Wiele osób (w tym ja), do niedawna było przekonanych, że rewolucja neolityczna przyniosła istotną poprawę warunków życia gatunku ludzkiego. Oto, zamiast biegać całymi dniami po lesie, w poszukiwaniu garstki orzeszków, można było je brać garściami z pola, a nadwyżki wolnego czasu przeznaczyć na rozwój cywilizacji - sztuki, rzemiosła. Zyski z udomowienia zbóż i osiadłego trybu życia wydawały się oczywiste - przecież ludzie nie porzucili by łowiectwa i zbieractwa, gdyby rolnictwo nie przynosiło im dużo większych korzyści.
Badania antropologiczne szkieletów rzucają jednak poważny cień na tą optymistyczną historię. Okazuje się, że przeciętny wzrost łowcy-zbieracza, zarówno mężczyzn jak i kobiet, był ok. 10 cm wyższy niż w społecznościach rolniczych przez kolejne tysiąclecia. Dopiero w XX wieku w rozwiniętych krajach Zachodu ludzkość z powrotem osiągnęła przeciętny wzrost z czasów przed rewolucją neolityczną. Wzrost jest ściśle związany z dostępem do odpowiednich ilości wysokiej jakości pożywienia w czasach dorastania. Dodatkowo, oprócz niższego wzrostu, szkielety pierwszych społeczności rolniczych wykazują cechy niedożywienia, niedoborów pokarmowych oraz ciężkiej pracy - zmiany kostne, zwyrodnieniowe. Dieta oparta na zbożach była bardziej kaloryczna, ale uboga w białka, żelazo i inne niezbędne do prawidłowego funkcjonowania organizmu składniki.
Ewidentnie żaden pierwszy rolnik nie odczuł poprawy jakości życia na swojej skórze, wręcz przeciwnie. Dosłownie dorabiali się garbów od pracy na polu, żeby w efekcie być w gorzej odżywieni i w gorszej kondycji niż ludzie, którzy zajmowali się łowiectwem i zbieractwem. Co zatem skłoniło ludzi do przyjęcia osiadłego trybu życia? Badacze wskazują, że być może była to była konieczność zorganizowanej walki i wspólnego odpierania ataków wrogów - zwracając uwagę na to, że wszystkie osiedla były ufortyfikowane - ogrodzone murami, a same domostwa również miały ograniczoną liczbę wejść, często tylko z góry.
Moim zdaniem, możliwa jest jeszcze jedna ewentualność. Mur nie tylko chroni to, co w środku, przed tym co na zewnątrz, ale także służy do tego, żeby to, co jest w środku, nie wydostało się na zewnątrz. Jeżeli dodamy do tego ślady, wskazujące na ciężką pracę i niedożywienie, można postawić hipotezę, że żyjący tam ludzie nie mieszkali tam całkowicie z własnej woli. Czy rewolucja neolityczna była efektem podporządkowania sobie całych grup ludzi jako "roboli" przez grupy silniejszych, korzystające z ich pracy, a uprawa zbóż sposobem na "tanie" żywienie ich i trzymanie w jednym miejscu? Czy wspaniałe neolityczne budowle są dziełem pierwszych niewolników? Dalsza, znana nam historia pokazuje, że taki porządek społeczny funkcjonował przez wieki w każdej ludzkiej cywilizacji. Dlaczego pierwsze cywilizacje miałyby być wyjątkiem?
Takie historie znamy choćby z późniejszych czasów historycznych, z Biblii, z tabliczek w Mezopotamii, gdzie całe plemiona zostały podbijane i przesiedlane jako rolnicy-niewolnicy na tereny podporządkowane Babilonowi czy Asyrii. Być może już wtedy korzystano ze "starych, dobrych, sprawdzonych sposobów".
"W lipcu 587/586 p.n.e. wojska babilońskie króla Nabuchodonozora II zdobyły Jerozolimę, tłumiąc tym samym powstanie Żydów z Judy przeciwko państwu nowobabilońskiemu. Według relacji Jeremiasza, 4600 Żydów zostało przesiedlonych do Babilonii[4]. Taką metodę ujarzmiania buntowniczych ludów stosowali wcześniej na masową skalę władcy Asyrii, m.in. w stosunku do Aramejczyków i Izraelitów. Ostatnia deportacja, o której wspomina Księga Jeremiasza, miała miejsce w 582 p.n.e.[5]"
Pisząc ten tekst, oparłam się na tym artykule, który polecam do przeczytania w całości:
https://web.cs.ucdavis.edu/~rogaway/classes/188/materials/diamond
#ciekawostki #przemysleniazdupy
@Dziwen Równie dobrze można powiedzieć, że koncepcja że zaczęli tak żyć, bo cenili sobie dobro wspólnoty bardziej, niż własne życie to również jest projekcja, na dodatek wydaje się jeszcze bardziej naiwna.
Oczywiście nic nie jest zero-jedynkowe, a proces osiedlania trwał tysiąclecia, nierzadko był to tryb życia pół-osiadły, a społeczności łowiecko-zbierackie i osiadłe koegzystowały. Społeczności osiadłe miały lepsze możliwości organizacyjne, więc mogły pod przymusem wchłaniać w swoje struktury społeczności koczowników. A fakt, że działo się to dosłownie w każdej bardziej ludzkiej zorganizowanej społeczności ludzkiej na całym świecie, wydaje się uprawniać do takiej interpolacji.
Domy z wejściem na dachu? Takie, że łatwo do nich wejść, ale ciężko z nich wyjść, jak nie masz drabiny? Mało praktyczne pod względem bezpieczeństwa i wygody mieszkańców, za to bardzo praktyczne, żeby mieszkańcy stamtąd nie wyłazili, kiedy zechcą.