Daewoo_Esperal

Chyba że drugie od razu wskoczy :)

GazelkaFarelka

@Lilianaa Są trzy opcje:


  1. pracuje nadal na umowę o dzieło, nie decyduje się na dziecko bo nie będzie miała utrzymania w czasie ewentualnych problemów i zwolnienia lekarskiego w ciąży oraz płatnego macierzyńskiego. Eksperci biją na alarm, demografia spada, "te wstrętne wygodnickie Polki nie chcą rodzić dzieci"

  1. dostaje umowę o pracę, za jakiś czas zachodzi w ciążę i z dnia na dzień znika na dwa lata z firmy. No, nieładnie, ale większość kuców jest oburzona jakby pracodawca płacił jej przez te dwa lata, co nie jest prawdą. Pracodawca płaci tylko za 30 dni zwolnienia lekarskiego, reszta jest dalej płatna z ZUS.

  1. rzuca papierami i jako że pracuje na umowę o dzieło czy zlecenie, z dnia na dzień znika z firmy i idzie pracować do konkurencji

Ja wiem że nieładnie porzucać z dnia na dzień swoje obowiązki w pracy, ale czym się różni punkt 2 od punktu 3? Taki pracownik Schroedingera. Jest niezastąpiony i firma będzie miała problemy, jak chodzi o pójście na zwolnienie lekarskie i macierzyński, ale nie na tyle, żeby dać mu bardziej zobowiązującą umowę niż śmieciówka, na której może porzucić stanowisko pracy z dnia na dzień.

Kontraktor_Cywilny

@GazelkaFarelka Nie produkuj się bo kuce nie zrozumieją. Dla nich najlepiej jakby baba w domu siedziała a oni mieliby fabrykę parówek, o przepraszam raczej niej pracowali za kwotę niższą niż wymagałby tego standardy minimalnej, bo ci ludzie uzależniają dobrobyt i rozwój gospodarczy państwa tylko i wyłącznie od stawek podatkowych, więc w biznesie jako parówkowi prezesi raczej by się nie sprawdzili.

Orzech

@GazelkaFarelka Co do 1 to nie ma to znaczenia dla demografii. Był ostatnio super artykuł na ten temat na hejto


2 i 3 mają zasadniczą różnicę: przy 2 ja płacę za zachciankę tej kobiety, a przy 3 jest szansa że nie będę musiał za nią płacić. Wybieram opcje 1 i 3.

maximilianan

@Orzech w opcji 2 płacisz przez miesiąc. Poza tym ciąża to niespecjalnie "zachcianka" xD

GazelkaFarelka

@Orzech Ty płacisz, XD


Ile tego ZUSu odprowadziłeś przez ostatni rok? Z tego co zerknęłam w twój profil, to niewiele, bo jesteś od kilku miesięcy w USA i tam płacisz podatki. Wielki płatnik się znalazł


Ja i mój mąż mamy już prawie po 20 lat pracy, a pracować będziemy jeszcze pewnie przez 20 lat i odprowadzać składki, tak samo ta Anetka ze swoim mężem.


Wy kuce się nie możecie zdecydować, jak trzeba jebać ZUS i NFZ to jęczycie, że takie wielkie składki trzeba płacić. A jak ktoś płacił to przez 20 lat, to według was na nic nie zasłużył i to wy musicie na niego płacić Tak na szybko licząc, przez 20 lat pracy, licząc skromnie że 900 zł składka ZUS+NFZ (albo jej ówczesna równowartość), to wychodzi 216 000 zł odprowadzone do budżetu z samego tylko tytułu ubezpieczeń, podatków nie liczę. A to tylko z pracy męża. Jak dochodzi tutaj praca matki (powiedzmy 14 lat, bo 6 lat będzie bezskładkowych) to kolejne 150 tys. Razem 350 tys. Ale to ty płacisz, dobre sobie.

