Znowu ten dzień w roku, gdzie ludzie zasuwają na cmentarze, żeby postawić świecę w słoiku ludziom, których c⁎⁎ja to obchodzi. Bo nie żyją. Rodzice często ciągną do tego dzieciaki, które nawet nie wiedzą, nad czyim grobem stoją i w ogóle po co. No i ja też nie wiem po co.

I to często ludzie, którzy nawet nie są specjalnie religijni, nie chodzą do kościoła, nie modlą się, komunii nie przyjmują, ale jakoś się utarło, że no 1. listopada muszę iść postawić parę śmieci nad czyimiś zwłokami. No nie mogę tego pojąć. Po pierwsze, to co zmarłym z tego wszystkiego? Po drugie, po co upamiętniać tych ludzi w jakiś taki przygnębiający sposób? Dużo lepszym zwyczajem byłoby wyciągnięcie albumu ze zdjęciami rodzinnymi, albo rozmowa o wspomnieniach przy stole. Może dzieciaki tego nie zakumają, ale czy kumają stawanie nad granitowymi płytami i oświetlanie ich? I to raz w roku? Czy to wszystko to właściwie pokaz? Bo się utarło, bo co inni pomyślą, a my im pokażemy?

Jakbym nie żył, to by mnie to nie obchodziło. I też trudno mi pojąć chowanie czyichś zwłok w jakiejś drewnianej skrzyni. Naprawdę nie ogarniam, dlaczego kremacja nie jest domyślnym zabiegiem, oszczędzilibyśmy sporo miejsca i chyba zasobów też.


#swietozmarlych #wszystkichswietych #religia i oczywiscie przemawia przeze mnie #cynizm

Komentarze (22)

Nemrod

@solly-1 Z drugiej strony w sumie znam moich przodków właśnie z tego - gdzie są pochowani, a przez to nawet kim byli i skąd. W szkole mieliśmy przed 1 listopada przydział do zadbania o groby powstańców - też ważna sprawa przecież.

A kiedy ostatnim punktem wycieczki kibolskiej gimbazy do Warszawy był cmentarz na Powązkach, to któryś z nich zapytał:
- tu jest Czesław Niemen pochowany?
-tak
-To idziemy!
Więc są ludzie, których zmarli obchodzą.

solly-1

@Nemrod przeciez nigdzie nie napisalem, ze nikogo nie powinni obchodzic zmarli i ze mnie nie obchodza. To troche niemozliwe, zebym nie mial do czynienia z kims, kto zmarl albo zebym mial takie cos w dupie. Dbanie o groby to inna praktyka, ktorej sens moge jakos zrozumiec (aczkolwiek chowanie ludzi w ogromnych skrzyniach jest dalej glupie wg mnie), a tutaj co roku mamy do czynienia z kupowaniem jakichs wyszukanych zniczy, zeby sie pokazac, tylko nie wiadomo, przed kim. To wszystko zostaje na grobie do momentu pierwszej wichury i deszczu.

Sam interesuje sie historia i to historia, a nie bronia i mam szacunek dla wielu postaci historycznych, ale nie musi sie to wiazac z takim zwyczajem.

MostlyRenegade

@solly-1 znowu ten dzień, w którym komuś przeszkadza, że inni kultywują jakąś tradycję i musi napisać o tym w internecie.

solly-1

@MostlyRenegade i dzien, w ktorym komus przeszkadza, ze ktos podwaza jakis dziwny zwyczaj, "bo sie utarlo"

MostlyRenegade

@solly-1 dla ciebie dziwny, dla innych nie.

Wiele jest na świecie dziwnych zwyczajów, które stanowią lokalną tradycję i element kultury.


Nikt ci nie każe brać w tym udziału, ale jeśli nazywasz jakiś zwyczaj dziwnym, to bądź gotowy na to, że ktoś inny twoje zwyczaje będzie uznawał za dziwne. Niektórych obchodzi pamięć o zmarłych, a odwiedzając cmentarze i groby mają okazję ich powspominać i zmierzyć wewnętrznie z ich odejściem, lub odnaleźć niekiedy dalekich przodków, których znali tylko z opowieści rodziny.


Mnie takie rzeczy interesują i jeśli uważasz, że to dziwne, no to... sam wiesz. Twój problem.

solly-1

@MostlyRenegade

Niektórych obchodzi pamięć o zmarłych

A mowilem o tym, zeby porzucic zmarlych i ich olac? Doslownie podalem we wpisie bardziej pozytywne praktyki, ktore kultywuja pamiec.


mają okazję ich powspominać i zmierzyć wewnętrznie z ich odejściem, lub odnaleźć niekiedy dalekich przodków, których znali tylko z opowieści rodziny.

Komukolwiek jest potrzebny do tego smiec w postaci sloja ze swieca i wazon z woskowymi kwiatami?

MostlyRenegade

@solly-1 chłopie, ale o co ci chodzi? Z czym masz problem?

solly-1

@MostlyRenegade rozumiem, ze ostatecznie nie przeczytales wpisu i teraz masz metlik w glowie, tylko pierwsze 3 slowa cie uruchomily? Bo jesli to cie przerasta, to nie wiem, jak cokolwiek tutaj wyjasnic.

MostlyRenegade

@solly-1 zrozumiałem, że przeszkadza ci jak inni obchodzą ten dzień. Nie wiem, tylko dlaczego ci to przeszkadza. Nie masz innych problemów w życiu?

solly-1

@MostlyRenegade o, juz dotarlo, ze nigdzie nie napisalem, ze pamiec o zmarlych jest bez znaczenia i jebac ich?


