To nie my wyrośliśmy z gier, to gry się popsuły.


Gry kiedyś:

Krótki czas przejścia (kilka, kilkanaście godzin), prosty gameplay i proste mechaniki, brak przerywników lub bardzo krótkie, często pomijalne, fabuła albo krótka i dopracowana albo pomijalna. Liniowość gry i generalnie "gra w pigułce" zadbanie o to by gracz miał przypływ emocji i generalnie fajnie się bawił przy wiedzy że tego się nie da długo utrzymać. Eksperymentowanie z grami tworząc nowe uniwersa.


Gry dziś

Czas przejścia po 20-30 parę godzin. Mnóstwo przerywników filmowych a mniej gameplayu, otwarte światy z systemem rpg, mechanikami ulepszeń, wielowątkowość fabuły, jej rozciągnięcie na nic nie znaczące wątki, spowalnianie rozgrywki, wykorzystywanie starych marek i klepanie ich w nieskończoność, tworzenie nowych produktów na zasadzie to co było w poprzednim tylko że więcej. Grafika stawiająca na fotorealizm zamiast na jakąś wizję artystyczna, czy chociażby ubarwienie szarej rzeczywistości, egzotyczne widoki.


Do takich nowych gier dorosły nie usiądzie bo nie ma dla nich czasu, bo trwają za długo i są zbyt rozciągnięte i wymagają zbyt dużego wkładu by je zacząc.

A młody z kolei nie będzie miał wystarczającego dopływu dopaminy w takiej grze.


Polecam więc wracanie do starych tytułów z młodosci i szukania dobrych i średnich gier małych zespołów. Do szukania gier dobry jest steam, system ocen na steam działający na zasadzie polecam/ nie polecam jest dużo lepszy, gra nie musi być skomplikowana graficznie, mega dluga i rozbudowana by się podobać i być godna polecenia a ocena takiej gry w skali 1-10 może być przez to średnia.


#gry

Komentarze (19)

Quassar

-Też sie zgadzam kiedyś gry robiło sie trudniej i był gorszy dostęp do wiedzy, narzędzi.


-Mimo wszystko producenci długo sprawdzali gre bo wiedzieli że wtedy nie było powszechnego dostępu do internetu i nie przejdzie wypuszczenie totalnie zbugowanej gry.

Tak błędy były, ale nie takie i nie na taką skale jak obecnie.


-Gry miały swoją fabułę lepszą lub gorszą ale ona tam byłą i byłą ją czuć.

-Dodatki były dodatkami i czasem zawierały więcej kontentu niż nawet sama podstawka.

Teraz DLC to splunięcie na gracza po czym rządają za to 200% zysku względem podstawki.

Ogólnie lecenie w kulki niby całą gre opłacało im sie robić za 80zł z 100 różnymi postaciami stylizacjami.

Ale każdej nowej pojedynczej skórki, stylizacji żądają kroci.


-Grafika sporo zyskała od dawnych lat, ale chyba znów mamy zastój w grafice bo mam wrażenie że gry zaczynają znów wyglądać gorzej a ciągnąc więcej mocy jak by miały wyglądać 4x lepiej.

I albo przez to że korzystają z jakiś gotowych skryptów nie sprawdzonych i nie chce im sie to sprawdzać bo lecą na jakiś oklepanych gotowcach z AI kodu bez optymalizacji.

the_good_the_bad_the_ugly

O, panie. Temat rzeka. Dlatego m. in. gry indie mają rzesze odbiorców. Poza tym ja jestem stary. Lubię pograć, ale akurat mam taki moment w życiu, że jak w ciągu dnia mam godzinę tylko dla siebie to nawet nie chce mi się siadać do gier bo nawet się nie wkręcę i wolę zrobić coś innego.

Quassar

@the_good_the_bad_the_ugly właśnie większość tych gier indi było pierwowzorem gówno gier.

Byle by tylko napisać byle jak gre na kolanie i żądać za to grosza.

Ale to był indyki więc mało kto na to zwracał uwage bo indyk to indyk, gorzej gdy gry AA oraz AAA zaczęły sączyć się rakiem tandety na poziomie ów wspomnianego indyka. A żądać kolosalnych kwot za byle gniota.


W skutek czego tani indyk wnosił więcej kontentu niż gra AAA. no był bardziej gameplay.

Hollow Knight, Limbo, Trine, Ori and the Blind Forest, Vampire Survivors


i wiele innych gier.

the_good_the_bad_the_ugly

@Quassar zwłaszcza teraz 300 zł na premierę za buble pokroju Stalkera 2 czy wtórne do bólu Diabololo 4 xD a kiedyś firmy płaciły za beta testy. Teraz marketingowo nakręca się frajerów na nostalgię albo sequele, prequele czy 7 wody po kisielu z dobrej gry i testuje się na produkcji. Jak się jakieś larum podniesie to się polata patchami a resztę się zrobi w DLC za kolejny hajs (vide CP2077) xD

pokeminatour

@the_good_the_bad_the_ugly to wkręcenie na godzinę to właśnie kwestia tego że gry są zbyt wolne i klada zbyt duży nacisk na fabułę mając zbyt wiele przerywników filmowych.

