce myślowe, edukować się w filozofii, dokonywać refleksji.

kitty95

@Dan188 ale ja nie piszę, co filozofia na ten temat sądzi, tylko jak wygląda praktyka dla zdecydowanej większości ludzi. Kazda świadoma zmiana behawioralna wymaga treningu.


A propos medytacji, to na pewnym poziomie zaawansowania - przychodzącym po x dniach, tygodniach, miesiącach, czy latach treningu, potrafisz się całkiem wyłączyć. Zero myśli. To akurat wiem z praktyki, bo kiedyś medytowałem.


Teksty filozofów są ciekawe, bo dają różne wskazówki. Ale niczego za nas nie zrobią.

Zaloguj się aby komentować

Osądy są nie­zwy­kle ważne, po­nie­waż de­cy­dują o na­szych dzia­ła­niach. Po­słu­gu­jąc się roz­sąd­kiem, mo­żemy jed­nak za­pa­no­wać nad fa­lami emo­cji. Co­dzien­nie prze­biega nam przez głowę po­nad sześć­dzie­siąt ty­sięcy my­śli. Nie­które są ważne, ale wiele z nich to „śmie­ci”. Dla­tego przed pod­ję­ciem de­cy­zji mu­simy uru­cho­mić zdro­wy roz­są­dek i upo­rząd­ko­wać my­śli. Czę­sto „wał­ku­jemy w gło­wie” spra­wy, które nas nie­po­koją (na przy­kład nad­cho­dzące spo­tka­nie z sze­fem), jed­nak nie zmie­ni to ich fak­tycz­nego prze­biegu. Przy­go­to­wa­nie się – ow­szem, prze­sadne roz­strzą­sa­nie – nie. Ob­se­syjne my­śle­nie na ja­kiś te­mat jest jak śmie­ciowe je­dze­nie: nie­zdro­we, po­zba­wione war­to­ści od­żyw­czych i nie­da­jące ener­gii po­trzeb­nej do re­ali­za­cji ce­lów. Po­dob­nie jak uni­kasz na­py­cha­nia się śmie­cio­wym żar­ciem, nie wał­kuj w gło­wie śmie­cio­wych myśli.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

fcbe55d7-e093-4e4f-bb6e-c2a9fe11a1c7
b19ad918-3e3f-43cb-86b3-b2653f9d39ef
kitty95

To jest wypadkowa wrażliwości i empatii. Osoby wysoko wrażliwie i empatyczne mają skłonności do nadmiernego przejmowania się rzeczami na które nie mają wpływu, działaniami innych, etc.


I to nie jest takie proste, że siup pstryczek i już przestajemy roztrząsać. Generalnie opcje są trzy: albo odcinamy się od świata absurdu i żyjemy w bańce, amputujemy sobie empatię, a wrażliwość maskujemy np. szorstkością, czy wręcz chamstwem lub trenujemy wyuczoną obojętność.


Każde z rozwiązań jest i trudne w realizacji i słabe w efektach.

splash545

@kitty95 fakt nie jest to proste. Wymaga to wielu dni, tygodni czy nawet lat treningu. Lecz z tymi jedynymi dostępnymi opcjami wymienionymi przez Ciebie i tym, że jest to słabe w efektach nie jestem w stanie się zgodzić. Można nauczyć się w dużym stopniu kontrolować swoje myśli i być przy tym pogodnym i zadowolonym z życia człowiekiem. Jest tu pewna doza obojętności na rzeczy niezależne w sensie, że się nimi po prostu nie przejmujemy. W każdym razie nie jest to żadna bańka, nieczułość, czy obojętność w rozumieniu apatii.

Ja się w tym ćwiczę i po półtorej roku widzę duże zmiany w moim podejściu do życia, że coraz większą liczbą rzeczy się nie przejmuję i dodatkowo coraz bardziej lubię życie, chce mi się rano wstawać i w końcu naprawdę doceniam to co mam. A no i jak co to jestem/byłem osobą właśnie bardzo wrażliwą, przejmującą się wszystkim i roztrząsającą każdą głupotę.

Dan188

@kitty95 nikt nie mówi przecież że to polega na pstryknięciu palcami. Jeśli chodzi o Stoików to Epiktet przykładowo w Dyskursach mówił o tym żeby zaczynać od małych rzeczy i że nie da się osiągnąć "mądrości " w tydzień. Jeśli ma się jakieś wzorce myślowe to nie są one niezmienne


Ale to że się da pracować nad osądem to jest de facto prawda. Sam przez lata stresowałem się na zapas wieloma sytuacjami albo bałem się pewnych rzeczy. Ostatecznie dzisiaj wiele tych wad pokonałem, ale swoją przygodę z duchowością itd. zaczynałem gdzieś z 5 lat temu.

