TLDR: Żalę się na szumy i rzeczy z tym związane + nie łudzę, że ktokolwiek i cokolwiek mi z tym pomoże. Z racji, że i tak nie ma nic do stracenia, nabazgrałem ten wpis.


Drugą najgorszą rzeczą zaraz po samych w sobie szumach jest to, że jest coraz mniej osób, które ci wieżą, że je masz.

Dodatkowo boli to, że są to osoby bliskie, od których wydawałoby się, że można by liczyć na odrobinę wsparcia czy chociażby zrozumienia. Pomijam fakt, jaką na mnie presję wywierają, bo nie idzie mi tak dobrze jak młodszemu i starszemu rodzeństwu.


Męczę się z tym już ponad 2 lata. Trochę mi to w życiu namieszało, nie jestem w stanie poprawnie funkcjonować jak kiedyś. Nie pamiętam kiedy ostatnio dobrze wypocząłem. Dużo szybciej się męczę, jak coś robię, zwłaszcza jeśli wymaga to skupienia. Łatwiej się też denerwuję.


Za każdym razem jak wydawało mi się, że znalazłem jakąś poszlakę, co może być powodem, kończyłem w martwym punkcie.

Miałem tyle rzeczy sprawdzonych, że już nie pamiętam co i jak było badane. Ogółem to jestem zdrów jak ryba.'

Na rezonansie nic. Trzustka, wątroba, nerki itd. nic. Cukrzycy i innych chorób też brak. Otolaryngolog zbadał mi uszy pod każdym możliwym kątem i nic nie wykrył.


Poprawiłem w swoim życiu wiele nawyków, odżywiam się dużo zdrowiej, więcej ruchu. Kończą mi się pomysły. Przed szumami i teraz mam troszkę nadwagi, ale z miesiąca na miesiąc zawsze coś udaje mi się zrzucić (na ulanego nie wyglądam i nie jest to waga, z którą się źle czuje).


Medycyna alternatywna odpada, więc proszę mi nie sugerować żadnych biorezonansów ani niczego innego magicznego.

Narkotyki i inne tego typu też, mogą pogorszyć tylko sytuację.

Gadają, że można się do tego przyzwyczaić. Mnie się nie udało.


Najgorsze w tym jest to, że powodem może być cokolwiek. Nie ma na to leku.

Mogę spróbować u innych lekarzy jeszcze raz od nowa, jednak są małe szanse, że coś znajdą. Prywatnie odpada, nie mam pieniędzy na to i szkoda mi wywalać pieniędzy w błoto, żeby tylko się dowiedzieć, że nic nie znaleźli.


Leczyłem się na ciężką depresję, może mieć to jakieś powiązanie, ale nie musi. Z leków, które brałem, raczej żadne nie powodowały szumów, nawet w skrajnych przypadkach.

Mogę mieć jakąś chorobę psychiczną, choć chodziłem dużo po różnych psychologach itp. i żaden niczego mi nie zdiagnozował poza depresją. Było podejrzenie, że mam aspergera i na tym się skończyło, choć jestem bardziej autystyczny niż jak przeciętna osoba, ale nie na tyle, żeby załapać się w jakieś spektrum.

Schizofrenia? Nikt w rodzinie nie miał, brak typowych objawów.

Nerwica? Pewnie za jakiś czas dołączy do zespołu.


No, chyba że mam po prostu pecha i jest to genetyczne. Tzn. czy tego chce, czy nie, tracę słuch sam z siebie i szumy to tylko objaw tego. Mam na każdym uchu niedosłuch. Będę tutaj próbował z aparatami słuchowymi, ale ciężko tutaj u mnie o optymizm.


Może będzie ktoś miał tutaj pomysł na to, co mógłbym jeszcze sprawdzić.

Szumy mam podobne do tych z tego filmiku, tylko pisk jest deko wyższy i 24/7.

#zalesie #zdrowie #szumyuszne

Komentarze (19)

dolitd

Szumy w sensie tinnitus? Większość ludzi to ma, wraz ze mną.

merti

Mom i pitolę je. Dobrze mi sie z nimi zasypia.

Wstępną diagnozę sam sobie wystawiłem - glosa muzyka że słuchawek. Gdy ich nie słucha dniami to szumy mi maleją

Byk

Mam coś takiego, jakoś z tym żyje.

Najbardziej wkurza jak w ciągu dnia nastąpi nagłe nasilenie.


Nie próbowałem tego diagnozować, ani leczyć. Trochę czytałem na ten temat, a konkretnie o bezsilności obecnej medycyny.


Osobiście wiążę to z uszkodzeniem mózgu, dlaczego? Swego czasu ,,pomagałem" sobie w odrzuceniu alkoholu przy pomocy lsd i w trakcie sesji pisk zanikał zupełnie. Były to tylko chwilowe poprawy, więc w żadnym wypadku nie polecam, tej metody.