Orzech

@GazelkaFarelka W tym roku już dobiłem dawno do maksymalnych składek emerytalnych, odprowadzam też składki za moich pracowników i te 216000 które uciulaliscie (i zostało wydane) ja wpłacam do miłościwie nam panujących nie w 20 lat tylko poniżej 2 (nie wliczam pitu, cła itp.). Oczywiście to że "ja płacę" to był taki skrót myślowy, bardziej chodziło mi o to, że jestem do tego zmuszany. Ale no porównując nasze kontrybucje to jednak faktycznie ja płacę, gdzieś z 10 razy więcej od Was. A nie chce - i miło by było, gdybym nie musiał, jak nie chce


@maximilianan No jak sprawdzałem ostatnio to nikt nie musi zachodzić w ciążę, robi to z własnej woli

GazelkaFarelka

@Orzech Podliczyłam minimalne składki, jaki zapłaci każdy pracujący na UOP przez te lata. Podkreślam, tyle wpłacili do dziury zwanej ZUS ludzie pracujący na minimalnej. Jeżeli ktoś zarabia więcej niż minimalna, to zapłaci więcej, wiadomo (ale i więcej może wyciągnąć z powrotem w postaci np. macierzyńskiego). Dlaczego uważasz, że to ty akurat za nich płacisz i że nie powinni móc skorzystać z tych pieniędzy bo to są twoje pieniądze?

maximilianan

@GazelkaFarelka bo przedsiębiorca musi dopłacać do interesu. W ogóle dziwi mnie, że koszt pracownika jest taki istotny, a rzadko się narzeka, że technologia kosztuje, albo materiał. Nie stać cię na pracowników to rób samemu

Orzech

@GazelkaFarelka Przez "ja" mam na myśli nie konkretnie mnie, tylko każdego wolnego człowieka, który moim zdaniem nie powinien być zmuszany pod groźba przemocy do płacenia na "państwo", np. emerytury i wypłaty dla matek. Nie podoba mi się w tym brak możliwości wyboru. Uważam, że lepiej by było, gdyby pomagała ta osoba, która chce, w wymiarze takim, jaki chce.


Nie chodzi o to że jak ktoś zapłaci więcej, to może "więcej wyciągnąć". Chodzi o to, że taki przymus istnieje. Jeśli mówimy o "wyciąganiu", to praktycznie każdy by wyciągnął więcej zamiast płacić skladki, połowę wrzucić w obligacje, połowę w jakiegoś ETFa i w razie np. potrzeby posiadania dziecka jest na to fundusz.

panbomboni

Jednej typiary u mnie w robocie od kiedy dostała umowę na stałe nie widziałem już 3 lata.

Fate-of-Furia

@panbomboni w mojej bylej pracy to jiz 10 rok mija. nie da sie nikogo zatrudnic na pelen etat nieokreslony bo ta blokuje, a przwidziane sa 2.5 etatu tylko... w tym czasie robi paznokcie za kasę i nie ma dzialalnosci (bo wychowawczy)

AlanPogromca

Wiadomo że wszyscy tylko czychaja żeby wyruchać dobrodzieja pracodawcę i na złość w ciążę zachodzą. Róbcie wiecej takich memów to klimat na posiadanie dzieci będzie lepszy

Lukato

@AlanPogromca Ja tam polskich "byznesmenów" nie bronię, bo wiadomo, że mają wiele za uszami. Natomiast bądźmy też fair w drugą stronę. Laska, która siedzi latami na macierzyńskim, L4, urlopach wychowawczych, opiece nad dziećm itp. A niektóre nawet jak mają możliwość wysłania dziecka do żłobka/przedszkola, to celowo nie chcą wracać do pracy. Takie osoby blokują tylko miejsce pracy komuś, kto mógłby normalnie pracować i zarabiać. Wiadomo, że opieka nad dzieckiem nie jest łatwa i mamy niż demograficzny, ale z punktu widzenia firmy czy osoby poszukującej pracy, taka babka która celowo wykorzystuje wszystkie możliwe opcje, żeby nie wrócić do pracy a brać pensję, jest jedynie ciążącym balastem. Firmie nie przybędzie więcej pieniędzy, a pracownikom nie zmniejszy się liczba zadań, bo pani Marysia siedzi następny rok na zwolnieniu i oczekuje kolejnego bombelka.

spawaczatomowy

@AlanPogromca do kucy nie dotrze taka logika, liczy się tylko ps5 i piwo z memcemem

spawaczatomowy

@Lukato kto broni firmie zastępstwo zatrudnić?

Ragnarokk

@Lukato 

Za macierzyński płaci ZUS (po miesiącu, to fakt), za L4 też, za wychowawczy nikt nie płaci, tak jak i opiekę nad dzieckiem. O jakim braniu pensji ty przepraszam mówisz?


Dla pracodowacy to często własnie jest problem jak kobieta wraca z macierzyńskiego, bo jej pozycję już zajął kimś, a ma prawny obowiązek ją przyjąć.

