
Ile trzeba zarabiać, żeby być w klasie średniej? Ile Polaków tak ma
Subiektywnie o finansach - Maciej Samcik#polska #gospodarka #finanse #spoleczenstwo
O jakiej klasie sredniej mowimy, jesli w tym kraju rownowartosc 14 srednich kranowych to 2 prog podatkowy xD
@100mph jest takowa. Neurochirurdzy B2B, wysoki management na kontraktach menedżerskich, specjaliści na UoP zagranicznych.
Osobne pytanie jak definiujemy klasę średnią. Ile mln majątku mieć należy.
A te 15k u nas na UoP to biedactwo jest, nie klasa średnia.
@kitty95 Neurochirurdzy B2B, panie to już sa milionerzy ")
Easy. Wg GUs wystarczy zarabiać 12k netto miesięcznie by być w top 10% najbogatszych Polaków xD
@jimmy_gonzale chujnia jakaś. W tym miesiącu samych różnych opłat mam prawie 10k. Za 2k na chleb nie starczy.
Najbogatszych biedaków chyba.
Przeciętna płaca specjalisty po studiach i 10 letnim stażem to powinno być 40-50k, wtedy możemy mówić o klasie średniej i wtedy Zenek od kafli może 20k zarabiać.
@kitty95 no dokładnie.
@jimmy_gonzale te 10% to
W przeciwieństwie do pozostałych 90% najbogatszych Polaków?
rozumiem, ze trzeba miec taka c klase zeby byc w klasie sredniej?
@bartek555 wystarczy E46
@kitty95 to nie mam
@bartek555 to jesteś klasa biedacka. Sorry maj friend.
@kitty95 a jak mam lagunę i 9200 brutto to gdzie się klasuję?
@lagun klasa subbiedacka zdecydowanie
@kitty95 kurła
II próg podatkowy to jest niesamowite złodziejstwo. Zarabiasz powyżej 10k brutto (XD) i już płacisz procentowo najwyższe podatki, jeszcze prawie co roku podwyższana jest minimalna. Państwo dosłownie zarabia na wpychaniu ludzi w drugi próg podatkowy.
Wiem że większość Polaków dałaby się pociąć za magiczne 10k brutto miesięcznie, ale to są gówniane pieniądze, chyba że twoimi jedynymi wydatkami są opłaty eksploatacyjne mieszkania - wtedy myślę że można pożyć jako tako, najlepiej bez większych ambicji, ale na wakacje da się odłożyć
@ZohanTSW jeżeli za 10k ma się dać pożyć to przeciętny nowy samochód powinien 50 tys. kosztować, a położenie płytek w łazience 5k razem z materiałem. W dzisiejszej rzeczywistości to jest biedactwo, a poniżej to wręcz ubóstwo.
@ZohanTSW szczerze mówiąc - chciałabym zarabiać te ponad 10k brutto, nawet kosztem wyższych podatków. Bo i tak więcej zostawałoby mi w kieszeni.
@ZohanTSW
10 000 zl brutto to sa spoko pieniadze jak ktos jest kawalerem/panna i ma splacone mieszkanie i sobie zyje dla siebie w mniejszej miejscowosci.
W Wawie to byly w miare pieniadze w 2019-2020 gdy minimalna byla prawie 2x mni jsza
@jajkosadzone otóż to. Podobnie w innych dużych ośrodkach. Przed 2019 fajowo, teraz biedactwo.
@kitty95
Bieda to nie jest,ale pieniadze bardzo stracily na wartosci.
@jajkosadzone jeżeli przykładowo w 2019 miałeś 10k, od tamtej pory minimalna x2 i większość kosztów też, a ty nie masz obecnie minimum 20k (hehe), to realnie zbiedniałeś. I tyle.
Natomiast nadal nawet te 20k, w relacji do cen niektórych usług, mieszkań, czy samochódów, to biedactwo.
@kitty95
To nie jest tak do konca,bo moglo sie troche zmienic,ale generalnie masz rację
@jajkosadzone jasne, że upraszczam. Tylko jak można mówić o klasie średniej zarabiającej 2x minimalna? Żart jakiś. 10x, a dla wybitnych specjalistów i waskich specjalizacji 12-15x jako podstawa i wtedy można o tym mówić. A tak mamy głównie społeczeństwo biedoty, poprzetykane wysepkami zamożności.
@kitty95
40-45 000 zl to zarabia w tym kraju jakis ulamek osob:)
Generalnie klasa srednia to moim zdaniem ludzie ktory maja:
-Kilka nieruchomosci( splacone)
-Co kilka lat nowy samochod z salonu
-Wyjazdy zagraniczne kilka razy do roku( takie dluzsze,nie pojedyncze weekendy)
-Nie musza sobie niczego odmawiac,stac na drogie, firmowe ciuchy
-Pieniadze zarobione w wiekszosci inwestuja w rozne aktywa
Generalnie nie musza sobie niczego odmawiac,zyja w bardzo dobrych warunkach,jakies takie chwilowe fanaberie typu kupno ubran za 10 000 zl nie wplywa na budzet miesieczny.
