Komentarze (21)
@maximilianan Tja, a starzy na All Inclusive'ach to niby lokalnej kuchni kosztują?
@zuchtomek we wszystkich krajach top 10 potraw zjadłem a w turcji po pijaku to i kokorec i kelle paca i dil korbaci też.
@zuchtomek No, akurat ciekawy temat poruszyłeś.
Rozmawiałem jakiś czas temu ze znajomymi (bez dzieci) którzy mają niewiele kasy, ale marzyli o wycieczce do Grecji.
Zaczęli się przygotowywać do tej wyprawy, no i w ramach tego nakupowali jakiś tanich pasztetów, żeby tym się odżywiać.
Delikatnie wszedłem na temat kulinariów, owoców morza, podróży również poprzez lokalną kuchnię.
Oni odpowiedzieli, że to przecież strata pieniędzy, bo oni chcą ZOBACZYĆ jak najwięcej.
No i serio mi się przykro zrobiło...
Ja rozumiem, że zabytki, że przyroda, że zupełnie inne otoczenie, krajobrazy, zwierzęta, roślinność, itp. są atrakcyjne.
Zrozumiałem, że to jest dla nich ważne. I choćby mieli jeść suchy chleb, to oni koniecznie chcą pooglądać te greckie ruiny, oderwać się od blokowiska w Polsce i że dlatego oni tam jadą.
No i się zamknąłem.
Bo po jasną cholerę mam im psuć wyjazd namawiając do spróbowania tego lub tamtego, skoro oni mają w głowie jakąś własną wizję tej podróży?
Po co mam im mieszać w głowie moją własną wizją priorytetów?
Ja, przy ich budżecie wolałbym mieszkać nawet na jakiejś plaży w namiocie, ale popróbować lokalnej kuchni.
Oni nie, i ja to szanuję.
@paramyksowiroza ależ ja nie mam z tym problemu najmniejszego, tym bardziej jeśli zwiedzają ;p
Ja mam znajomych, którzy podróżują ze trzy razy do roku za granicę - Turcja, Tunezja, Morze Śródziemne, Egipt, Maroko - a po ich zdjęciach nie odróżniłbyś, które zrobione gdzie..
Drink w plastikowym kubeczku na tle basenu i szwedzki stół w stylu „europejskim” ¯\_( ͡° ͜ʖ ͡°)_/¯
Absolutnie nie mam problemu jak kto lubi wypoczywać, ja jak się da to nawet śniadań nie biorę w hotelu bo czasem wcześniej wyjeżdżamy, a jemy zawsze w knajpce podczas zwiedzania - każdemu według upodobań.
@paramyksowiroza niby tak, ale jechać gdzieś za granicę, żeby żreć później jakiś zeschnięty chleb i pasztet zamiast spróbować lokalnej kuchni... no sorry, to równie dobrze se mogą na komputerze odpalić google mapsy i pojeździć gdzieś, albo na YT odpalić filmik. Też se "pooglądają". Jeszcze lepsi są chyba ci, którzy usprawiedliwiają to mówiąc, że "oni żadnego ichniego gówna jeść nie będą bo to niedobre jest". Jeszcze nawet nie wiedzą CO tam jest w menu, ale już wiedzą, że jest złe i na pewno gorsze od jakiejś najtańszej pasztetowej z osiedlowego mięsnego.
@maximilianan so fucking true
Przynajmniej tanio i dzieci zadowolone.
@maximilianan To be honest, to niestety w restauracjach nie ma często nic innego dla dzieci. Nie ma nic więcej w ofercie, nie ma opcji "pół porcji" normalnego dania, a całego nie zjedzą więc nie ma sensu zamawiać.
My często po prostu bierzemy na spółę i prosimy o dodatkowe talerze. Nie wiem co sobie myślą, może że jesteśmy cebulakami, ale serio nie mam ochoty wydawać 40 zł za danie, które zjedzą tylko w 1/4.
@GazelkaFarelka No więc, u mnie w Irlandii, zupełnie normalne jest, że prosi się o pojemnik na resztki i zabiera się to do domu. Moja córa se potem dojada (mam obiad z głowy następnego dnia). Żeby chociaż to stało się normą, ale skoro tak pisze, to chyba w PL wciąż byłaby fanaberia?
@Fly_agaric W Polsce też bez problemu i tak robimy. Ale jak gdzieś jeździ się kilka dni to już tak średnio się wozić z niedojedzonym jedzeniem, którego już nikt nie chce jeść następnego dnia bo znów idziemy do knajpy
@Fly_agaric jeśli lokal poza obslugą na miejscu ma wynosy to też bez problemu można poprosić o opakowanie i zgarnąć z talerza do zabrania do domu.
Nie dziwi to ani nie oburza, więc spoko. Też tak robimy przy dzieciach
@GazelkaFarelka kolega mający dwójkę dzieci sprzedał analogiczny patent. Jak idą do restauracji to biorą 3 porcje + "talerz złodzieja" dla najmłodszej z rodziny, która może podbierać z porcji rodziców i brata. Uważam, że super pomysł.
@pavel194 No właśnie my też bierzemy albo dzieciakom na pół (jak chcą to samo), albo ja biorę na pół z którąś, a kończy się często tym, że wszyscy się wymieniamy rzeczami na talerzach i zupami a na koniec mąż wszystko dojada XD
@GazelkaFarelka czasem jest opcja dla dzieci 1/2, warto zapytac nawet jak nie ma w menu, tez robilismy tak jak Ty z dodatkowym talerzem jak nie bylo nic sensownego dla dziecka
Hint. Dzieciaki nie chcą nugettsów jak im nigdy ich nie kupisz i nie wiedzą co to jest. U mnie działa.
@izopropanol wystarczy że w przedszkolu dostaną i nici z planu
@Gustawff na szczęście w przedszkolu nie serwują takiego syfu
O kurde, jakie to prawdziwe
Uwielbiam zrzuty ekranu z powiadomieniami, stanem baterii wraz z 50% czarnym tłem. 😬
@taxi20 tym bardziej, że to cudzy screen heh
Dosyć bliski znajomy mojej rodziny mieszka od bardzo dawna w Chorwacji i kiedyś z rodzicami często do niego jeździliśmy. Wtedy jako dziecko zamiast skosztować wielu lokalnych potraw w jakiejś restauracji, to ja zawsze wolałem wziąć coś pokroju smażonego sera xD rarytas
Zaloguj się aby komentować