GazelkaFarelka

@Lukato Wam się kucom serio wydaje, że przez te 2 lata pensję płaci pracodawca? Płaci tylko za pierwsze 30 dni zwolnienia lekarskiego (tak samo jak każdemu innemu pracownikowi, również mężczyźnie, który np. złamie nogę albo będzie dużo w ciągu roku chorował). Natomiast dalsze L4 oraz urlopy macierzyński i rodzicielski w całości płaci ZUS.


@Ragnarokk Za macierzyński pracodawca nie płaci ani grosza. Co do L4 to napisałam wyżej.

Ragnarokk

@GazelkaFarelka 

Tak, odwrotnie napisałem, oczywiście jest tak jak piszesz.

AlanPogromca

@Lukato ale to są skrajne przypadki. Tak samo faceci potrafią kombinować żeby siedzieć latami na l4 na jakieś dziwne schorzenia. Kobiety rodzą dzieci, a niektóre z nich woli z tymi dziećmi być w domu niż być w pracy - tak już jest i firmy powinny się do tego dostosować. Sam pracuje w specyficznej firmie gdzie ponad 80% to kobiety. Oczywiście zdarza się, że któraś tam wraca po długim macierzyńskim i jest problem żeby ją wpasować w zespół bo jej zastępstwo pracuje już ponad rok i świetnie się nadaje ale to są rzeczy z którymi trzeba żyć.

Przecież no jesteśmy ludźmi, a nie robotami do wytwarzania PKB i zysków dla akcjonariuszy danego januszexu albo korpo. Praca jest po to żeby żyć, a nie na odwrót.

Orzech

@GazelkaFarelka Płaci ZUS = płacisz Ty i ja.

A ja nie chce płacić za czyjeś zachcianki, a muszę. Muszę, pod groźba przemocy. Coś tu jest nie teges.

Lukato

@Ragnarokk No może i ZUS płaci za macierzyński i wszystkie L4, ale firma nie może przyjąć dobrego pracownika na czas nieokreślony, bo miejsce pracy blokuje inna osoba. A w umowy czasowe nie każdemu chce się bawić. Zwłaszcza jeżeli na horyzoncie ma inną, lepszą ofertę.

Lukato

@GazelkaFarelka "Wam się kucom serio wydaje, że przez te 2 lata pensję płaci pracodawca? "


A gdzie ja tak napisałem? XD Wskaż mi miejsce w którym tak twierdzę. Tu nie chodzi o to, że płaci ZUS, ale taka osoba, która 5 lat siedzi na macierzyńskich, L4, opiekach, zachodzi w kolejną ciążę itp. Po prostu blokuje miejsce pracy innym. Ktoś przyszedłby chętnie na umowę na czas nieokreślony, ale pracodawca nie może tego zrobić, bo teoretycznie ma już pracownika, którego ostatni raz w firmie widział 2 lata temu. No sorry, ale biznes to nie jest instytucja charytatywna. Inni nie będą za free wykonywać obowiązków danej osoby, bo ta osoba jest w ciąży drugi raz w ciągu trzech lat. Plany nie zostaną zmniejszone, bo Anetka zaszła w ciążę. Ja nie mówię, że macierzyński się kobietom nie należy. Natomiast z punktu widzenia firmy i współpracowników to jest poważny kłopot, bo to nie jest miesiąc czy dwa L4, tylko okres roku-dwóch, a nawet dłużej.

Roche

@Lukato 

L4 jest płacone tylko przez 1 miesiąc przez pracodawcę.

Po urodzeniu macierzyński jest płacony albo 80% przez cały okres (bodajże rok), albo na zasadzie 100% przez kilka miesięcy 60% przez resztę.

Wychowawczy jest niepłatny, jak się babka na niego decyduje to nie dostaje grosza z wypłaty, ma tylko zapewnione miejsce w pracy po powrocie.


To, że pracodawca nikogo nie zatrudnia, bo ma kogos na L4 ciazowym to tylko jego widzimisię, wystarczy, że ją po powrocie przyjmie, a osobę na jej miejscu awansuje/ zmieni stanowisko/ będą pracowali oboje na tym samym stanowisku.

GazelkaFarelka

@Orzech To samo powie to dziecko, jak będzie pracowało i placiło ZUS a ty będziesz dziadem na emeryturze.