Zaloguj się aby komentować

Wiemy, że we­dług sto­ików cha­rak­ter był jedną z nie­wielu rze­czy, na które ma się w ży­ciu wpływ (a ich ży­cie było czę­sto trud­ne i nie­prze­wi­dy­walne). Dla­tego też na­kła­dali na sie­bie obo­wią­zek bu­do­wa­nia i utrzy­my­wa­nia naj­lep­szego cha­rak­teru, na jaki było ich stać. A do­bry cha­rak­ter to taki, w któ­rym na wy­so­kim po­zio­mie stoją czte­ry sto­ic­kie cnoty: od­waga, sa­mo­kon­trola, mą­drość i spra­wie­dli­wość.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

dff69849-8af7-4c72-979e-962f61893fa8
3bc88798-e929-4dca-abb5-e6df512dd26d
HolQ

@splash545 hmmm nie wiem, chyba się nie zgadzam. Tak naprawdę mamy niewielki wpływ na własny charakter (osobowość?), wychowanie, geny i doświadczenia życiowe mają o wiele większe znaczenie. Często nie zauważamy zmian naszego charakteru. Wydaje mi się, że znacznie większy wpływ mamy na nasze nawyki i to, czy walczymy z przeciwnościami i problemami czy się poddajemy.

pingWIN

@HolQ Tylko czy umiejętność walki z przeciwnościami losu czy też nawyki to też nie jest nasz charakter? Czy poddawanie się nie świadczy właśnie o słabym charakterze czasami?


Ostatnio sporo czytam o zespole nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) gdzie osoby mające to zaburzenie mają inną biochemikę mózgu, więc ciężko czasem zrobić dany nawyk, wytrwać w celach o odwleczonej nagrodzie itd. bo inaczej działa dopamina. Takich osób nie jest wcale tak mało, a istnieje przecież wiele innych takich rzeczy, na które nie mamy wpływu i o których często nawet nie wiemy, więc nawet wspomniane nawyki nie są takie oczywiste i zależne od nas. Natomiast to jak do tego podchodzimy, a więc próba właśnie dopasowania się pod problemy, jakieś obejścia problemów, próba znalezienia rozwiązania - te rzeczy już są w jakiś sposób od nas zależne i to o nich jest mowa raczej. Nie jest napisane, że mamy pełen wpływ na swój charakter, bo jak piszesz jest on składową wielu niezależnych od nas elementów, ale jakiś wpływ mamy, a przecież na nic chyba całościowego wpływu nie mamy.

HolQ

@pingWIN "...Tylko czy umiejętność walki z przeciwnościami losu czy też nawyki to też nie jest nasz charakter? Czy poddawanie się nie świadczy właśnie o słabym charakterze czasami?..." - wydaje mi się, że każda odpowiedz jest prawidłowa, zarowno Twoja i moja bo jest to tak rozmyte xD. Jednak wolę chemię od filozofii..... xP

Zaloguj się aby komentować

Nikt sobie nie daje zwłoki, gdy tymczasem najskuteczniejszym lekarstwem na gniew jest zwłoka, która sprawia, że jego pierwsze wrzenie ostyga, mgła zaś, która zalega umysł, musi się albo rozproszyć, albo co najmniej stać się mniej gęsta. Niejedną podnietę, która wpędza cię w furię, zwłoka już nie jednego dnia, ale jednej godziny złagodzi, niejedna zniknie bez śladu. Jeżeli niczego nie dokaże czas wezwany na pomoc, będzie to przynajmniej oczywistym dowodem, że nie gniew, ale rozwaga jest sprężyną twego działania. Jeżeli chcesz poznać prawdziwe właściwości czegoś, rzecz tę pozostaw czasowi. Niczemu bowiem nie można się dokładnie przyjrzeć w przelocie.