I przede wszystkim- maja taka poduszke finansowa,ze rok bez pracy nie wplywa na styl zycia:)
Duzo jest zmiennych,ale zarobki na poziomie 7-8 000 zl netto to nie jest klasa srednia:).
7-8000 zl na kazdego czlonka rodziny juz predzej- czyli malzenstwo zarabia te 32 000 zl i ma dwojke dzieci.
Pod warunkiem,ze juz maja splacone mieszkania/dom
@jajkosadzone czyli właśnie te 10x minimalka
@kitty95
W wiekszosci krajow to sie zaciera i masz albo ekstremalnie bogatych albo biednych.
Nie,po prostu klasa srednia na kilka zrodel dochodu i utrata glownej pracy nie powoduje wielkiej paniki i utraty jakosci zycia.
Prawdziwa klasa srednia,moim zdaniem,niezaleznie od zarobkow,jest wtedy gdy pasywne aktywne pozwalaja Ci zyc na poziomie bez pracy.
Takie 10 000 zl na czysto z pasywnych aktywow,splacone 3-4 nieruchomosci i jestes w top 5% najbogatszych Polakow.
I nie musisz pracowac w ogole i caly czas masz wolny
@jajkosadzone to ja nie znam, wszyscy dookoła zapierdalajo.
@kitty95
Bo inaczej bede jesc paznokcie.
Dlatego mowie- prawdziwy luksus to jest nie musiec pracowac,miec pasywne dochody i masz tbw na szefow,klientow,konrahentow,kredyty...
To jest prawdziwe zycie krolewskie
@ZohanTSW @kitty95 ale z was rozpieszczone banany muszą być, wychowane w bogatym domu, skoro takie bzdety piszecie i nie znacie realiów większości Polaków 😅
Z takimi zarobkami jakich oczekujecie, to się trzeba postarać, żeby nie być milionerem, ale już właściwie napisaliście, że ktoś z majątkiem wielu milionów, to jest ledwie klasa średnia 🤣
@Chrabonszcz a wiesz ile z 40k na UoP zostaje ci milionów?
Ano tyle, że jakbyś se chciał w takim ekslusiv Konstancinie -Jeziornej działkę pod dom na kredyt kupić, to nie będziesz mieć zdolności. Bogactwo.
Z przeciętnym Polakiem jest ten problem, że przyzwyczaił się zarabiać gówno i te śmieszne 40k to łaaaaaaa, ale bogactwo.
Bogactwo to jest jak idziesz i sobie jacht za 100 baniek kupujesz za gotówkę.
@Chrabonszcz może się rozpieściłem, ale nie pochodzę z bogatego domu. Na podstawie swoich zarobków, pieniędzy, które mam do dyspozycji mogę sobie analizować jak żyją ludzie za minimalną. Przeraża mnie to, jakich muszą dokonać wyrzeczeń. Nie mówię tu o tym, że trzeba zrezygnować z jedzenia restauracji czy coś w tym stylu (bądźmy poważni), tylko zwyczajnie tacy ludzie muszą kupować jedzenie najgorszej jakości, żeby przeżyć. O odkładaniu czegoś można zapomnieć, chyba że kwoty rzędu 200zł. Miejsce w którym żyjesz, sprzęty których używasz zużywają się, więc zapewne jeśli mądrze wydajesz pieniądze to wydatki miesięczne to jedzenie + rachunki + ewentualnie wymiana zużytego sprzętu/kupno nowego raz na kilka miesięcy z odłożonych pieniędzy.
Nie wiem jakich zarobków oczekuję według ciebie, ale zwyczajnie uważam że zarobki powyżej 10k brutto nie powinny być obciążone 32% podatkiem, to zbyt drastyczny skok przy tej kwocie.
Boże kochany, ktoś przewidział miejsce dla lumpenproletariatu? Tak się czuję po lekturze wątku.
Uwielbiam komentarze pod takimi artykułami, które wyglądają (w większości) jak żywcem wyjęte z kategorii "jak ktoś, kto nie ma pieniędzy, wyobraża sobie jak żyją bogaci ludzie".
Osobiście znam trzy osoby dysponujące wielomilionowymi majątkami i żadna (w zasadzie żaden) z nich nie kupuje "drogich, firmowych ciuchów", nie wyjeżdża na zagraniczne wczasy kilka razy w roku ani nie wymienia co kilka lat samochodu na nowy. Kurde, jakbym koledze zasugerował, żeby wydał "na ciuchy" kilkanaście tysięcy, to pomyślałby, że zwariowałem.
Ba, ja w sumie też mam kilka nieruchomości (w tym 2 odziedziczone, więc trochę naciągane, ale są), mógłbym z 10 lat żyć z oszczędności, a na "wczasach zagranicznych" to byłem z 15 lat temu i nie wybieram się w najbliższym czasie. No, samochód mam nowy, ale to też narzędzie pracy, więc musi być niezawodny (no i to Dacia
A większość komentarzy sprawia wrażenie pisanych przez ludzi, którzy jakby tylko dysponowali jakimiś większymi pieniędzmi, to od razu by je przepuścili. To lepiej dla nich, że ich nie mają.
Zaloguj się aby komentować