Rozprawiały dwie rękodzielniczki szczerze.
Szydełko jednej z rąk wypadło - cichy zgrzyt
rozległ się. "Tunezyjskie dzierganie to jest sznyt"
"Zwyczajne wolę, na nim piękne zrobię kołnierze"
(I gdy tak rozprawiały włączyłam się w rozmowę)
„Od szydełka druty ja wolę mówiąc szczerze”
Stwierdzenie to spowodowało potężny zgrzyt
Lecz się ich nie boję, od szydełek mam wiele sznyt
(Rzuciły się na mnie obie, lecz dzielnie odparłam atak)
Po bójce obie ortopedyczne kołnierze
nosić muszą. Morał, więc tu powiem wam szczerze:
Nawet gdy akryl wywołuje w tobie zgrzyt,
bo myślisz, że tylko wełna z alpaki = sznyt
Nie jest to powód by rzucać się na bliźniego!
Tolerancyjny bądź, szanuj wybory jego
Za każdą krzywdę, którą wyrządzisz ofierze,
prędzej czy później zapłacisz w równej mierze