#samotnosc

11
352
muskutanin

@depresyjnydziad głembokie

Chud

@depresyjnydziad Ciepły klimat i takie tam.

Zaloguj się aby komentować

Zaloguj się aby komentować

Nie wiem co musi się stać żebym chociaż przez chwilę była szczęśliwa. Myślałam, że odcięcie się od rzeczy z przeszłości sprawi, że będę czuła się lepiej ale tak naprawdę nic to nie dało. Przez chwilę byłam szczęśliwa bo zapisałam córkę do przedszkola, siebie do szkoły. Ale co dalej? Ciagle czekam na telefon żeby umówić wizytę córki aby potwierdzić/wykluczyć autyzm. A ja sama nie wiem za co się zabrać bo na nic nie mam sił. Czuje się strasznie samotnym człowiekiem i płacze pisząc to. Boje się, że do zasranej śmierci ludzie będą wykorzystywać moje dobre serce. Boje się, że nigdy się prawdziwie nie zakocham. Boje się, że będę sama bo kto będzie chciał samotną matkę z dzieckiem, które w na 90% ma spektrum autyzmu.

Była osoba, która na chwilę mi dała nadzieję i czułam się szczęśliwa ale skończyło się jak zawsze. A ja nadal czekam, że jednak się odezwie. Czuje się beznadziejnie.

tymszafa

@magda życie to huśtawka.

Takebushi

Autyzmu nie ma co się bać, każdy z nas jest gdzieś na jego spektrum. To choroba, jak ktoś nie zaakceptuje Twojego życia jakim jest to po prostu nie jest dla Ciebie odpowiedni.

Dzisiaj jest słabo, jutro będzie lepiej, tylko się trzymaj i gadaj o tym co Cię boli z dobrymi ludźmi.

Mikry_Mike

@Takebushi mówisz o skali Aspi i neurotypowość? Robiłem testy, z ciekawości. W ogromnym procencie wychylam się ku neurotypowośći.

Zaloguj się aby komentować

Heh, zobacz tego cichego gościa

Hej, lepiej się do niego nie odzywajmy (jest dziwny, cichy)

Weź go kopnij, popłacze się

Ten gość jest dziwny, weź go nie ruszja


To my, ludzie kształtujemy innych a nierzadko wpychamy ich w sidła depresji, pogrążenia i smutku. Na FB wrzucamy posty o tym jak to pomagamy ludziom z depresją, z autyzmem, wpłacamy na zrzutki - ale w życiu codziennym, ludzi, którym naprawdę moglibyśmy pomóc okazując trochę bezcennego ciepła, traktujemy chłodno a wręcz pogardliwie.


Nie jestem wesołym człowiekiem. Całą młodość byłem kopany, popychany i wykorzystywany. Byłem cichym dzieciakiem z którym nikt nie chciał się bawić ale przez to, że byłem cichy - byłem wyśmiewany, lżony, poniżany. Każdy miał jakiś powód żeby mi przygadać, rozpuścić plotkę na mój temat w szkole czy dokuczyć mi fizyczną przemocą. Znikąd nie miałem wsparcia, lata 80'te to były jeszcze czasy kiedy depresja, przemoc w szkole, znęcanie się były tematami tabu i nikt nie chciał o tym rozmawiać. Ja tego doświadczałem.


Nasikano mi na twarz a potem rozpuszczono taką plotkę w szkole...


Statystycznie, biorąc pod uwagę ile lat byłem ofiarą przemocy psychicznej i fizycznej ze strony rówieśników, powinienem być teraz jakimś mordercą, gwałcicielem albo chociaż powinienem lać żonę i dzieci. Nie robię tego, mam w sobie dużo siły, czasem wydaje mi się, że jestem bardzo gruboskórny ale do czasu.


Moją największą życiową bolączką jest to, że nie mam znajomych i dla nikogo nie jestem ważny. Mam żonę z którą układa mi się nieźle, mam córkę, która dorasta ale mnie kocha, mam trzyletniego syna, który woła "tataaaaa" i przytula mnie tak mocno że trzeszczą mi kości ale...


Nie mam życia towarzyskiego. Nikt ze mną nie chce utrzymywać kontaktów. Nie śmierdzę przecież, nie biję, nie piję, nie jestem dziwaczny. Jedyna moja wada to to, że jestem cichy i wycofany.


Od prawie 10 lat (bo wcześniej nie pamiętam) nikt do mnie nie napisał, nie zadzwonił. Nikogo nie interesuje czy żyję, czy jeszcze gdzieś tam jestem. Nawet jeśli do kogoś sam napiszę to czuję, że jestem potraktowany jak powietrze, nie warto mi nawet odpisać. Często jednak, wciąż, mimo, że mam 40 lat jestem wykorzystywany.


Anon, weź pomóż z meblami

Anon, masz pożyczyć parę stówek

Anon, pomóż z ...


Ale kiedy nie jestem już potrzebny, wszyscy o mnie zapominają. Czasem, tak jak dzisiaj kiedy żony i dzieci nie ma w domu, siedzę w tej ciszy i myślę, że cały mój świat to moja depresja i samotność w mojej głowie. Dziś ponoszę karę za to, że jako dzieciak byłem cichy a wskutek tego byłem bity i prześladowany. To ukształtowało mój charakter przez który dziś nie mam żadnych znajomych, żadnego życia towarzyskiego ani kontaktów


Gdybym umarł, nikt nie przyszedłby na mój pogrzeb. Bo i po co?! Przecież nikt o mnie nie pamięta.