W godzinę można się wciągnąć i nasycić daną grą tylko że musi być to gra z czystym gameplayem wymagającym skupienia czyli takie gatunki jak FPS w stylu serious sama/dooma/painkillera lub cała masa zręcznościówek/gier sportowych.

Schatzu

Mam to samo. Kiedyś gra po włączeniu rzucała nas w wir akcji. Takie gry jak Painkiller, Serious Sam, Return to Castle Wolfenstein, Colin McRae Rally 2.0, Diablo II pozwalały w kilka sekund przenieść się w tamten świat i poczuć się jego częścią. Teraz gry przypominają film przerywany rozgrywką gdzie rola gracza ogranicza się do wciskania odpowiednich przycisków. Wciśnij A, wciśnij B. Stare gry mimo, że osadzone w zamkniętych światach oferowały większą swobodę i były mniej skomplikowane. Kto ma czas na studiowanie wszystkich upgradów, mikstur, wyboru ścieżek we współczesnych w grach RPG.

FoxtrotLima

@Schatzu @pokeminatour mam podobne odczucia. Spróbowałem tego nowego Stalkera, bo jest w game passie i byłem wielkim fanem poprzednich części, no ale jakoś motywacji mi brak. Za to w pierwszego Tomb Raidera z chęcią sobie pykam wieczorkiem, nawet jak mam tylko 30 minut wolnego czasu.

AndrzejZupa

@Schatzu Kto ma czas na studiowanie tego? Młodsi ode mnie…to jest wg mnie związane z faktem, że nowe pokolenie potrzebuje właśnie tego rodzaju bodźca - to się sprawdza, mam w domu 2 zapalonych graczy, którzy maksują tytuły, grają po kilka razy w to samo…


Mnie to zwyczajnie nudzi…

No i najlepiej mi się gra jak jestem sam, konsola i niczego wkoło ¯\_(ツ)_/¯

Rmbajlo

@pokeminatour dlatego ogrywam codenamed criminal origins. W takim klimacie obecnie gier nie produkują.

pokeminatour

@Rmbajlo ja właśnie skończyłem ogrywać fear - ten sam twórca i chyba mocno podobna gra. Nawet ta grafika z 2005 roku wyświetlona na tv 4k 50 cali się dobrze trzyma - poza momentami gdy wyświetlane są widoki po horyzont tak to gra się bardzo dobrze a przede wszystkim ma sie stabilne 140 FPS bez przycinania

Schatzu

@pokeminatour F.E.A.R. jedna z moich ulubionych. Niedawno ponownie przechodziłem dwie pierwsze części. Świetny klimat

TRPEnjoyer

Nie rozumiem, dlaczego z gier się "wyrasta", z filmów też można wyrosnąć? Nie sądzę. Z popularnej popkultury to wyrasta się tylko z chińskich bajek. Niemniej, znika u człowieka element nowum, no ale tak jest ze wszystkim.


Gry dziś

Czas przejścia po 20-30 parę godzin. Mnóstwo przerywników filmowych a mniej gameplayu, otwarte światy z systemem rpg, mechanikami ulepszeń, wielowątkowość fabuły, jej rozciągnięcie na nic nie znaczące wątki, spowalnianie rozgrywki, wykorzystywanie starych marek i klepanie ich w nieskończoność, tworzenie nowych produktów na zasadzie to co było w poprzednim tylko że więcej. Grafika stawiająca na fotorealizm zamiast na jakąś wizję artystyczna, czy chociażby ubarwienie szarej rzeczywistości, egzotyczne widoki.


Dosłownie skill issue w wyborze gier. Ale może to i lepiej dla ciebie, gry to straszny przepalacz czasu.


Do takich nowych gier dorosły nie usiądzie bo nie ma dla nich czasu, bo trwają za długo i są zbyt rozciągnięte i wymagają zbyt dużego wkładu by je zacząc.

A młody z kolei nie będzie miał wystarczającego dopływu dopaminy w takiej grze.


Autentycznie nie rozumiem, o co ci tu chodziło. Gra cię "odfiltrowała", bo ma potencjalnie dużo rzeczy do zrobienia? Czyszczenie pytajników np w Wieśku 3 w Skelige to rodzaj masochizmu, ignorujesz mniej apetyczny kontent ze szwedzkiego stołu i jedziesz główny wątek. Choć można inaczej, można robić wszystko, tylko nie główny wątek, jak w Skyrim.


Wychodzi więcej dobrych gier, niż człowiek dorosły jest w stanie przejeść, ale można też sięgnąć do backlogu starszych gier, można odpalić gry z młodości z modami podbijającymi jeszcze jakość rozrywki, do wyboru, do koloru. Jedyne, z czym się zgodzę to to, że teraz wychodzi % więcej chłamu i że gry AAA są zwykle strasznie... fastfoodowe.

pokeminatour

@TRPEnjoyer z gier się wyrasta - chodzi mi o to że jest to dosyć popularne twierdzenie, ktoś nie gra bo "wyrosł", bo gry już mu nie sprawiają przyjemności, bo nie ma czasu , a na seriale na netflixie ma itp. To według mnie właśnie często kwestia doboru gier.