Seneka, O gniewie 

#stoicyzm

14bda467-e95f-42f1-8faa-3eac49284a87
Gilgamesh

@splash545 w poprzedniej pracy stosowałem taką metodę, że jak ktoś mnie mocno zdenerwował to pisałem pierwszą wersję maila na wkurwie ale nie wysyłałem jej. Po godzince siadałem i łagodziłem ton i dopiero wysyłałem. Przydaje się jak macie krótki lont a nie chcecie co chwilę robić afer

Gilgamesh

@splash545 w zasadzie sprowadza się to do tego mema

f40e9b1f-acb6-4da8-b74f-8faef9f8ffbf
kitty95

Seba od " z czym masz problem" i tak nie zrozumie


Na rozładowanie wkurwu bardzo dobry jest worek bokserski.

splash545

@kitty95 stoicyzm jest dla ludzi myślących. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

Zaloguj się aby komentować

Zbyt wielu lu­dzi pra­gnie mieć to, czego nie po­siada, więc przez całe ży­cie pra­cują, żeby zdo­by­wać ko­lejne rze­czy. Ale to nie daje im szczę­ścia, więc ni­gdy nie są za­do­wo­leni i wiecz­nie uga­niają się za pie­niędz­mi, żeby ku­pić na­stęp­ną rzecz, w na­dziei, że ona to już na pewno ich uszczę­śliwi.


Brigid Delaney, Zachowaj spokój 

#stoicyzm

db10ce23-e52f-45d6-9a84-19e830d19612
cd6676e2-65a0-4634-8d5e-141b8813caf3
N-kt

Żle

Uganianie się za kolejnymi rzeczami zapewnia krótkotrwałe szczęście, nie jego brak.

Zaś właśnie to, że wiedzą, iż nie mogą czegoś posiadać, to próbują to nadreperować wydawaniem pieniędzy na różniaste zachcianki, inaczej pozostaną z tym, co posiadają, czyli okrągłym NICZYM

kitty95

Bardzo takie niejednoznaczne. Wiele rzeczy jest po prostu potrzebne do życia. Równie wiele do uprawiania sportu, czy hobby.


Bardziej bym powiedział, że chore jest kupowanie rzeczy, by zaimponować innym albo pod wplywem innych.


A co do szczęścia, to takie coś, o czym każdy mówi, a nikt tak naprawdę ani nie widział, ani nie zaznał w pełni.

splash545

@kitty95 masz rację bo to jest wyrwane z kontekstu. Autorka ma na myśli niedosyt i ciągłe pragnienie więcej ile by się nie miało.

Wiele rzeczy jest po prostu potrzebne do życia. Równie wiele do uprawiania sportu, czy hobby

Jedynie tu jest kwestia do namysłu czy faktycznie tak wiele, czy może jednak trochę mniej?

Drugą sprawą jest szukanie szczęścia właśnie w tym co ma być kiedyś do czego się dąży. Zamiast spróbować zaznać go już teraz z tym co się ma, ciesząc się z małych rzeczy: ze spaceru, z przebywania z bliskimi osobami itp.

A samo pojęcie szczęścia jest bardzo śliskie i niejednoznaczne. Jedno jest pewne prawdziwe i trwałe szczęście nie może pochodzić od rzeczy zewnętrznych, od lepszego auta, lepszej pracy, lepszego związku. Dopóki ktoś nie będzie czuć się dobrze sam ze sobą nieważne od okoliczności nie może nawet spróbować tego szczęścia liznąć.

każdy mówi, a nikt tak naprawdę ani nie widział, ani nie zaznał w pełni.

A to wynika z tego, że większość szuka go nie tam gdzie trzeba czyli goniąc za swoimi pragnieniami i myśląc, że jak już osiągnie to czy tamto to już na pewno będzie szczęśliwy. Nie będzie, no może na chwilę.

kitty95

@splash545


kwestia do namysłu czy faktycznie tak wiele


Tu nie ma miejsca do namysłu. Każdy sport techniczny - kolarstwo, wspinaczka, paragliding, windsurfing, jeździectwo, żeglarstwo, nurkowanie etc. wymaga tony sprzętu. Modelarstwo, malowanie, stolarstwo, też tona sprzętu, etc. w jednych gaciach i koszulce, to można iść sobie pobiegać albo na siłkę albo gałę pokopać. Stąd też taka popularność niskonakładowych zajęć.


Nie będzie, no może na chwilę.


Jak nie potrafisz być szczęśliwy sam ze sobą, to z niczym i z nikim nie będziesz.

Greyman

@splash545 trzeba tylko brać poprawkę, że to było pisane pod ówczesną klasę wyższą. Tu chodzi o piątą willę, dwudziestego Konia i setnego niewolnika, a nie o szafkę z ikei, albo wymarzony rower.

splash545

@Greyman zgadza się.

kitty95

@Greyman w sumie dziś też pasuje do nowobogackich i takich tam różnych.

Zaloguj się aby komentować