Wczoraj skończyłem "The Alters" od polskiego 11 bit studios i o mamo, jakie to było dobre.
Nazywasz się Jan Dolski i jako jedyny ze swojej załogi przeżyłeś "lądowanie" na planecie na której waszym zadaniem miało być poszukiwanie tajemniczej substancji o nazwie rapidium. Sam jednak nie dasz rady przeżyć na tej planecie. Szybko odkazuje się, że rapidium rzeczywiście tu występuje, a od korporacji która was tam wysłała dostajesz informację że dzięki skanom twojego umysłu i rapidium jesteś w stanie tworzyć alternatywne wersje siebie, które w życiu dokonały innych wyborów. I w taki właśnie sposób stworzysz swoją załogę. Na początek tworzysz więc Jana Technika i się zaczyna...
Gra ma 2 główne fazy rozgrywki - w bazie budujesz kolejne pomieszczenia, tworzysz nowych alterów, zarządzasz ich pracą przypisując im zadania. Poza bazą szukasz złóż surowców, eksplorujesz, rozwiązujesz problemy na które natyka się wędrująca baza tak żeby dotrzeć na czas do punktu ewakuacji.
Do tego dochodzą kwestie związane z problemami alterów - kryzysy, kłótnie, prośby do spełnienia. Oprócz tego, z rozmów z ludźmi z korporacji stopniowo dowiadujesz się coraz więcej prawdy o swojej misji.
Ja ogólnie jestem fanem gier z budowaniem bazy/miasta/fabryki a tutaj z tą dodatkową warstwą narracyjną i wyborami do podjęcia działa to kapitalnie. Na pewno będę robił kolejne przejścia żeby sprawdzić inne ścieżki fabularne.
#gry #thealters #alters #11bitstudios