GazelkaFarelka

> firma nie może przyjąć dobrego pracownika na czas nieokreślony, bo miejsce pracy blokuje inna osoba. A w umowy czasowe nie każdemu chce się bawić. 


@Lukato  Acha, to Anetka może jebać na umowę zlecenie (jak w memie) i najwidoczniej nie jest dobrym pracownikiem, któremu warto dać UOP na czas nieokreślony, ale ten co będzie aplikował na jej stanowisko na zastępstwo, to już będzie chciał UOP na czas nieokreślony, bo będzie dobrym pracownikiem i inaczej nie będzie chciał przyjść do roboty? A jak na jej miejsce będzie chciała przyjść inna baba i będzie chciała UOP na nieokreślony?

John_polack

@Orzech ile składki zdrowotnej odprowadzasz na minimalnej? Żyjemy w społeczeństwie, jesteśmy w Europie- takie rzeczy jak zwolnienie macierzyńskie jest czymś normalnym. Jeżeli ci się nie podoba to możesz się przeprowadzić do krajów 3 swiata lub usa.

Borsuk_z_boru

@AlanPogromca wszystkie znajome, które mam są akurat świeżo po ślubie i każda czeka na umowę, albo aż skończy studia i dostanie umowę, albo aż zmieni pracę i dostanie umowę, tylko po to żeby zajść w ciążę, więc coś w tym jest.

AlanPogromca

@Borsuk_z_boru to chyba tylko i wyłącznie dobrze o nich świadczy, że chcą mieć dodatkowe źródło utrzymania podczas urlopu macierzyńskiego oprócz tego co zarabia partner/mąż. Statystycznie facet nie zarabia na tyle dużo żeby samemu utrzymać całą rodzinę i narazie tego nie przeskoczymy

Jakby tego nie robiły to by był lament w stylu że "glupie madki wysrały gówniaka, a nie mają pieniędzy" czy może jeszcze gorzej

GazelkaFarelka

@Borsuk_z_boru Oczekujesz, że zdecydują się na dziecko, nie mając źródła dochodów? Będą z mężem żyli przez 2 lata z jednej, tylko jego pensji, mając jeszcze dodatkową gębę do utrzymania? Świetny pomysł, zróbmy tak, po co płacić tym głupim pizdom "z naszych podatków". Widocznie dzietność jest jeszcze za wysoka, niech spadnie jeszcze bardziej, bo wtedy nikt przy zdrowych zmysłach nie zdecyduje się na dziecko.

Borsuk_z_boru

@AlanPogromca @GazelkaFarelka Niczego nie oczekuję i nie pisałem nic o tym czy to dobrze, czy źle. Podałem swoje przykłady odnosząc się do "Wiadomo że wszyscy tylko czychaja żeby wyruchać dobrodzieja pracodawcę i na złość w ciążę zachodzą. Róbcie wiecej takich memów to klimat na posiadanie dzieci będzie lepszy". Z moich doświadczeń wynika, że to prawda i tyle. Mem też jest prawdziwy ¯\_(ツ)_/¯ Rozumiem kobiety, że chcą zapewnić odpowiednie warunki dzieciom, rozumiem też pracodawców, że nie chcą zatrudniać młodych kobiet.

GazelkaFarelka

@Borsuk_z_boru Ale co tu do rozumienia u pracodawców? Ubolewacie nad tym biednym pracodawcą, jakby z własnej kieszeni miał płacić za dwa lata nieobecności kobiety w pracy i dokładać do interesu, co nie jest prawdą. Bo płaci tyle samo, co każdemu innemu pracownikowi, za 30 pierwszych dni zwolnienia lekarskiego. Jak zachorujesz to też przepraszasz za to pracodawcę że śmiałeś go tak wykorzystywać, zniknąć z firmy na dwa tygodnie, za które musi ci zapłacić, a inni współpracownicy muszą przejąć twoje obowiązki?


Taka jest fizjonomia ludzka, że młode kobiety rodzą dzieci i potrzebują przerwy na tą opiekę nad dzieckiem. Nie przeskoczymy tego, chyba że faktycznie w twojej głowie jest wizja, że kobiety przestają w ogóle rodzić dzieci, aby w całości poświęcać się pracy. Albo akceptujemy rzeczywistość taką, jaka jest i przestajemy się o to pruć.