Zacząłem brać leki. Co będzie to się okaże. Czy szary pies odejdzie i wypuści mnie ze swojego cienia? Przecież wybaczyłem tym, którzy mieli uciechę z mojego cierpienia...

pescyn

@tufro nie umiem odpisywać na tak poważne wpisy - nie wypada śmieszkować z tak osobistych przemyśleń - dorzucę tylko ze wiele takich sytuacji i wniosków występuje i ludzi empatycznych i inteligentych więc ten tego - jesteś wśród przyjaciół i naukowców , wybierz sobie krzesło i siadaj z nami, dla odmiany może będzie weselej i lżej na duchu

tymszafa

@tufro ej ziomku, ja też nie mam kumpli - popiszemy?

Rozkmin

@tufro Ciesze się, że udało Ci się znaleźć żonę i Ci się z nią układa, sporo osób po ożenieniu się odstawia kumpli na bok i skupia się na rodzinie ale rozumiem że Ci brakuje tego czego nigdy nie miałeś.

Jest tego typu sprawa, co też może odnosić się do Cb, absurdalnie do brzmi ale wiele osób, nawet podświadomie ciągnie do widzenia siebie jako ofiary i robienia jej z siebie. Lubimy jak drugi głos w głowie użala się nad nami, a gdy jest nam smutno puszczamy smutną muzykę by nam było jeszcze smutniej xd (po⁎⁎⁎⁎ni jesteśmy wszyscy). Trzeba ustawić sobie mindset że gdy nam coś doskwiera to najpierw myślimy, kombinujemy co z tym możemy zrobić. Ale nie powiem, wtedy próbujemy kolejnych rzeczy by wyjść z sytuacji i to przechodzi w wieczny pierdolony maraton który nie chce się skończyć. Więc suma summarum nie wiem który z tych obojga stanów lepszy (też w c⁎⁎j pomogłem, nie ma co xd)

Zaloguj się aby komentować

Cześć HEJTO!


Nawiązując do poprzedniego wpisu: https://www.hejto.pl/wpis/samotnosc-to-d-iwka-a-depresja-jej-starsza-siostra-to-straszna-ku-wa-szacuje-sie - tworzę tę oto społeczność.


Jeśli macie z czymś problem i chcecie się podzielić, piszcie. Czasem warto wypowiedzieć na głos (albo po prostu napisać) to co leży na sercu czy innej wątrobie. Może znajdzie się ktoś, kto będzie w stanie pomóc. Albo przynajmniej wysłucha w czym rzecz.


Pozdrawiam Was serdecznie i zachęcam do dołączania do społeczności!


Z fartem tomki! I udanego piątku!


EDIT


Jeśli macie jakieś propozycje, co do samej społeczności, dawajcie znać w komentarzach!

702bb01e-ae1d-47f8-a187-07905516edf6
Mia

@lubieplackijohn super inicjatywa

Rozkmin

Super. Mam pytanie, czy jest możliwość aby grupy były zamknięte ?

lubieplackijohn

@Rozkmin To bardziej do @hejto pytanie. Ale tak, przydałoby się coś takiego.

Zaloguj się aby komentować

Samotność to diwka, a depresja, jej starsza siostra, to straszna kuwa.


Szacuje się, że w Polsce na depresję cierpi 1,5 mln ludzi. Szacuje się, bo jest cała masa ludzi, którzy z depresją walczy w samotności, a których statystyka pomija.


Tak sobie ostatnio pomyślałem, że byłoby dobrym pomysłem utworzenie na hejto pewnego rodzaju grupy wsparcia dla tomków, którzy zmagają się z depresją. Nie chodzi o powielanie tagu #przegryw z wykopu, tylko o mniej lub bardziej profesjonalną pomoc. Czasem nawet sama rozmowa daje pewne wymierne korzyści.


Co myślicie?

a2cb623c-0e59-41b6-b60d-86d2cfef1afb
lubieplackijohn

@adrian-wieczorek Taki jest właśnie zamysł. W przeciwieństwie do #przegryw na wykopie, gdzie zamiast pomocy dostaje się porcję przykrych słów i harę między oczy.

arthc

mogę pomóc rozmową, słuchaniem, organizacyjnie czy jak inaczej będzie trzeba. jakis plan?

lubieplackijohn

@arthc Na razie sprawdzamy, czy taka grupa ma rację bytu. Widać, że ma. Więc czekamy na czwartkową aktualizację i śmigamy z założeniem społeczności. Każda pomoc się przyda!

Zaloguj się aby komentować

Inteligentni ludzie mogą stronić od znajomych. Według naukowców to nic dziwnego


Psychologowie jednego z singapurskich uniwersytetów i ich koledzy z London School of Economics przeprowadzili analizę, z której wynika, że ludzie są szczęśliwsi, gdy spędzają więcej czasu w towarzystwie swoich znajomych. Ta reguła nie dotyczy jednak osób wyjątkowo inteligentnych.


Takie wnioski wyciągnęli po przeprowadzeniu dwóch analiz na podstawie danych z wywiadów przeprowadzonych z ponad 15 tys. ludzi w wieku 18-28 lat w latach 2001-2002.


Więcej na ten temat: https://businessinsider.com.pl/rozwoj-osobisty/inteligentni-ludzie-moga-stronic-od-znajomych/wgwng6s

80e32947-fa93-467e-ac63-237d13ff93ce

Zaloguj się aby komentować

Poprzednia