Jestem zmęczony.
Mam chyba kolejny gorszy okres. Po czym go rozpoznaje? Bo mi się nic nie chce. Nic. Totalnie nic.
Cały dzień przeglądam w kółko internet, nawet nie odpalam kompa żeby w coś pograć. Granie na kompie to zawsze była jakaś taka ostatnia deska aktywności, której się dotykałem. Internet, spanie, jedzenie. Tak w kółko.
Ponad 2 lata terapii jednak przynosi jakieś skutki, nie jest już tak źle jak było. Wyniosłem choinkę na śmieci.
Czuję się samotny. A właściwie nie samotny, co osamotniony. Mała różnica ale jednak ją widzę.
Czuję się źle sam ze sobą, nie podobam się sobie. Nie podoba mi się moje życie. Jedną z oznak tego, że mam gorszy okres to częste przeglądanie socialmediow i porównywanie się z innymi.
Oczywiście zawsze też problemem jest hajs. Od dawna walczę z tym problemem, problemem dwojakim. Z jednej strony, problemem jest to, że mocno wiąże stan mojego portfela z bezpieczeństwem, a z drugiej mam teraz turbo lipę z kasą. Zajęcia ze skarbówki i ZUSu na koncie. A wszystko zaczęło się od jednej firmy, która uznała że mi nie zapłaci -.-
Nie wiem jaki cel miał ten post, może po prostu chciałem żeby ze mnie to zeszło chociaż trochę. Nie wiem. Jak się uda to może wyskoczę na siłownię dzisiaj, poprzebywam trochę z innymi ludźmi. Może coś to zmieni
#depresja #gorzkiezale
