Dziś pojawił się artykuł o propozycji karania pacjentów za nieodwoływanie wizyt. Sama idea wydaje się być OK. Łatwo bowiem wyobrazić sobie prosty system, w którym telefonicznie czy przez Internet możemy zarezerwować/odwołać wizytę w przychodni, badania, w którym łatwo możemy zdobyć receptę na stale przyjmowane leki. O ile sprawniej i szybciej działałby wtedy NFZ?

Jak wygląda rzeczywistość?

Tak wygląda moja sytuacja - we WRZEŚNIU ze skierowaniem na onkologię (hospitalizacja) w Gliwicach trzeba było stawić się w ciemno, bo nie dało się dodzwonić. Pomijam już fakt, że wcześniej w ogóle ciężko było o jakąkolwiek pomoc onkologiczną, bo... zamknięto szpitale. <3

Dostali skierowanie, po chwili okazało się, że w sumie to jednak najpierw trzeba odbyć wizytę w poradni, żeby dostać się do szpitala, więc w sumie to trzeba załatwić nowe skierowanie. Skierowanie załatwione na szybko telefonicznie u "prywaciarza". Termin wizyty w poradni do dwóch tygodni.... zostanie przez nich podany.  Tygodnie płynęły, dodzwonić się nie dało, a nie mam możliwości jeżdżenia codziennie z Katowic do Gliwic, żeby pytać o termin.

Zadzwonili miesiąc później, w PAŹDZIERNIKU z informacją, że.... jednak skierowanie jest złe. Tak, przanalizowanie skierowania zajęło im miesiąc. Nowe zostało załatwione tego samego dnia. Pani z rejestracji kręciła nosem, ale ostatecznie przyjęła skierowanie mailowo.

Pod koniec KWIETNIA zadzwonili z terminem w poradni na początek MAJA, idealnie wtedy, gdy wypadał mi pierwszy dzień w nowej pracy z dojazdem do innego województwa i ciężko byłoby mi to odkręcić. Pani podała termin i się rozłączyła, jakby była automatem. Dodzwonić nie dało się na żaden numer dostępny w Internecie. W końcu prośba o przeniesienie wizyty poszła do nich mailowo.

Po dwóch tygodniach odpowiedzieli, że termin przesunięty na 2 PAŹDZIERNIKA (tak, to nadal tylko termin wstępnej wizyty w poradni).

Niedawno, w LIPCU zadzwonili do mnie idealnie w trakcie spotkania w pracy. Próby oddzwonienia zakończyły się niepowodzeniem (było ich 26). Dzwonią kolejny raz, odbieram po może 3 sygnałach - rozłączono. 

Zadzwonili kolejny raz kilka dni później, że jednak wizyta przesunięta na 3 PAŹDZIERNIKA (nadal w poradni).

Nie mogę doczekać się kolejnych telefonów. Hospitalizacji mogę nie doczekać. A guz rośnie.

PS: Nawet z pierdołami typu - skierowanie na stale, dożywotnio przyjmowane leki trzeba przychodzić na wizytę, bo "pandemia się skończyła, więc już nie można telefonicznie".

Do pierdół wystarczy odnowić Luxmed, ale Luxmed nie ma swojej onkologii czy SORu.

#nfz #zdrowie #zdrowiepsychiczne #szpital
Quake

@ElGecko tzw. pudrowanie trupa jakim jest służba zdrowia

pszemek

@ElGecko ajj, zdrowia Tomeczku, współczuję walki. Nie da się zmienić placówki do której masz się udać? Wygląda jakbyś trafił na wyjątkową patologię

Sweet_acc_pr0sa

@pszemek nie, to poprostu tak u nas wygląda xD


W czerwcu mialem napad alergi, prawie się udusiłem na korytarzubprzychodni, jak juz mnie pani doktor przyjęła ledwo zyjacego, dostalem zastrzyk ktory 4 krotnie przewyższal dopuszczalna dawke i mogla rozjebacbmi nadnercza xD (dowiedzialem sir później od mojego lekarza bo poszedłem do niego z kwitami)


Kocham nfz

schrute

@Sweet_acc_pr0sa Jednorazowa dawka rozwalająca nadnercza? Takich bajek nie znałem ( ͡° ͜ʖ ͡°)

ZloteJajo

Czemu nie dostałeś karty dilo?

Alnitak

@ZloteJajo Pewnie dostanie po wizycie w poradni Tej karty chyba nie dadzą Ci po zrobieniu badań w luxmedzie (tomografia itp), bo z wynikami musisz najpierw udać się do poradni, a w poradni decydują o przyjęciu na oddział.

ZloteJajo

Kartę dilo wystawia pierwszy lekarz, który wykrył nowotwór właśnie po to, żeby szybko trafić do poradni.

ElGecko

@ZloteJajo Dobre pytanie, może niedługo się to wyjaśni. Ogólnie to diagnostyka musiała odbywać się w Luxmed i to na moje polecenie (długa historia), bo początkowo nikt w ogóle nie wierzył mi, że coś może być nie tak. Np. przez to, że guz jest w mózgu mam zawężone pole widzenia, co dało potężnie zły wynik na badaniu komputerowym, ale okulistka twierdziła, że to "kowidowe oczy" (?! :D) albo wada wzroku. Guz wyszedł na wyproszonym przeze mnie MRI. Skierowań na onkologię wypisano mi kilka, ale byli to głównie lekarze Luxmed i jeden lekarz z NFZ. Możliwe, że w poradni potraktują mnie bardziej poważne...

ZloteJajo

No i wlasnie po badaniu obrazowym, gdzie czarno na bialym wyszlo ze jest guz, powinna zostac wystawiona dilo. Z tego, co sie orientuje, to tacy pacjenci traktowani sa priorytetowo i dosc szybko zbiera sie konsylium. Przynajmniej w mojej okolicy

serotonin_enjoyer

@ElGecko Posłuchaj, a może prywatna wizyta u neurochirurga, który później skieruje cię na nfz na operację... Ja tak miałam z makrogruczolakiem przysadki. Moja ogarnięta pani endokrynolog od razu zaproponowała mi konsultację prywatną i jednego profesora, po wizycie kazał mi zrobić kilka badań i wyznaczył termin stawienia się do szpitala - szybki termin. Niedługo będzie rok jak jestem po operacji. Jak chcesz wiedzieć wiecej, napisz do mnie na priv

Yakamaz

nie ma problemu, niech wprowadzą kary dla pacjentów, ale również dla lekarzy którzy źle leczą i pier... głupoty

macgajster

@ElGecko nfz jest tylko po to żeby łopatą zebrać człowieka z ulicy, a płaci się jak za pełne leczenie.

GrindFaterAnona

@ElGecko nie wiem jak ci pomoc ziomek. wszyscy wiemy, ze w polskiej sluzbie zdrowia od lat dzieje się tylko gorzej (byc moze pojawienie się prywatnej opieki medycznej na chwile poprawiło jej stan) dlatego polacy wybierają te partie, ktore proponują nowe rozwiązania dla sluzby zdrowia, prawda? powodzenia

Zaloguj się aby komentować