
Starsza wiekiem rowerzystka wjechała nieostrożnie na jezdnię i niestety zginęła w wyniku najechania przez auto.
Niby prosta prawnie sprawa, ale jednak po obejrzeniu wideo z wypadku naszła mnie smutna refleksja - kolejna śmierć, której pewnie można było uniknąć.
Wystarczyło jechać nieco wolniej i uważniej. Te 10/20 km na godzinę zbyt szybko i wyraźnie spóźniona reakcja (może spojrzenie w telefon, może grzebanie w radio?) nie pozwoliły naprawić czyjegoś błędu. Ktoś już nie dojedzie tam gdzie jechał.
Była kiedyś taka chwytająca za serce kampania społeczna (chyba australijska), gdzie w środku wypadku jakby zatrzymuje się czas, a jej uczestnicy w tej zatrzymanej scenie tłumaczą się i przepraszają wzajemnie za swoje błędy. Potem jednak czas zaczyna biec dalej w stronę nieuniknionego.
Moja babcia jest w tym wieku. Jest jeszcze całkiem sprawna, ale wiadomo, nie jest już chyżą antylopą. Mogłaby popełnić podobny błąd.
Nie mam podsumowania. Bądźcie ostrożni i nie zapomniajcie - czasem trzeba być przygotowanym, żeby naprawić błędy innych na drodze.
#wypadek #polskiedrogi