Równie dobrze pracownik może po miesiącu czy dwóch, czy nawet pracując dłużej - pracując na umowę zlecenie - z dnia na dzień sobie odejść bo znajdzie lepszą pracę i tak samo pracodawca ponosi z tego tytułu wszelkie niedogodności. Szczerze mówiąc z takim zachowaniem spotkałam się nawet częściej, że poszła rekrutacja, koszty, wybrano i dogadano się już ze wszystkim z nowym pracownikiem, wszystkim innym kandydatom podziękowano, a dzień przed taka osoba dzwoni że jednak nie przyjdzie bo dostała lepsza ofertę. Albo popracuje dwa tygodnie i zrezygnuje (bo dostała lepszą ofertę). Ale o takich ludziach nikt nie robi memów, za to na matki najlepiej wjeżdżać, szczujcie więcej to na pewno się demografia poprawi.

Quake

@AlanPogromca to one nam łaskę robią, że urodzą swoje dzieci? niebywałe do jakiego kurwienia logiki prowadzi obecny system.

jak w końcu nie przetniemy tej "umowy społecznej" to będzie tylko gorzej.

"Statystycznie facet nie zarabia na tyle dużo żeby samemu utrzymać całą rodzinę i narazie tego nie przeskoczymy"

a dlaczego nie zarabia? bo go nadmiernie opodatkowali żeby móc zagnać kobiety do roboty poza domem czego większość nie znosi i unika jak ognia właśnie idąc chociażby na urlop macierzyński i koło się zamyka.

Borsuk_z_boru

@GazelkaFarelka łał, jak to szybko eskaluje xD szczucie memami przyczyną niżu demograficznego xD


Pracodawca może mieć różne powody np.:

1. Chce wyszkolić pracownika i żeby pracował (ciąża jest bardziej przewidywalna niż choroba),

2. Jak ten jeden jest na zwolnieniu musi szkolić i tworzyć etat dla następnego, a może nie chcieć mieć większej liczby pracowników

3. Jak wróci ze zwolnienia może się domagać pracy, a etat jest już zajęty

4. Może zatrudnić mężczyznę, który nie zajdzie w ciążę, ale może zachorować. Może zatrudnić kobietę, która może zajść w ciążę albo zachorować. Wybór jest dość prosty.

Orzech

@GazelkaFarelka Ale ja wiem o tym, że nie będę miał emerytury. Nie chciałbym jej mieć, jakby komuś miało być zabrane przez to. Poradzę sobie. Na szczęście mam na tyle dużo inwestycji że nawet jakby mnie teraz coś dopadło to mógłbym sobie w miarę żyć, a jakiś stary nie jestem - będzie tylko lepiej, bo inwestycje procentują. Też Wam polecam z mężem, po 20 latach powinniście mieć coś już uzbierane.


@John_polack mieszkałem w USA i tam też odprowadzałem składki na ubezpieczenie społeczne i zdrowotne, nie wiem o co kaman. Samą składkę zdrowotną dla pracowników na minimalnej to faktycznie jakieś tam niewielkie pieniądze. Nie do końca rozumiem o co chodzi w Twojej wypowiedzi.

Orzech

@AlanPogromca @GazelkaFarelka Z tego co czytam, to wydaje mi się, że uważacie, że zwiększenie dzietności jest jakaś pierwszorzędna kwestia i że kobiety robią łaskę, że rodzą dzieci, a to jest nieprawda. Nie mamy szans dojść do zastępowalności pokoleń, a nawet jeśli, to po co i jakim kosztem.


Niech każdy ma tyle dzieci ile chce (mimo że to też moralnie dyskusyjne - lepiej by było adoptować), ale niech nie zmusza się innych pod groźba przemocy do łożenia na te dzieci.

GazelkaFarelka

@Orzech Niech każdy ma tyle dzieci ile chce (mimo że to też moralnie dyskusyjne - lepiej by było adoptować)


Dobra, dyskutuję z wariatem

Lukato

Nie ego wybujałe, tylko śledzę transfer Kane'a do Bayernu i rzuciłem przykład z brzegu, trochę nadużycie, ale to nic 🤣

Cersei

Boże jaki kucowy rak, zwarasz mi za onkologię.

Lukato

@Cersei Kucowy rak, bo firmy i współpracownicy nie chcą mieć pracowników-widmo, którzy po 2 miesiącach pracy znikają na kolejne 2 lata? Też cisnę bekę z kucy, ale ten mem jest często prawdziwy.


