@Pantokrator okej, pierwsze zdanie mogło wybrzmieć już wcześniej, to sporo mniej dywagacji by było. Ja to widzę tak:
Jeździsz motocyklem, wkurwiaja Cię Anetki kosmetyczki w suvach, przez które nie widzisz nic jadąc zaraz za nimi, stąd ten hejt i wymyślanie, że jest jakiś prestiż w posiadaniu suva.
Gadki o bezpieczeństwie to po prostu strach przed tym, że jak Anetka da po hamulcach, to zderzenie z X5 będzie o wiele gorsze w skutkach niż zapakowanie się w dupę Astry czy Golfa (które de facto tez rosną w każdej generacji).
Przyznaj, że po prostu wynika to ze strachu albo braku komfortu, gdy jedziesz motocyklem czy niskim kompaktem, bo tak naprawdę nic nie widać, co się dzieje przed i za suvem.
Pozwól, że ostatni raz jeszcze odniosę się do Twoich wypowiedzi, bo zaczynają padać absurdalne argumenty i zaczynasz już porównywać 30 razy większy kraj do Polski, z którym w zasadzie mamy więcej różnic niż podobieństw (choćby w budowie drog i ogólnej komunikacji, planowania miast itd.).
Obecnie genezą tego, że rośnie liczba aut w miastach jest to, że miasta są niedostosowane do takiej liczby aut, szczególnie, że Kowalski ma czesto więcej aut niż osób w rodzinie, gdzie na ogół są to rumple, które powinno się już przerobić na żyletki. Stąd te pomysły na zielone strefy, normy spalin itd. Po to by ludzie podróżowali zbiorkomem albo mieli jeden porządny wóz, zamiast zagracać gruchotami miasta i ekspresówki.
Kompakty dobrze sobie radzą w zderzeniach - no fajnie, tylko liczba busów i tirów rośnie od lat, więc i szanse pasażerów kompaktów maleja.
Środek ciężkości - jeżeli masz kłopot pokonać rondo czy ciasny zakręt jadąc przepisowo, to jest duża szansa, że masz kłopot nie z autem a z umiejętnościami kierowania i tu trzeba szukać przyczyny.
Argument prestiżu, mody i chęci zabijania - co do ostatniego to już srogie piguły, więc się do tego nawet nie odnoszę, ale nadal - dlaczego symbolem 'prestizu' jest S klasa, czy ogólnie segment limuzyn? To raczej powszechne. Moda na pewno jest, bo po prostu jest to krok na przód i dlatego ten segment podoba się i starym, i Anetkom i młodym rodzicom i ludziom chorym.
Opona i hamulce - rozważamy przecież auto z takimi samymi klasowo oponami. Większe klocki i tarcze będą lepiej hamować niż mniejsze. Przecież nawet jak masa auta jest dużo większą, to i hamulce są o wiele większe. Tu chyba nie ma nad czym dywagować.