@Lukato
A co za tym idzie mają w dupie jakieś tam 500 czy 800 złotych.
W sumie to spoko, tylko... skoro te 500 czy 800 złotych dla ludzi od pewnego progu zarobkowego nie robi już różnicy, to czemu cała ta zabawa nie była ustawiona tak, żeby ten pieniądz dawać tylko ludziom faktycznie potrzebującym? I to najlepiej w formie odliczenia od podatku? Bo tu nigdy nie chodziło o dzieciaki, czy faktyczne systemowe rozwiązanie, ale o czystą propagandę.
Problemem nie są jak to napisałeś "programiści 15k i reszta libków która chciała, żeby robole pracowały za półtora tysiąca i cieszyły się tym, że w ogóle mają pracę". To jest sztuczne szukanie wymówki, bo żaden libek ani programista nie będzie nawet 5 minut dawał jebania o to, ile ktoś inny zarabia, a już na pewno nie będzie szukał jak zrobić, żeby inni mniej zarabiali, bo i po co. Problemem jest to, że jest niestety korelacja między 3 rzeczami: jak ich określiłeś "robolami", poziomem ich inteligencji i wykształcenia i beneficjentami takich programów jak 500+. I nie- nie mam tu na myśli kwestii finansowych- jak jesteś biedny to jesteś biedny, wiadomo, że będziesz szukał każdego sposobu, żeby zyskać trochę więcej gotówki. Mówię tu o kwestii mentalności, zrozumienia problemu i nastawienia do niego. I tu niestety dochodzimy do niewygodnego tematu błędnego koła, które występuje tym częściej, im bardziej zjedziemy ze wspomnianym poziomem: wykształcenia, życia, ambicji, a często i inteligencji. Bo niestety ale to widać, że im bliżej tego stereotypowego patopoziomu typu "5 dzieciaków gnieździ się w zapuszczonym komunalnym mikromieszkaniu, stary chleje i zbiera albo kradnie złom, a stara robi na lewo w lokalnym spożywczaku", tym ci ludzie mają coraz bardziej wyrąbane na wszystko, natomiast całą oś budują właśnie wokół takich socjali. "Kasy za darmo". No bo przecież hehe dajo. To jest całe ich zrozumienie w temacie- przychodzi "dobrodziej" i daje kasę. Za darmo. Ze swoich! Więc po co się mają starać. Jak już mają tę nawet trójkę dzieciaków, to patrz- czary mary i z 1500 co miesiąc robi się teraz 2400. A jak faktycznie mają piątkę, to z 2500 jest awans na 4000! Co miesiąc! 4 tysiące ekstra co miesiąc dla takiej rodzinki, która kiedyś musiała tak samo bez tego żyć. Po co oni mają cokolwiek robić? Starać się, żeby wyjść z sytuacji, w której się znajdują? Nie muszą robić nic, a kasa sama do nich przychodzi. A skoro kiedyś bez tego sobie dawali radę, to te pieniądze teraz to jest tylko i wyłącznie "ekstra", które dostają i mogą przewalić w sumie na cokolwiek poza potrzebami egzystencjalnymi.
Socjal nigdy nie był, nie jest i nie będzie żadnym rozwiązaniem problemu. To jest co najwyżej wygodne odsunięcie od siebie niewygodnego tematu i uznanie, że jak zasypać go workiem pieniędzy, to magicznie znika. A to, że pod całą tą stertą wywalonego w błoto szmalu właśnie zachodzą procesy gnilne, gdzie beneficjenci są przyzwyczajani do tego, że coś będą dostawać "za darmo", z tego już mało kto sobie zdaje sprawę. To jest najbardziej destruktywna rzecz dla społeczeństwa, jaką można zrobić.