Ja obecnie pracuję w zespole z facetami i kobietami bez dzieci i bardzo mnie ten fakt cieszy, bo przynajmniej można wymieniać się wolnym oraz obowiązuje normalna zasada współpracy. Dzisiaj ja mam sprawę wyjdę dwie godziny wcześniej, a ty zostaniesz za mnie dłużej. Jutro ty masz sprawę i wychodzisz wcześniej, a ja zostanę za Ciebie dłużej.


Z kobietami z dzieckiem było ciągle tylko w jedną stronę. One muszą wcześniej, bo Wojtuś ma przedstawienie, Zosia kończy wcześniej w przedszkolu, a Wojtuś znowu się zesrał w majtki itp. Cały grafik układany pod Wojtusia albo Zosię, a i tak 5 razy zmiana w międzyczasie, bo Anetka walnęła opiekę, L4, albo wyszła i chuj. A ty zmieniaj plany i siedź do samego wieczora, żeby zamknąć firmę. Nie chcąc być ch... nie będziesz dzwonił do przełożonego i podpier... kogoś o takie akcje, że wyszedł o 15 mając w grafiku do 18, ale to wiąże się z tym, że nie wyjdziesz wcześniej i nie zostawisz firmy otwartej.


A potem jak przychodziły premie na zespół to oczywiście najlepiej równo do podziału xD Ktoś miał udział prawie 40 %, a ktoś niecałe 10 i równo, bo przecież każdy angażował się tak samo


Ja rozumiem, dziecko, obowiązki, mogę zastąpić raz, drugi, trzeci. Natomiast jak ktoś ciągle gra dzieckiem, żeby się urywać z pracy, a na koniec jeszcze chce dzielić premie po równo, mimo że samemu wielki guzik wypracował i połowę czasu przesiedział na L4, no to sorry. Ja nie mam zamiaru jeszcze finansowo charytatywnie wspomagać dziecka Anetki (imię fikcyjne) bo wystarczy, że czasowo musiałem się przez nie ciągle dostosowywać.


Z relacji moich znajomych wynika, że mój przypadek nie jest odosobniony. W wielu miejscach tak jest, że każdy musi się dostosowywać pod dziecko jakiejś Anetki. Jak napisałem, raz, drugi można, ale potem sorry. Wszyscy mają jakieś plany/ Wizja mitycznego bombelka tyrającego na moją mityczną emeryturę za 30 lat jest też średnio przekonująca, żeby cały grafik planować pod gówniaka. Anetki,

Cersei

@Lukato no tez uważam, ze to nie fair. Dlaczego tylko matka ma się pałować, wychodzić wcześniej, brać l4? Dziecko tatusia nie ma? Uwierz mi, ze to nie jest granie dzieckiem w większości przypadków tylko brak wsparcia partnera.

GazelkaFarelka

@Lukato Ładnie was tam wytresowali w tym korpo, sami między sobą gryziecie i jebiecie się nawzajem, wyręczając pracodawcę. Na pewno będzie wam wdzięczny, że zrezygnowaliście z zakładania rodzin i poświęciliście się na efektywną i oddaną pracę w jego firmie. Na pewno będzie o tym pamiętał i nikogo z was nie wyjebie z roboty, jak będzie kryzys, straci klientów i projekty.


Jak ty to sobie wyobrażasz, wszyscy ludzie najlepiej jakby zrezygnowali z posiadania dzieci, bo przeszkadza to w efektywnej pracy? W twojej wizji ludzkość ma się zakończyć na naszym pokoleniu, czy mamy importować imigrantów? Żeby przypadkiem żadnej Anetce nie zachciało się wyskoczyć z roboty, bo Brajanek rzyga w przedszkolu?

GazelkaFarelka

@Cersei Też miałam o tym pisać. Ojciec ma takie samo prawo jak matka do wzięcia L4, opieki na dziecko, wzięcia wolnego na przedstawienie w przedszkolu. No ale niech matki same wszystko robią a potem matki są jeszcze za to jebane i to co ciekawe - nie przez pracodawcę (który może nawet ma na to wyjebane), ale przez innych oddanych i wytresowanych niewolników w korposzczurolandzie

AlanPogromca

@GazelkaFarelka no wiadomo, ze zrobienie planów sprzedażowych w jakimś gównianym korpo albo zdobycie premii jest ważniejsze niż jakieś rodziny, dzieci i tego typu niepotrzebne nikomu konstrukty społeczne.