Nie wiem, tylko dlaczego ci to przeszkadza.

O jezu, niektorym to trzeba jak krowie na rowie:


jakoś się utarło, że no 1. listopada muszę iść postawić parę śmieci nad czyimiś zwłokami.

Tak, mam coś przeciwko przychodzeniu na cmentarz, stawianiu jakichś zniczy, wazonów z kwiatami z wosku i zapominaniu o tym na cały rok. Jestem pojebany. I to wszystko, jak mówisz, nie dla zmarłych (bo oni przecież nie żyją), tylko dla żywych, którzy mogliby sobie zachować to wszystko w domu.

MostlyRenegade

@solly-1 no to masz problem. Czyli wracamy do mojego pierwszego komentarza.

solly-1

@MostlyRenegade tak, wiem, nie każdy jest na tyle dojrzały, żeby zrozumieć, że śmiecenie nie jest zbyt dobre. Zawsze problem ma ten, kto trzyma się jakichś zasad.

MostlyRenegade

@solly-1 cieszę się, że dzięki mnie mogłeś poczuć się bardziej dojrzały w swoim mniemaniu

AdelbertVonBimberstein

@solly-1

Ktoś inny spośród uczniów rzekł do Niego: «Panie, pozwól mi najpierw pójść i pogrzebać mojego ojca!». 22 Lecz Jezus mu odpowiedział: «Pójdź za Mną, a zostaw umarłym grzebanie ich umarłych!»*

Tyle. Dlatego nie chodzę na groby.

Fishery

@solly-1 Mam Identyczne podejście.

TheLikatesy

@solly-1 za smarkaty jeszcze jesteś, to nie rozumiesz

eloyard

@solly-1 każdy robi jak uważa, a dzieci - chcąc nie chcąc - robią tak jak rodzice.

Apaturia

Po drugie, po co upamiętniać tych ludzi w jakiś taki przygnębiający sposób? Dużo lepszym zwyczajem byłoby wyciągnięcie albumu ze zdjęciami rodzinnymi, albo rozmowa o wspomnieniach przy stole.

@solly-1 Jedno nie wyklucza drugiego. Można na spokojnie obejść groby, wspominając zmarłych bliskich i znajomych, rozmawiając w międzyczasie o tym, jacy byli, co robili za życia, co porabiają obecnie ich bliscy, z którymi kontakt gdzieś po drodze trochę się urwał i tak dalej - a po powrocie wyciągnąć stare albumy rodzinne i poprzeglądać zdjęcia, czasem pośmiać się z tej czy innej rodzinnej anegdotki. Mam taką właśnie tradycję w domu i uważam, że jest super.


Po pierwsze, to co zmarłym z tego wszystkiego?

Zmarłym nic - pamięć o zmarłych jest tak naprawdę dla żywych. Można się czasem zdziwić, kiedy w opowieściach o dawno zmarłej prababci czy ciotce dziadka zauważy się nagle trochę samego siebie - podobne podejście do życia, podobne zachowania, może nawet podobne dziwactwa


Można też poświęcić chwilę na refleksję. Jak inni będą mnie kiedyś wspominać. O czym będą myśleć, odwiedzając mój grób. Czy na pewno żyję tak, by pod koniec móc sobie pomyśleć "jestem zadowolony / zadowolona ze swojego życia". Na co dzień nie myśli się o takich rzeczach, ale raz do roku, kiedy trafi się okazja, może warto zatrzymać się i zastanowić.

maly_ludek_lego

@Apaturia
Bardzo dobra odpowiedz. Dodalbym, ze sluzy tez budowaniu więzi rodzinnych.
@solly-1 To, ze u Ciebie tak to wyglada, nie znaczy, że jest tak drętwo i zimno u wszystkich. Jak zresztą widać powyżej.
Kwestia jest taka, że pokolenie naszych rodziców i dziadków zostali wychowaniu w zimnym chowie - winię za to komunę.
A to nie powinno tak wyglądać - powinno być ciepło, przyjaźnie, rodzinnie.
No ale tak to sie w polskich domach dzieje.
A odrębną kwestią jest tradycja - należy zastanowić się dlaczego nam jest potrzebna jako narodowi i społeczeństwu - po co nam ona. Możemy w ogóle nie obchodzić żadnych świąt i nie mieć tożsamości. Tylko co nam wtedy pozostanie?
A gwarantuję Ci, że różne nieporządane przez Ciebie "grupy" to wykorzystają i zastąpią to swoją ideologią. Widać to np w Niemczech bardzo wyraźnie, jak różnymi ideologiami zastępczymi nasi sąsiedzi są manipulowani ze Wschodu. Nie polecam iść tą drogą.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@solly-1 polskie święta ogólnie opierają się na smutku i cierpieniu xD.


jak mi rodzice poumierają, to raczej nie będę jeździć 1 listopada tylko prędzej w okolicach ich urodzin. i nie ze zniczami tylko właśnie po to, aby ich powspominać. obecnie po grobach nie jeżdżę, chyba że akurat jestem u rodziców w tym czasie, ale to się od kilku lat raczej nie zbiegło ze sobą.

Olmec

Ja na cmentarz 1. listopada nie chodzę, bo tego nie potrzebuję. Ale jak komuś od tego lepiej, to c⁎⁎j mi do tego.

Zaloguj się aby komentować