NatenczasWojski

Myślę że hipnoza można by to wyłączyć

WysokiTrzmiel

Pewnie sprawdzałeś, ale zapytam.

Zęby masz zdrowe? Myślę głównie o ósemkach. U mnie lekki(!) stan zapalny w jednej ósemce objawiał się szumem w uchu. Nic innego w tym momencie się nie działo.

Wrzoo

@WysokiTrzmiel podepnę się pod teorię z zębami - zaciskanie ich i bruksizm też mogą wywoływać szumy.

Garf

@WysokiTrzmiel @Wrzoo Pod tym kątem też sprawdziłem, co się da i niestety też nic. Masaże mięśni żwaczy itd. nie wpłynęły w żaden sposób na szumy.

WysokiTrzmiel

@Garf Usunąłeś ósemki? To jedyna opcja by mieć spokój jak coś się zaczyna w nich dziać.

Garf

@WysokiTrzmiel Jak na razie to ósemki mam zdrowe i nic się z nimi nie dzieje, także jeszcze ich nie wyrywałem. Jak na złość trzymają mi się nawet lepiej od innych zębów.

WysokiTrzmiel

@Garf Oby jak najdłużej.

Z doświadczenia powiem, że jeśli cokolwiek się zacznie dziać to wszystkie najlepiej wywalić na śmietnik.

Krzysztof_M

Też mam i w sumie chyba się już przyzwyczaiłem i może mógłbym coś z tym zrobić? U mnie praca w hałasie prawdopodobnie, zszedłem że statku i zauważyłem że szumi mi. Polecam pracę na statku jeszcze takim gdzie wciąż coś hałasuje, w maszynie w ciągu dnia agregaty i silnik główny, po pracy wentylatory za oknem. Drugim może lepszym sposobem jest wycieczka do lasu, ptaki potrafią dobrze to zagłuszyć.

Pozdrawiam Serdecznie

Half_NEET_Half_Amazing

u mnie szumy przeszły a później zredukowały się po lekach od psychiatry

Thomash80

Witaj w klubie, kiedyś miałem takie szumy, że mnie budziły.

Teraz są o wiele mniej slyszalne, ale są.

Lekarze mówią że to mózg sobię to sam robi.

Zmiana pracy i cichsze środowisko pomogło.

Życzę powodzenia, bo wiem jakie to jest wkurwiające.

emdet

@Garf może to być jakieś powikłanie po zapaleniu ucha czy czymkolwiek w sumie, nikt nie ma na to jednej rady dla wszystkich. Poza jedną - wykorzystać swój mózg.


Można się przyzwyczaić. Nie w takim sensie, że one znikną - jest szansa, że nie znikną nigdy, ale nauczysz swój mózg je ignorować i znimi żyć. To, że dotychczas samoistnie to nie nastąpiło nic nie zmienia - często trzeba pomóc.


Poczytaj sobie o technikach relaksacyjnych, poszukaj jakiejś apki dot. tinnitusu która np. będzie emitowała dźwięki zagłuszające.

Generalnie jest to bardzo powszechny problem, Ty jak podejrzewam masz tego po prostu ostrą wersję - nie zmienia to faktu, że sporo można o tym poczytać i znaleźć przeróżne sposoby na radzenie sobie z tym.

I na pewno przyniesie to lepszy skutek niż poszukiwanie przyczyny, ktorą nawet jak znajdziesz - to jest spora szansa, że nic z tym nie zrobisz

the_good_the_bad_the_ugly

To mówicie, że są ludzie, którym nie szumi i można tego po prostu nie mieć? Przyzwyczaiłem się do swoich szumów. Nie są jakoś uciążliwe, ale ciągle są. Czasami się nasilają. Sadziłem, że tak po prostu ma być.

emdet

@the_good_the_bad_the_ugly szum szumowi nierówny. Jeden czasem poczuje dyskomfort a drugi realnie myśli o zakończeniu swojego życia z powodu nieustannego pisku.

the_good_the_bad_the_ugly

@emdet absolutnie nie umniejszam problemu opa. Miewałem nasilenia i były nieznośne, więc domyślam się, że w pewnym stopniu może to powodować cierpienie.

zoltyrogalzkremem

@Garf miałam wszystkie objawy co Ty + bezsenność, trwało to kilka lat i doprowadzało do szaleństwa, w końcu zrobiłam kompleksowe badania krwi i okazało się, że mam anemię i po kilku tygodniach leczenia jak ręką odjął, do tej pory jestem w szoku, że przyczyna była tak prosta, bo również szukałam różnych rozwiązań wcześniej i nic nie pomagało


trzymam kciuki, że u Ciebie też uda się problem rozwiązać

Zaloguj się aby komentować