Koleś pisze, że ktoś robi 40% roboty i dostaje wraz tyle premii co reszta i uważa, że to wina tej Anetki z dzieckiem a nie tego że ten ktoś jest grubym frajerem i po prostu daje się ruchać przez korpo.

Lukato

@Cersei "no tez uważam, ze to nie fair. Dlaczego tylko matka ma się pałować, wychodzić wcześniej, brać l4? Dziecko tatusia nie ma? Uwierz mi, ze to nie jest granie dzieckiem w większości przypadków tylko brak wsparcia partnera"


Ja wszystko rozumiem tylko powtarzam, raz, drugi ,trzeci okej. Natomiast za dwudziestym w końcu się wkur... jak wychodzenie wcześniej i pomoc koleżeńska działa tylko w jedną stronę. Dlaczego współpracownicy i współpracownice mają ponosić konsekwencję tego, że kobieta wybrała sobie nieodpowiedzialnego głąba na partnera?

Lukato

@AlanPogromca No wiesz, nie każdego celem w życiu jest zarabianie minimalnej albo jej okolic i oczekiwanie aż wprowadzą 800+ na bombelka, bo to duży zastrzyk gotówy dopóki bombelek nie skończy 18 lat. . Dla mnie na przykład prowizje i wyniki są ważne, bo dzięki temu nie musze liczyć się z każdą złotówką i zastanawiać się, czy jak kupię sobie i dziewczynie kawę oraz ciastko w kawiarnii, czy jak pójdziemy ze znajomymi w weekend do kina, restauracji, a potem do pubu, to czy wystarczy mi na obiad w przyszłym tygodniu albo czy nie będę musiał zrezygnować z zatankowania samochodu. Nie każdy chce żyć tak, że pracuje od 1 do 1, żeby opłacić rachunki i mieć na jedzenie. A więcej mu do szczęścia nie potrzeba.


Mnie pieniądze nie śmierdzą, bo dzięki nim mogę żyć komfortowo. Jak komuś nie potrzeba dodatkowych 4 albo 5 tysięcy netto do podstawowej pensji i nie lubi zarabiać dwucyfrowo albo w pobliżu, to ja to rozumiem i szanuję. Natomiast jest mnóstwo prac w których można sobie siedzieć na minimalnej i niczym się nie przejmować. Niekoniecznie trzeba pchać się w marketing/sprzedaż/IT. A jak chcesz pracować w takich branżach to licz się z tym, że tu nie przychodzą ludzie chcący mieć np. 3-4 k netto pensji na miesiąc i święty spokój. To tak jakby zdecydować się na grę w Bayernie Monachium albo Manchesterze City i narzekać, że tu liczą się trofea i gole, a nie przyjemność z gry w piłkę i dobra zabawa na boiksu XD


Nie bądź zdziwiony, że inne osoby się wkurwią jak dodatkowe 4 koła pensji przejdzie im koło nosa, bo Tobie nie chciało się wykonywać swoich obowiązków i co drugi dzień nie mogłeś wysiedzieć 8 godzin w pracy i skupić się na powierzonych Ci zadaniach, tylko ciągle miałeś do załatwienia tysiące innych spraw.

AlanPogromca

@Lukato masz prawo do wszystkiego co piszesz i do swojego sposobu życia, ale kierujesz pretensje w złą stronę. To że Twoje wyniki sa uzelnione od Pani Anetki z dzieckiem to nie wina Pani Anetki tylko słabego przełożonego, źle napisanego regulaminu premiowania, źle określonych KPI itd. porozmawiaj ze swoim przełożonym że cię Pani Anetka wali na hajsy, a jak nie pomoże to trzeba szukać pracy innej że sprawiedliwszym systemem premiowania.


A te porównywanie branży IT/marketing/sprzedaż to jakiś drogich klubów to nawet śmiechlem bo to normalne zawody jak każde inne i nie ma żadnego powodu by uważać je za lepsze od innych, przykro mi xd


Widzę że tutaj ego u kolegi całkiem spore

VikingKing

@Lilianaa moja szwagierka vibe xD

zer0cal

obrazek nieśmieszny, ale ból dupy jaki wywołał jest całkiem zabawny xd

GtotheG

@Lilianaa a pozniej plaku plaku xD sciagaja nam murzynow i arabow do pracy bo sie nowe polaki nie rodza xD

Zaloguj się aby komentować