Czy możesz polecić jakąś metodę znajdowania gier np dobrych indyków ? Obecnie to czuję że albo powstają gry AAA do których mnie poza wyjątkami nie ciągnie albo mało grywalne indyki robione przez jedną osobę. Celuje w gry FPS różnego rodzaju od tych gdzie dużo dzieje się na ekranie po te skupione bardziej na klimacie i fabule.


Gry albo zmuszają do czyszczenia mapy, inne bez tego oczyszczenia grę utrudniają a jeszcze inne natarczywie tymi znacznikami spamują. Cześć gier mnie odfiltrowuje bo co do zasady gry to powtarzalne segmenty które po pewnym czasie nudzą bo ile można robić to samo, tak jak poznany świat w grze. Dlatego wolę jak twórcy zrobią grę krótsza którą nie będę musiał męczyć by na siłę przejsc.

TRPEnjoyer

Czy możesz polecić jakąś metodę znajdowania gier np dobrych indyków ?


@pokeminatour ej kurde, w sumie dobre pytanie, bo sam nie wiem do końca, jak wybieram gry do obczajenia. Korzystać możesz z mniej mainstreamowych youtuberów typu MandaloreGaming czy Mortismal Gaming, forów typu subreddit patientgamers, czy różnych list polecajek stworzonych przez społeczności. Czasami wystarczy poszukać review gry co znasz i lubisz i później klikać inne filmiki danego youtubera, który zrobił na jej temat godzinną (czy dłuższą) recenzje.


Ja np o Ghost Trick się dowiedziałem chyba wpisując coś w stylu best underrated plots in video games w wyszukiwarki, inaczej bym nie wiedział, że istnieje.

BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta

@pokeminatour tymczasem gracze jak gra ma mniej niz 20 godzin


  • zesrańsko

xDD. Choćby Hellblade obrywał za to, ze jest za krótki i nie warto za niego płacioć, mimo że jedynka była spoko i trzymała w napięciu przez większość rozgrywki. Studia zaczęły robić długie gry dlatego że gracze ich oczekiwali.


sam ogólnie lubię gry na 15-20 godzin. Ostatnio w 25 splatynowałem Yakuzę Gaiden i byłem mega zadowolony z odczuć z gry, bo gra nie była tak długa jak np. Infinite Wealth.

pokeminatour

@BoJaProszePaniMamTuPrimaSorta problem jest taki że gdyby gra była dłuższa to najprawdopodobniej też by oberwała za zbytnia powtarzalność itp. Z grami jak serialami, trzeba skończyć w odpowiednim momencie i lepiej jest pozostawić lekki niedosyt, niż przesyt. Nie da się utrzymać uwagi odbiorcy i jego emocji przez długi czas, a jak długi to zależy od konkretnej gry i jej tempa akcji.


A najlepiej jak twórcy dają możliwość graczowi by sam wybrał długosc rozgrywki, najlepiej to było zrobione w cyberpunku który się idealnie skaluje od kilku godzin do kilkudziesięciu.

Half_NEET_Half_Amazing

ogólnie to gry teraz są tak słabe, że są u mnie na ostatnim możliwym miejscu rzeczy do robienia..

Adishone

Ze swojej perspektywy powiem, że to raczej ugólnianie i wcale nie będzie prawdą dla wszystkich. Robiłem nawet taki test ostatnio, że zagrałem sobie w starego Dooma i nowego Dooma. Chociaż nastawienie miałem podobne do Twojego, to musiałem przyznać za jakiś czas, że męczy mnie stary o wiele bardziej niż nowy, chociaż nowy też znudził mnie przed jego ukończeniem.


Dobrze bawiłem się w Cyberpunku mimo ogromu treści pobocznych, ale też fajnie mi się grało w zupełnie liniowe A plague tale: Innocence. Super grało mi się w Control gdzie trzeba łączyć ze sobą sporo mechanik, ale Kroniki Myrtany na przestarzałym silniku Gothica, gdzie większość akcji to machanie mieczem też mnie pochłonęły, więc na moim przykładzie nie widać reguły.

Xianth

Wasz problem to gry od molochów. Taki ubi czy EA klepie to ma czym zarabia, nie odważą się na nowości bo to ryzyko biznesowe. Z drugiej strony macie mnóstwo perełek o których nawet nie wiecie, które na głowę biją takiego ponga czy Prince of Persia (w zaleznosci jak starzy jesteście). Polecam takie gry jak np. Disco Elysium, death stranding, fez, the witness - wiele różnych gatunków, a każda co najmniej bardzo dobra.

Wasz problem to morze obfitości - gier teraz wychodzi multum i trzeba filtrować złoto od tombaku. I w tym wydaje mi się że macie problem, zauważacie zajmujące dużo obrazu pozycję co odciąga waszą uwagę od jakościowych produkcji. A w liczbach bezwzględnych nigdy nie powstawało tyle dobrych gier co teraz.

A, no i teraz jesteście już starzy więc wasze wspomnienia są bardziej o waszym dzieciństwie a nie o dobrych grach

Zaloguj się aby komentować