Prima Aprilis to jest najbardziej żenujący dzień w roku i nawet z tym nie handlujcie.

To jest ten dzień kiedy każdy, dosłownie każdy, chce na siłę być śmieszny. Wszystkie te pożal się boże agencje marketingowe silą się na jakieś heheszkowe fejkniusy, jakieś publiczne osoby to samo, nawet ciotka z wujkiem zadzwoni i strzeli dowcipasem że coś się niby odjebało. Nie no serio, śmiesznie w c⁎⁎j. I cały dzień wszystkie social media zajebane potokiem wiadomości w stylu
“Euro 2020 jednak się odbędzie! e-turniej w Fifę zamiast rozgrywek!”,
“Ponieważ i tak aquapark jest zamknięty postanowiliśmy zarybić baseny aby wspomóc przemysł rybny”,
“Prezydent Wrocławia podał się do dymisji, jego funkcje obejmie biskup diecezji wrocławskiej”,
“Lewandowski wraca do Pogoni Szczecin”.

NO K⁎⁎WA HAHAHAHAHAHA NIE MOGE ZATRZYMAJCIE TĘ KARUZELĘ ŚMIECHU, HALO ANETA CZY TO JEST PRAWDA CZY ŻART, BO JUŻ SAM NIE WIEM

I to wszystko okraszone jakąś gównografiką z ejaja

Synek, bo nauczycielka przysłała smsa że masz dwie nowe jedynki AAAAAAAA PRIMA APRILIS AAAAHAHAHAHAHA BYŚ WIDZIAŁ SWOJOM MINE
I widzisz k⁎⁎wa pękających ze śmiechu ludzi którzy nie wiedzą, że Twoja mina to nie szok tylko wyraz najwyższego możliwego zakłopotania

Jeszcze dobrze jak siedzisz na home office, to przynajmniej unikasz komunikatów o zepsutych ekspresach do kawy, żarcików że przecież deadlajn był do dziś a nie do końca tygodnia, ja pi⁎⁎⁎⁎le jak dobrze że to mnie ominie.

I następnego dnia oczywiście każdy portal internetowy, każdy pej na fejsie, każdy k⁎⁎wa śmieszek project manager w korpo pisze sprostowanie że HEHE WIECIE TO BYŁ TYLKO ŻART HEHE KTO SIĘ NABRAŁ? Serio k⁎⁎wa, mistrzostwo komedii, łał, wyjdź za moją córkę.

Nie ma bardziej żenującego dnia w roku niż jebane Prima Aprilis…

#pasta #heheszki #takaprawda
eafb45f8-bba3-4396-b780-b01a22e065df
12

Komentarze (12)

Podpisuje się pod Twoim postem. To jest poziom polskich kabaretów. Albo anegdotek z Superexpressu które kończą się zawsze: „śmiechom nie było końca” Jeszcze, żeby to był jakiś zaawansowany i pomysłowy trolling, ale to jest w większości bardziej żenujące, niż najbardziej suche suchary. Bo jednak dobre czerstwe, nie są złe.

@Klamra jeszcze żeby to faktycznie śmieszne i w guście było, to nie. Ale powód czemu tak się dzieje jest prosty- bo te żarty są wymyślane nie na fundamencie śmiania się z czegoś zabawnego, tylko śmiania się kosztem drugiej osoby. Niczym się to nie różni od tych wszystkich pierdolonych dubielów i innych zjebów, którzy odwalali jakieś szajsy i potem się darli "it's a prank br0!"

Jeszcze, żeby to był jakiś zaawansowany i pomysłowy trolling

@Klamra Ot, choćby coś takiego, co odstawiła Gazeta Lubuska w latach dziewięćdziesiątych w Zielonej Górze. Redakcja postanowiła sfingować wizytę Michaela Jacksona w tym mieście, przy czym nie chodziło o klepnięcie krótkiego hehe artykuliku, że Jackson przyjeżdża, tylko o zorganizowanie P O T Ę Ż N E J mistyfikacji. Pracownicy gazety ogarnęli wszystko: od legendy wyjaśniającej powód przyjazdu (to były te czasy, kiedy Jackson szukał miejsca na swój park rozrywki i był zainteresowany ulokowaniem tego na terenie Polski, Zieloną Górę mieli mu "zareklamować" bodajże jacyś amerykańscy aktorzy, którzy rzeczywiście tam byli parę dni wcześniej), przez przylot na lotnisko, limuzynę i firmę ochroniarską do obstawy gwiazdy, po samą postać, w którą wcielił się jeden z dziennikarzy. "Lewy" Jackson jeździł po mieście, rozdawał autografy i wizytował różne miejsca. Rzekomo praktycznie nikt nie skumał, że to ustawka, wszyscy byli w szoku, że Dżajkel Mekson z Hameryki zszedł między lud. Śmieszne czy nie - zależy jakie kto ma poczucie humoru, ale napracowanka to wymagało, niewątpliwie.

@LTM87 napracowanko. Może wtedy to przeszło, ale dzisiaj nie ma szans na taką mistyfikacje. Za dużo fejków i za dużo możliwości sprawdzenia tego typu njiusuf. Stare baby, pokroju mojej szurskiej matki by się nabrały, ale reszta "normalnych" ludzi, wywęszyła by fejk w 30 sekund. Nie te czasy na takie mistyfikacje (° ͜ʖ °)

@Maciek dobrze, że ja nie mam w zwyczaju żartować.

@AdelbertVonBimberstein i to mi się podoba, o to chodzi

@Maciek Ten dzień ma tylko jedną pozytywną stronę - ludzie przykładają więcej uwagi do weryfikacji tego, co czytają na portalach newsowych.

Mam dokładnie te same odczucia - pod warunkiem, że Twój wpis nie jest jedynie primaaprilisowym żartem, heh.

Komentarz usunięty

Bo trzeba być chłodnym i mieć wyjebane jak koleś pierwszy z lewej na gifie xD

Moim zdaniem można wyróżnić 4 główne typy żartów na prima aprilis:


  1. bieda żart - banalne, nie wymagające żadnego wysiłku ze strony autora, mało śmieszne coś w stylu masz plamę czy właśnie wspomniany nie działający ekspres

  2. cringe żart - chyba najpopularniejsza forma we wszelkiej maści serwisach społecznościowych, gdzie wszelcy PRowcy ścigają się między sobą o to, kto ma więcej przestrzeni między uszami za którą ktoś mu płaci

  3. fake news żart - ktoś celowo poda jakąś zmyśloną informacje dotyczącą realnych spraw bieżących, rzekłbym nawet, że te żarty mogą być szkodliwe

  4. żart z ciekawym pomysłem - o ile istota śmieszności tego żartu jest często dyskusyjna, o tyle sama koncepcja czy idea stojąca za nim jest ciekawa i wpisująca się w profil danej osoby/instytucji. Unikaty na skale światową, ale zdarzają się


Ogólnie to nie znoszę tego "święta" i niech ten dzień już się skończy

Zaloguj się aby komentować