
Odebrał telefon od mężczyzny podającego się za komendanta głównego policji, który zastrzegł, że to "sprawa wagi państwowej". Poseł przebywający w hotelu sejmowym wpadł w pułapkę oszustów i przelewał im swoje pieniądze. Tak stracił 150 tysięcy złotych - opisuje "Gazeta Wyborcza".
Może teraz, kiedy ofiarą padł "swój", skuteczniej zajmą się ukróceniem scamów telefonicznych
#wiadomoscipolska #polityka #oszustwa
