
Karol Nawrocki jako dyrektor Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku, przez kilka miesięcy korzystał z luksusowego apartamentu Deluxe w muzealnym kompleksie hotelowym, mimo że jego dom znajduje się zaledwie 5 km od muzeum. Kandydat na PiS prezydenta RP nie zapłacił za te pobyty. Po ujawnieniu przez "Wyborczą" sprawy Nawrocki zaprzecza, że doszło do jakichkolwiek nieprawidłowości.
Z rezerwacji wynika, że początkowo Nawrocki korzystał z pokoju dwuosobowego, rezerwując go na weekendy w 2018 r., a od października 2018 r. przeniósł się do apartamentu Deluxe, z którego korzystał regularnie aż do 2021 r. W sumie w latach 2018-2021 zarezerwował 201 dni pobytu, z czego 197 dni spędził w apartamencie.
W odpowiedzi na pytania prasowe, rzeczniczka Nawrockiego Emilia Wierzbicki twierdziła, że pobyt dyrektora w hotelu wiązał się z wykonywaniem obowiązków służbowych, a korzystanie z apartamentu miało miejsce tylko w okresach, gdy wymagane były doraźne pobyty w Gdańsku.
Podkreśliła również, że pobyt Nawrockiego miał miejsce głównie w okresie pandemii COVID-19, kiedy część obiektów hotelowych była wyłączona z obrotu komercyjnego, co rzekomo tłumaczyło rezerwacje. Jednak w rzeczywistości okres ten obejmuje czas, kiedy Nawrocki rezerwował apartament na kilka miesięcy.
#polityka
